Witam. ; ) Po serialu jestem zafascynowany tą epoką i poszukuję książek na temat Tudorów, głównie chodzi mi o historyczne i takowe, które przedstawiałyby sześć żon Henryka, np. Davida Starkeya "Królowe. Sześć żon Henryka VIII". Niestety jestem pozbawiony "funduszy" na zakup nowych książek, więc prosiłbym o podanie adresów do e-booków, oczywiście polskich. :) Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Jak wiesz Wyatta nie oskarżono o sypianie z Anną, więc to się akurat nie wydało, z resztą Henryk w tym wypadku oskarżał Annę tylko o zdrady po ślubie.
Gdy Anna poznała Thomasa nie mogła wiedzieć, że zostanie królową, była młodą dziewczyną, która mogła dać się ponieść namiętności. Później, gdy spotkała Henryka na pewno już z Wyattem nie spała, ale jednak obstaję przy tym, że wcześniej tak było.
Najbardziej właśnie przemawia do mnie ten wiersz Wyatta:
Stronią ode mnie, które ongi mnie szukały,
Bosą stopą przez moje przestępując progi;
Ustępliwe, powolne, łagodne bywały,
Które dziś nie chcą słuchać o tej nocy błogiej,
Gdy po raz pierwszy, z wolna zbywając się trwogi,
Z ręki mi poczynały jeść; i którym ninie
Na pogoni za ciągłą odmianą czas płynie.
Dzięki Fortunie za to choć, że nie tak było,
Żem stokroć był szczęśliwszy; w tę noc osobliwie,
Gdy jedna z nich, odziana w cienką szatkę miłą,
edwabiom dała spłynąć i, biorąc mnie tkliwie
W smukłe ramiona, złote w tlącym się łuczywie,
Ucałowała słodko, noc mi złocąc ciemną
Czułym szeptem: "Najmilszy mój, jakże ci ze mną?"
Nie sen to był, bo nie masz snów równych tej jawie.
Lecz anim wiedział, że sam, przez swą miękkość, zmienię
Całe szczęście w nieznaną do tej pory prawie
Niedolę odtrącenia, w owo opuszczenie,
W owo przez nią, tak dobrą, zadane cierpienie.
A przecie za jej czule oddane usługi
Tylem winien i tak bym chciał spłacić swe długi.
A tak poza tym istnieje teoria, że nie tylko z Wyattem coś ją łączyło w przeszłości. Są podejrzenia, że mogła być też kochanką Franciszka I ;)
Szczerze mówiąc, wiersz opowiada o miłości cielesnej, lecz dlaczego miałby mówić o Annie? Mogło to być również kłamstwo, aniżeli prawda, tak jak w przypadku Kochanowskiego i jego "Trenów". Wszystko wskazuje na to, że Urszulka nigdy nie istniała.
Kochanka Franciszka I...zadziwiające. Ale przyznasz, że jest to nieco dziwne. Historia wydarzyła się 500 lat wstecz, a są coraz to nowe tezy. Właśnie, tezy, nie dowody. Według mnie to, co odkryli współcześni jest niepodważalne, lecz hipotezy, które narastają wokół tematu są fałszywe - historii się nie zmieni, a skąd mielibyśmy dzisiaj odczytywać ciekawostki z życia tej jak i innych królowych? To mistyfikacja, przynajmniej według mnie. Jeżeli mówimy o Franciszku, trzeba zastanowić się nad datą narodzin Anny - jestem za rokiem 1501, a więc jest to możliwe, lecz gdyby urodziła się sześć lat później wersja ta jest niemożliwa.
Anna powróciła z Francji około roku 1520 więc mając 13 czy 14 lat mogła być już jego kochanka. Rzeczywiście ta teza jest dość kontrowersyjna i nie ma żadnych dowodów, które by ją potwierdzały, ale nawet kiedyś tu z dziewczynami o tym rozmawiałyśmy i w serialu padają słowa Anny do Franciszka, by nie mówił Henrykowi wszystkiego, co o niej wie ;) a zapewne mógł wiedziec dużo, bo francuski dwór był wtedy bardzo rozwiązły.
A co do wiersza to słowa: "Lecz anim wiedział, że sam, przez swą miękkość, zmienię
Całe szczęście w nieznaną do tej pory prawie
Niedolę odtrącenia, w owo opuszczenie,
W owo przez nią, tak dobrą, zadane cierpienie." idealnie mi osobiście pasują do Anny :)
Dokładnie historii nie poznamy, choć wierszy bardzo piękny. :) Zastanawiam się tylko, czy aby kościół nie maczał palców w sprawie Anny? Przecież papież dość niechętnie na nią patrzył.
Tak, lecz Papieżowi na rękę nie było, że kolejny kraj rezygnuje z Kościoła. I różnica była taka, że w innych krajach szans przywrócenia katolicyzmu nie było, to w Anglii pojawiła się nadzieja, bo reformacja wzięła się tylko z pobudek osobistych króla.
