PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=313990}

Dynastia Tudorów

The Tudors
2007 - 2010
7,8 37 tys. ocen
7,8 10 1 37313
7,5 4 krytyków
Dynastia Tudorów
powrót do forum serialu Dynastia Tudorów

Zaczęłam oglądać ten serial i jak dla mnie najbardziej smutną postacią jest Małgorzata, którą gra Gabrielle Anwar. Tyle cierpienia, goryczy jaką prezentuje ta postać wzbudza empatie i żal. Małgorzata przemienia się z dziewczyny pewnej siebie, wybuchowej, zuchwałej, nieokrzesanej w postać melodramatyczną, smutną, która pragnie udźwignąć trudną miłość, nie do końca zrozumiałą dla jej partnera. Ja nie potrafiłabym być tak wyrozumiała dla swojego partnera. Szkoda że Małgorzata tak przygasła!

Ciekawi mnie która postać wam najbardziej przypadła do gustu lub zaintrygowała swoją grą aktorską i dlaczego.

Moim zdaniem łatwo jest grać postać dobrą, bo jest to przeciętna rola, trochę przy nudnawa, łatwo przewidzieć motywy działania danej osoby. Najciężej ukazać aktorowi dwuznaczność, zaintrygować i pokazać siebie w różnych obliczach.

ocenił(a) serial na 10
foxtitle

Tez mi szkoda Małgorzaty...darzyłam ja wielką sympatią.Masz rację,że przygasła na końcu,była wykończona...i psychicznie,bo Brandon już później nie okazywał jej uczuć i ją zdradzał,no i fizycznie,gdyż chorowała jakiś czas.Scena jej śmierci jest niesamowicie smutna a zarazem piękna...Tak im kibicowałam...myślałam,że Brandon inaczej pokaże swoja miłość,tym bardziej,że jak juz gdzieś wcześniej pisałam...że w prawdziwej historii Małgorzata (a raczej Maria) i Charles Brandon byli szczęśliwym małżeństwem,mieli dzieci i żyli razem o wiele dłużej niż było pokazane w serialu.Szkoda,że w filmie ją i jej związek tak pokazano a nie inaczej;(

A jeśli chodzi o grę aktorską to myslę,że większość obsady pokazała mistrzowstwo!

Natalie Dormer w roli Anny Boleyn jest niesamowita,mozna oglądać sceny z jej udziałem godzinami.Wielka szkoda,że zagrała tylko w dwóch sezonach;

ocenił(a) serial na 10
tara_05

Uważam tak jak koleżanka Tara ;) popisuje się do tego co napisałaś ;)

ocenił(a) serial na 8
tara_05

Mnie najbardziej zasmuciło w tym wszystkim to, że Brandon na końcu uśmiechnął się gdy Małgorzata zmarła, tak jakby odetchnął z ulgą, że ona odeszła. To było naprawdę perfidne. Tak naprawdę nigdy nie interesował się Małgorzatą, interesowały go własne interesy i zyski. Dobrze wiedział, że żeniąc się z siostrą króla zyska pozycje, będzie bardziej szanowany i nikt nie będzie nazywał go prostakiem, czy bękartem. Zyskał tym samym przywileje. Wiedział też że król mu w końcu przebaczy. Według mnie to było czysto taktyczne zagranie z jego strony. Żona mu zmarła i teraz będzie mógł do woli sobie używać nie ukrywając tego, wiadomo ślub z siostrą króla zobowiązuje, a teraz gdy Małgorzata odeszła ma wolną rękę.

ocenił(a) serial na 10
foxtitle

To nie była do końca tak, Brandon na prawdę (tak mi się wydaję) kochał Małgorzatę, to że ją zdradzał to można by rzec, że to było na porządku dziennym. Ale każdą kobietę to bolało. Żeniąc się z Małgorzatą bardzo ryzykował nawet swoim życiem i życiem Małgorzaty. Na początku Małgorzata z Charlsem się nie lubili ale w końcu to przerodziło się w uczucie. Można by to zobaczyć kiedy stał na zmarła Małgorzatą i mówił żeby mu przebaczyła. A uśmmiech może sugerował coś innego? Może wtedy przypomniało mu się początki znajomości z Małgorzatą?

