Dobry serial, ale może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego taki mizoandryczny? Każda męska postać to albo zwyrol, albo groteskowa, albo niekompetentna. Kobiety z kolei są szlachetne, godne, ewentualnie pokrzywdzone. Do tego co rusz tekst w stylu"a bo to miały hetero chłopak" jak najgorsza obelga. Nie kumają, że to odwrócony rasizm? Wyobraźcie sobie takie tekst w drugą stronę...