Ależ sztucznie i dziewnie to przejście zrobili z jego śmiercią, tutaj 8x16 wyjazd i żyje sobie dobrze, a tu 9x01 i już go nie ma.. Mogli zastosować nie wiem coś w rodzaju Flashback z nawiązaniem jak zginął, nie wiem jakoś sztucznie to dla mnie wyglądało...
Co do samego początku 9 bez Charliego - jezu, ale to było dziwne, ta żarty o jego śmierci, matka od razu sprzedaż domu, Alan skamlący o dam nad głową, jakoś nie widziałem żadnego żalu skruchy po nim, był jaki był i był zaje...., ale..
Zgadzam się. Sztuczny przeskok. Scena pogrzebu, no cóż, czarny humor. Zero żalu, to prawda. Okropnie się to oglądało. Kutcher okropny w swojej roli. Wsadzony na siłę. No cóż... na tym się kończy oglądanie przeze mnie tego serialu.
Było wiadomo, że go nie będzie, ale to, w jaki sposób go usunęli z serialu jest kpiną dla wszystkich...
Jak dla mnie to w ogóle powinni zakończyć produkcję po 8 sezonie.
Sheen na własne życzenie został wykopany z serialu (wybryki w życiu prywatnym w sumie jaką postać grał taki był prywatenie z tego co wyczytałem) i mieli go kimś zastąpić, ale ten serial miał te 7 sezonów taką popularność, a postać Charliego jak niesamowita, że sądziłem, że casting przejdzie jakiś aktor na poziomie, a nie Kutchera dali ;/ No bez przesady, on gra same gówniane produkcje i takim jest aktorem, a po 3 odcinkach w serialu to potwierdził.......... Napewno to bedzie ostatni sezon, bo nie wyobrażam sobie kontynuacji bez Charliego, a jego pożegnanie (postaci) po tylu latach gry - 0 poziomu ze strony producentów..