foxtitle-oglądałaś/eś 2 i 3 sezon Dynastii? W kolejnych sezonach można zobaczyć że Brandom się bardzo zmieniał, wziął ślub z kolejną kobietą ale był bardzo lojalny, nie zdradzał itd. Zmienił się, śmierć MAłgorzaty bardzo go zmieniła.

ocenił(a) serial na 10
Marita09

Dokładnie!

A kiedy on się perfidnie uśmiechnął?bo nie wiem?

Każdy interpretuje gesty inaczej,więc ja na przykład nie zauważyłam nic perfidnego ani bezczelnego ze strony Charlesa.

Przecież w filmie widać już od 3 odcinka,że Brandon jest zauroczony Małgorzatą,a pobyt w Portugalii sprawia,że zakochuje się w niej bez pamięci...i vice versa;)

Śmierć Małgorzaty go na prawdę zmieniła (ale szkoda,że tak późno;(...)


Marita ma słuszną rację,że proponowanie ślubu było wielkim ryzykiem i obydwoje mogli stracić aprobatę króla i znaleźć się w niebezpiecznej sytuacji.Twierdząc,iż Brandon wiedział,że Henryk mu przebaczy jest trochę niedorzeczne...ponieważ w tamtych czasach nikt nie mógł być pewny przyjaźni króla.Na przykładzie,m.in.Anna Boleyn,Thomasa More,Wolseya,Katarzyny,Cromwella i można by wymieniać...ilu ludzi straciło względy króla i to z mniej ważnych przyczyn niż potajemny slub Brandona i Margaret.Nikt nie miał zagwarantowanego bezpieczeństwa!

ocenił(a) serial na 10
tara_05

Więc...

Brandon oświadczył się jej z miłości i dlatego,że bał się ją stracić po powrocie do Anglii.Nie chciał żyć bez niej;)

ocenił(a) serial na 10
tara_05

Dzięki Tara ;)

Brandon kochał Małgorzatę, być może źle odebrałaś/eś tą scenę. Ja też nie pamiętam żeby się uśmiechnął, ale może tak było:) Masz rację Tara, że nikt nie był pewien przyjaźni króla. Chyba najbardziej ostro ze swoich doradców potraktował Wolseya, w końcu nie raz mu pomógł. A tu można rzec, że Anna dosyć dużo namieszała żeby Wolseya pogrążyć. Ale nie tylko on. Wymieniony przez koleżankę More czy też Cromwel. Też był kiedyś dla niego ważny a skazał ich na szafot. Brandom miał na prawdę szczęście, że król go nie oskarżył, np. o zdradę stanu za to że zrobił coś przeciwko niemu i Małgorzatę też. Byli na pewno mu za to wdzięczni.

ocenił(a) serial na 10
Marita09

Tylko pozazdrościć takiej miłości :) bo wtedy jak kochali (czasami) to na śmierć :)

