Na samym początku - specjalnie przewijałem odcinek 3 albo 4 razy żeby tylko usłyszeć teksty Berty. Ona jest wprost niesamowita, kolejnym plusem odcinka było dużo mniej Jenny, chyba właściwie jedna scena, Walden i Nicole - zapowiada się ciekawa para, ten grubasek informatyk - strasznie śmieszny typ, scenarzyści wreszcie coś zmienili w tym serialu i na koniec Alan - jak zwykle kreowany na ofiarę losu wpasowuje się do tej roli idealnie :) Odcinek na mega propsie, dawno się tak nie ubawiłem, dobrze widzę, że jest teraz przerwa? :(