Juz sie nie da tego czytac ani sluchac, praktycznie w kazdym wywiadzie podkresla jaki to z niego bokser, w mlodosci mial talent itp. Ostatnio gdzies czytalem jak sie chwalil ze mial sparing z Rylik i ja trafil hakiem:) Lepper tez mial taki sparing dla picu i tez Rylik trafil:) I jeszcze kiedys przy okazji jakiejs gali boksu przed albo w przerwie zrobil taka pokazowke trening na tarczach z trenerem. A w tym serialu tes tylko skacze i wali w worek. No zenada. Panie Olbrychski skoncz waść wstydu se oszczedz:)))))
Lubi to chłop, to co mu żałować. Dokleja do aktorstwa to, co planował mając lat 8 jako zawód. Niewielu szczeniaków, którzy marzą o byciu archeologiem, a lądują w urzędzie powiatowym, jeździ po godzinach na wykopaliska. Jemu jakoś się udało, tak, jak mnie z moim hobbystycznym graniem na fortepianie udało się napisać na anglistyce pracę semestralną na temat fortepianu w dziewiętnastowiecznej Anglii. Uważam, że jak można, to warto wykorzystywać wiedzę 'poboczną'.
Że czasami ma się 'co by było, gdyby udało się full time...' Ja też czasami szpanuję, że jestem Rachmaninowem i Lisztem w jednym. Może i lepiej, że mu full time boks nie poszedł, bo miałby już dziesięć razy złamany nos, dwa złamane żebra, naderwaną piętę i wstrząs mózgu, nie mówiąc o sporych szansach na odklejenie siatkówki oka. A tak tylko wpadł z koniem pod lód do przerębli :)))