ocenił(a) serial na 8
Marita09

Hm... być może tak było że Brandon miał szczęście, ale w 1 sezonie bo tyle na razie obejrzałam Brandon powiedział że król i tak im wybaczy, i że to tylko kwestia czasu. Nie pomylił się, dobrze znał Henryka. A kiedy Brandon się uśmiechną? - w kościele gdy nieśli trumnę z Małgorzatą w środku. Jego gest wyglądał tak jakby kamień spadł mu z serca, jak gdyby odetchną z ulgą, że nie ma względem niej zobowiązania. Może Brandon w późniejszych odcinkach się zmienił, do tego jeszcze nie dotarłam. Na razie skończyłam oglądać pierwszy sezon. Z historii wiadomo, że Henryk VIII jako król był tyranem, ale w tych czasach a przy najmniej tak jak to zostało ukazane w serialu dopiero się wyrabiał w swych rządach i był wówczas przewidywalny. Sprytnie to też wówczas wykorzystywał kardynał Wolsey. Dopiero potem intrygi Anny Boleyn przeciwko kardynałowi zmieniły sytuację. Wracając co miłości Brandona i Małgorzaty na podstawie filmu mogę stwierdzić, że to co pomiędzy nimi zaistniało wówczas gdy płynęli do Portugalii to była czysta pasja, pożądanie i to sprawiło że Brandon postanowił oświadczyć się później Małgorzacie. Wydaje mi się, że wcześniej nie czuł podobnego uczucia do żadnej kobiety, żadna też go nie zafascynowała tak jak Małgorzata, która odegrała rolę buntowniczki, kobiety nieposkromionej to podobało się Brandonowi. Pozostałe kobiety z którymi sypiał były puste, płytkie, łatwe i uległe takie w sam raz na jeden raz, a on nie ukrywajmy bawił się nimi. Świadczy o tym chodź by sam zakład o zaliczenie Anny Buckingham. Może przeprosił później Małgorzatę, ale w filmie nie wyglądało to jako poczucie skruchy i prośba o przebaczenie, to było raczej oświadczenie typu: proszę przebacz mi bo byłem ciebie niegodny. Dobrze wiedział że Małgorzata zasługiwała na coś więcej niż to co on jej mógł wówczas dać.

ocenił(a) serial na 10
foxtitle

Jest w tym co piszesz trochę prawdy. Serial mógł przedstawić to inaczej niż tak jak było na prawdę. Ogólnie to kobiety wtedy były na pstryknięcie palcami, nie wszystkie! Anna Boleyn nie była nałożnicą, z tego co wiemy. A jej siostra słynęła że była królewską dziewką. Przykre. Bo Anne przez to też gnębili. Ale Charles kochał Małgorzatę, może nie tak mocno jak powinien ale kochał. Być może dobrze, że tak się skończyło? Z biegiem czasu Brandon szukałby nowej kobiety i same upokorzenia spadłby na Małgorzatę, siostrę króla Anglii.

ocenił(a) serial na 8
Marita09

Gabrielle Anwar dobrze odegrała rolę Małgorzaty, oczywiście według założeń reżyserskich. Niestety Charles Brandon już w trakcie małżeństwa zdradzał Małgorzatę. Najpierw proponował to królowej Francji (dodajmy że miał niezły tupet), a potem przespał się z jakąś tam dziewką. Według filmu nie kochał Małgorzaty i nie interesował się nią. Zależy też jak kto pojmuje miłość, bo to co on jej okazywał to była raczej przyjaźń, troska o nią, ale nie miłość. Brandon nawet nie wiedział, nie zauważył że Małgorzata zachorowała. Kiedy Henryk VIII zapytał się: "czemu mi nie powiedziałeś że moja siostra chorowała?" on wykonał tylko gest typu bo sam nie wiedziałem. Jeśli kogoś kochamy i przebywamy w jego towarzystwie to jak możemy o tym nie wiedzieć że druga osoba choruje, cierpi itd. Można czuć empatie do Charlsa Brandona i stwierdzić, że nie był przecież taki zły. Ale to jak Małgorzata cierpiała świadczy tylko o jednym nie była szczęśliwa z Brandonem. Niestety kochała go i tu ból.

ocenił(a) serial na 8
Marita09

Niestety Małgorzata była upokarzana już w trakcie związku, nie publicznie ale duchowo. Bo według mnie upokorzeniem jest dla drugiej osoby już sama świadomość zdrady partnera.

