Co racja to racja.. Postac Marii Tudor kompletnie odcieta od rzeczywistosci, to ze byla nudna dewota to jedno ..ale zgubili po drodze wszystkie negatywne cechy i zrobili z niej praktycznie swieta...

Postać Marii jest bardzo skomplikowana. Nie pochwalam stosów i innych wydarzeń z czasów jej rządów. Należy jednak podkreślić, że Maria nie była bardziej krwawa i okrutna niż władcy panujący w jej czasach. Ona nie była aż taka zła jako człowiek, gdyż w mamy dowód na to w czasie swojego panowania dopuściła do procesu biedoty przeciw rządowi. Stosy, okrutna kara śmierci, za której wymierzanie niewątpliwie ponosi odpowiedzialność też nie była jej wymysłem. Stosowana była od średniowiecza aż do czasów nowożytnych. Jeszcze w Constitutio Criminalis Theresiana z 1768 r. w Austrii istniała kara śmierci za bluźnierstwo. Zresztą Maria ani jej rada nie ścigali przestępstw religijnych tylko władza lokalna. Maria przywróciła jedynie ustawy o herezji zniesione za panowania Edwarda VI, które przyznawały szeryfom prawo do śledztwa, sądzenia i wymiarzanie kary za przestępstwa religijne. Ustawa o herezji została ponownie zniesiona przez Elżbietę I, która w miejsce tego utworzyła sądy wysokiej komisji, które również sądziły przestępstwa przeciw religii panującej. Tutaj jest mój post na ten temat: http://www.filmweb.pl/serial/Dynastia+Tudor%C3%B3w-2007-313990/discussion/Ostatn i+odcinek+1+sezonu...,1732003
Tu ciekawa audycja na jej temat, warto posłuchać:
http://www.polskieradio.pl/8/405/Artykul/301983,Historia-Krwawej-Mary

Zaznaczam, że nie jestem żadnym fanatykiem religijnym i nie bronię prześladowań ani wielu poczynań Marii. Sądzę jednak, że jej postać została przez wieki uproszczona, a dzisiaj, dopiero po wielu latach ponownie dyskutuje się nad jej panowaniem. Czytałem nawet o tym, że historycy w Oxfordzie pracują nad rozprawą o panowaniu Marii I Tudor.

z wielka checia przeczytam te rozprawe. Przyznaje, ze jej postac jest skomplikowana, zapewna tak skomplikowana jak pobudki,ktore nia kierowaly w okresie panowania. Stosy, palenie ludzi zywcem nie byly jej wymyslem..??coz, zgadzam sie ze geneza tych praktyk siega wczesniejszych czasow, jednak dla mnie nie stanowi to zadnej wymowki lub proby usprawiedliwienia glowy panstwa..Fakt, ze wokol niej bylo wielu innych szalencow,nie czyni jej mniej szalonej lub niewinnej. Maria razem ze swoim malzonkeim Philipem postawili sobie za cel nadrzedny powrot w laski papieza, co za tym idzie jak wspomniales wyzej przywrocili ustawy potepiajace heretykow i powolujace odpowiednie wladze do walki z nimi. Niewinna ponownie? Terminem ''Meczennicy Krolowej Marii''okresla sie okolo trzystu osobowa grupe protestantow zywcem spalonych na stosie. Maria zorganizowala pewnego rodzaju siatke szpiegowska, dzieki ktorej dowiedziala sie kto zagraza jej porzadkowi religijnemu. Jesli oskarzony nie wybral banicji lub nie przyjal ponownie uznawanej wiary zostawal ekskomunikowany i dopiero wtedy przekazywany wladzy swieckiej w celu przeprowadzenia egzekucji. Co z tego, ze sadzil i palil ich ktos inny skoro wszyscy dzialai na polecenie Krolowej?? W przypadku Biskupa Cranmera, mimo, iz wyrzekl sie religii protestanckiej i zgodnie z panujacym prawem powienien zostac oszczedzony, Maria osobiscie wydala wyrok skazujacy na smierc. Cala ta polityka doprowadzila do ogolnokrajowych wybuchow niezadowolenia, ktore grozily ponowna rebelia przeciw wladzy. Kontynouwala swoje dzialania az do smierci, nie zwazajac na wiele swiatlych umyslow, ktore jawnie potepialy jej drastyczna krucjate przeciw heretykom. Nie uwazam, by Maria byla przedstawiana w zlym swietle, powiem raczej w obiektywnym..

