Ludzie! Ja już nie mogę patrzeć na to, co wy wypisujecie! Ja oglądałem "Dylematu" i przyznam, że to jest jak najbardziej godna kontynuacja "Alternatyw"! A dlaczego? A dlatego, że drugie "Alternatywy" po prostu nie miały prawa powstać i od początku nie nastawiałem się na to, że powstanie klon kultowego serialu S. Barejii, i powiem, że pod tym względem nie zawiodłem się. Co prawda do pierwowzoru, to mu daleko, ale jak już pisałem: właśnie na to się przygotowywałem.

Cóż, widać, że czas płynie nie ubłaganie i to daje mocno po kościach. Wszyscy się zestarzeli, zdziadziali i nie są juz tacy krzepcy jak w przeszłości (szczególnie Balcerek). Tak, więc siłą rzeczy pałeczkę po naszym kochanym żuliku przejmuje Balcerkowa, która na najlepsze teksty w tym serialu. Kotek i Kołek jak zawsze w bojowych nastrojach (im jak widać upływ czasu wcale nie przeszkadza) :D Kołkowa/Kotkowa z niezbyt wyrazistej postaci, dodatku do postaci Dr. Kołka z "Alternatyw" ewoluuje w naprawdę bardzo wyrazistą postać i jedną z przyczyn konfliktu pomiędzy sąsiadami w "Dylematu".

Serial emanuje również bardzo dużą ilością nawiązań zarówno do pierwowzoru (np. spotkania i dyskusje przy śmietniku) jak i do wydarzeń historycznych (Oburzenie Pani Profesor [nie Magister :)], że Docent zabija zwierzęta = protest francuskich modelek przeciw zabijaniu zwierząt) oraz wydarzenia znane z wieczornego wydania wiadomości.

Poleca przede wszystkim tym, co oczekują dobrej, rozrywki, ale zastrzegam: zabierając się za oglądanie radze nie nastawiać się nie drugie "Alternatywy", bo wcale o nie nie chodziło.

6/10