Właśnie obejrzałam Hot Shots i zauważyłam, że Jon Cryer i Charlie Sheen spotkali się już wcześniej na planie
Szkoda że taki aktor jak Sheen stoczył się na samo dno, a może jest to działanie czysto marketingowe według słów Madonny "Niech mówią co chcą o ciebie byle mówili"- w końcu na tym polega show biznes.