wzgledem linku, ktory zamiesciles wyzej: zgadzam sie ze wsztstkim co napisales, poza wspomnianym juz faktem o Ustawie przeciw Herezji. To ze istaniala wczesniej nie ma wiekszego znaczenia, poniewaz wladca ma prawo ja uznac lub odrzucic. Maria wybrala pierwsza obcje - chyba wiecej nie musze pisac.

moze byla zlamana psychicznie po tym calym brudzie, ktory zgotowal jej tatus. Matka umarla, gdy potrzebowala jej najbardziej, ojciec zamienil rodzine na jakas podejrzana panne lekkich obyczajow...jak tu pozostac normalnym?? fakt, byla oddana katoliczka jeszcze przed ta cala akcja z Henrykiem i rozwodem, ale upokorzenia i poczucie odrzucenia jakich doznala po tym mogly utwierdzic ja w nienawisci do protestantow.. w koncu to przez ten nieszczesny rozwod jej swiat sie zalamal. ale w sumie to zadne usprawiedliwienie...

Oczywiście, że jej to nie usprawiedliwia. To było okrutne. Mi chodzi jedynie o to, że jeżeli nazywa się ją "Krwawą" to dlaczego nie innych? Jej mąż Filip zagłodził na śmierć rodzonego syna. Czemu nikt nie nazywa go krwawym? Ojciec Henryk VIII skazał na śmierć 72 tys. ludzi!? Przyrodnia siostra Elżbieta I również miała na sumieniu ofiary prześladowań religijnych. Co prawda mniej i bardziej humanitarnie, ale zawsze. Np. święty Ryszard Gwyn, walijski katolik skazany na powieszenie i poćwiartowanie w 1584 r.

wsrod przesladowanych protestantow bylo sporo zamoznych i wplywowych ludzi. Jesli udalo im sie wyemigrowac do innego kraju zapewne zadbali o ''dobre imie'' Krolowej.. Przydomek ''Bloody Mary'' nie zostal jej nadany w czasach nam wspolczesnych...plus protestanci, ktorzy zostali spaleni za jej poleceniem zostali oficjalnie uznani za meczennikow, tak tez mowi sie o nich do dzisiaj..

Dostała ten przydomek nie bez powodu..

Mam pewną teorię. Maria może i była w czasach młodości cnotką z "różańcem w ręku 24/h" ale myślę, że z czasem będąc przesadnie religijną, starą panną, odrzuconą przez ojca i przyzwyczajoną do jego krwawych rządów, bez matki (która tak jak i dziadkowie Marii była znana z religijności) dała upust swojej frustracji. Będąc królową mogła pozwolić sobie na wszystko. Wtedy nie mogła nawet mieć pretensji do króla, wyżalić się. No i poszła jak pies z łańcucha. Takie moje małe przemyślenia :P

Była podobna do Katarzyny.Religijna.I na pewno nie dała po sobie poznać uczuć.Moim zdaniem postać tragiczna.

Wątpię żeby Katarzyna pochwalała rzeź jaką zafundowała setkom może tysiącom ludzi. Ale to były inne czasy więc pewnie patrzono na to inaczej niż dzisiaj

niezapominajmy, że wtedy kwestia religii panującej była tak samo istotna jak relacje polityczne, stosunki międzynarodowe etc..Te ekstremalne rozwiązania miały na celu zapewnić jej królestwu suwerenność, jakikolwiek rozłam, także religijny uważano za objaw słabości państwa i władzy państwowej. Nie można było mówić wtedy o nadużyciach, bo król...królowa to pomazancy boscy, dzałajacy na jego polecenie.. paliła niewiernych na stosach bo mogła, uważała to za rozwiązanie problemów na tle politycznym i religijnym i wreszcie ...bo miała ostro skrzywioną psychę.