Tak, fakt, ale Henryk się bardzo w reformację zaangażował i choć powstała z jego osobistych pobudek jak napisałeś to niosła za sobą coś więcej. Właściwie póki prawą ręką Henryka był Cromwell to Papież na wiele nie mógł liczyć.
A kto, prócz Cromwella, rzeczywiście przyczynił się do egzekucji Anny? Nie była to Joanna Seymour - ona miała zostać królową, i - choć pośrednio miała w tym udział - nic złego nie zrobiła.
Cromwell miał jakieś plecy - cała rzesza jego współpracowników zapewne twierdziła, że skoro reformacja weszła w życie to Anna nie jest już potrzebna a wręcz jej władza jest już zbyt duża i niewygodna dla nich.
Do tego dochodzi książę Suffolk ;)
Ja w artykule o upadku szzczegółowo opisałam spór między Cromwellem a Anną, jak chcesz wiedzieć więcej to zapraszam na moje forum, bo tutaj chyba przestanę się udzielac.
http://www.anne-boleyn.com/?page_id=196/anna-boleyn/upadek-dlaczego-anna-boleyn- zostala-scieta/#p69
Brandon nienawidził jej jak i całej rodziny Boleynów. Na początku im pomagał ale zrozumiał, że mają oni złe intencje i chodzi im tylko o zysk. Może nie kopał pod nią dołków, bo nie chciał przesrać sobie u zakochanego króla, ale z pewnością nie pomagał jej a wręcz przekonywał Henryka, że nie jest świętą.
Nie raz się źle wypowiada na jej temat.To on wspomniał Henrykowi o tym,że Anna się źle prowadzi.
O, nie wiedziałem o tym. Mimo to, Brandon nie chciał wypaść z łask króla, a więc z pewnością nic nie robił, by zakończyć żywot Anny.
Brandon po prostu pocieszał Henryka ale nie bronił jej czy też nie powiedział "zabij ją". Ale był przyjacielem Henryka od wielu wielu lat i nie wiem co musiałby zrobić, żeby stracić jego przychylność ;)
Ale nie rozpaczał za Anną!To on wspomniał,że Anna i Wyatt podobno byli kochankami.
Naraził żeniąc się z Marią za jego plecami we Francji a nie samym ożenkiem ;)
Dokładnie!Henryk wiedział,że wezmą ślub,może nawet sam tego chciał ale nie we Francji.
Chciał zachować jakies pozory - Maria powinna najpierw przejść żałobę po mężu.
Właśnie!Zresztą trochę głupio,że wyszła po raz kolejny za mąż w kraju swojego zmarłego dopiero co męża.
Hm, więcej osób się udziela. Cieszy mnie to. :) Co sądzisz, Kajka_26, o Katarzynie Howard?
Katarzyny Howard tej z serialu nie znoszę,ale po przeczytaniu paru książek stwierdzam,że jest mi jej po prostu żal.
Żałuje,że tak rzadko jestem,ale wszystko przez sesję,jak się skończy to obiecuję,że się poprawię.
Czytam, czytam. ;) Wciągnęła, jak każda o Tudorach. Żałuję, że nie ma tej Starkeya, ale przeżyję. A Katarzyny mi również jest żal - gdyby została wcześniej nauczona zwykłych zasad, nie zostałaby pozbawiona głowy.
Mi nie chodzi do końca o prowadzenie bo w tej kwestii była głupia ale o jej potrzebę posiadania kogoś bliskiego,czegoś czego Henryk nie potrafił jej dać.
W sumie tak!Ale był stary,schorowany a ona młoda pełna życia!Nie bronie jej,bo jej nie lubię ale staram się jakoś ją zrozumieć.
Książka jest super!Naprawdę na nie które fakty rzuca zupełnie nowe spojrzenie!
No tego to ja też nie mogę zrozumieć,że była taka nieodpowiedzialna.Mogła przewidzieć co się z nią stanie jak się to wyda na przykładzie Anny.
Kurde...gdybym ją miał. Ale sprawię sobie ją, przynajmniej chcę to zrobić. :) Katarzyna nie myślała o konsekwencjach swoich czynów. Była młoda i niewychowana, po prostu.
Dokładnie! A romansowała z szambelanem króla pod jego nosem! Co by było gdyby Henrykowi nagle przyszło do głowy odwiedzić ją w komnacie a Culpepper nie zdążyłby uciec?
Ja na nią spoglądam z żalem. Mi jej było szkoda - trafił jej się taki, a nie inny mąż, szukała miłości, znalazła ją w objęciach Culpeppera, ale skończyła tam tylko z powodu tego, że była królową. gdyby stała się kimś innym, mniej ważnym, nikt nie zwróciłby uwagi na jej nocne schadzki. Poza tym jej egzekucja odbiła potężne piętno na Elżbiecie I, która po śmierci królowej rzekła, że nigdy nie wyjdzie za mąż. I tak było.