Bez Charliego to już nie ten sam serial, ale ostatnio słyszałem, że chce wrócić do serialu i nawet dobrze wypowiadał się o Chuck'u Lorre. Kto wie, może nawet go przeprosi i pozwolą mu wrócić.
Nie widzę sensu oglądania dalej tego serialu.Każdy odcinek z Charlim był przynajmniej dwa razy bardziej śmieszny niż to co teraz jest z Kutcherem. Smutne ale prawdziwe . Scenarzysci powinni sie wstydzić
Ożywienie Charliego to dla scenarzystów byłby żaden problem.
W ''Skazanym na śmierć'' widzieliśmy uciętą głowę głównej bohaterki, a wróciła w następnym sezonie.
W ''24 godziny'' Tony Almeda był martwy, ale wrócił w 7 sezonie.
W ''Dwóch i pół'' nie byłby to żaden problem bo serial traktuje się z przymrużeniem oka.
Ale wyobraźcie sobie taką sytuacje...
Charlie ożenił się z Rose, a po upływie radosnych chwil, zdał sobie sprawe, że to nie ma sensu, bo on preferuje "szalony" styl życia i upozorował swoją śmierć, żeby moc się bawić.
Wyrzucic Charliego Sheena z tego serialu , to prawie(podkreslam prawie!) jak wyrzucic Neila Patricka Harrisa z How i Met Your Mother :O
a ja uwążam, że nie można ich porównywać w znaczeniu że się nie da, bo seriale są zupełnie inne i zupełnie czego innego wymaga się w nich od aktorów.
rzeczywiście obejrzałem właśnie pierwszą serię JPWM i stwierdzam, jednak że Neil Patrick Harris jest również genialny!
takie pytanie... sezon 8 skonczyl sie na 16 odcinku tylko dlatego ze jeszcze nie wiadomo bylo ze Charlie wyleci z obsady?
Skończył się dla tego, że na planie był albo kompletnie pijany albo był tak pijany, że nie mógł być na planie w grę wchodzą tez narkotyki ale nie wiem jak dokładnie z nimi było. Każdy film z Sheenem jest dobry i jest to wielki aktor potrafi wyśmienicie zagrać i w dramacie "Pluton" jak i rozbawić do łez "Dwóch i pół" a upadek tego serialu bez Charliego to tylko kwestia czasu, pytanie tylko jak długo.