ocenił(a) serial na 8
Marita09

Natomiast co do losów sióstr Boleyn powiem tak najpierw Marie wykorzystał własny ojciec i wepchnął do łóżka króla ze względu na korzyść własnych interesów. Powiedział jej idź i spisz się dobrze! Posłuchała ojca, niestety król nie był zainteresowany dziewką która wcześniej sypiała z królem Francji więc ją odprawił. Chciał sprawdzić tylko jak dobrze się bawił jego kuzynek. Maria była za głupia, żeby rozkochać w sobie Henryka VIII bo przecież mogła stać się faworytą (królewską oficjalną kurtyzaną) ale nawet do tego nie doszło. Więc Boleyn wystawił swoją kolejną córeczkę, powiedział widzę po twoich oczkach że jesteś mądrzejsza może się uda. Anna podążyła za radami tatusia i udało się. Mogła stać się nałożnicą, przecież uległa po tym jak Henryk się obraził, przyszła do jego łóżka, rozchyliła nogi... Ale Henryk wtedy chciał czegoś więcej, więc powiedział nie! Spełnię twoją obietnicę będziesz żyła w czystości tak jak chciałaś.
W tych czasach nie doceniało się kobiet były one jedynie marionetkami w przetargach o coś więcej, wystawiano je jak konie na sprzedaż a one się na to godziły. Małgorzatę oddał własny brat władcy Portugalii w zamian za ugodę, swoją córkę Marię zaręczył z księciem Francji z tego samego powodu. Wystawiali swoje córki, siostry "na sprzedaż" po to aby zwiększyć swój prestiż i mieć więcej. Dlatego uważam że Anna zbytnio nie różniła się od Marii po prostu miała więcej szczęścia, mógł ją spotkać taki sam los.

ocenił(a) serial na 10
foxtitle

Powiem tak, to nie że kobiety się na to godziły. One musiały, kobiety wtedy nie miały nic do powiedzenia. Przed małżeństwem ich panem był ojciec a po małżeństwie mąż. To że Maria poszła do łóżka z Henrykiem to nie z jej woli tylko z tego powodu że ojciec kazał. Gdyby się sprzeciwiła to by ją coś złego spotkało, zresztą sam król ją chciał. A Henrykowi się po prostu Maria znudziła tak jak Elżbieta Blount. To nie, że on jej nie chciał bo spała z Franciszkiem. Anna była inna, wiedziała co robić żeby nie skończyć jak Maria. Powiem że dużo ryzykowała. Henryk gdyby ją tak na prawdę chciał to by to zrobił, ale to szanował i wytrzymał.

Tak, Brandon zdradzał Marię. Ale powiedz mi który mężczyzna wtedy tego nie robił? 90% jak nie więcej tak postępowało. Mogę nawet wspomnieć, żę Wolsey jako arcybiskup miał dwójkę dzieci. Dobrze, że serialowa Małgorzata zmarła tylko w serialu w taki sposób, bo tak na prawdę miała dzieci z Brandonem.

ocenił(a) serial na 10
Marita09

Wszyscy w tamtych czasach zdradzali i nie ma co tego ukrywać.W serialu pierwsza zdrada Brandona to z dziewczyną w czasie trwania epidemii potów (później proponował seks królowej Klaudii)...też tą dziewczynę potraktował...nigdy nie zapomnę jego słów:,,że jest to dobry sposób na pozbycie się potów,a teraz te poty może zlizać twój mąż!''.Nic dla niego to nie znaczyło.W ówczesnych czasach nawet król miał kochanki,a miał zawsze zonę u swoim boku...nie mówię o Katarzynie Aragońskiej,gdyz między nimi nie było już wielkiego uczucia,ale Anne Boleyn zdradzał,Jane Seymour również.A tez je kochał,prawda?Dlatego też,Brandon mógł kochać Małgorzatę,ale miał problem z okazywaniem uczuć.Zawsze był niewyżytym lovelasem i to pewnie zostało w jego krwi.Przekonał się dopiero po śmierci Małgorzaty,zrozumiał co stracił,błagał o przebaczenie.

A nigdy nie zapomnę odcinka 4 (uwielbiam go;*..) gdy Brandon wyrusza z Małgorzatą do Portugalii,aby wydać ją za mąż za tego starca.Jak ją prowadził do ołtarza to miał taką minę,łzy w oczach,ciężko przełykał ślinę;P.Cudowna scena.A udawał takiego obojętnego...Dlatego jej sie oświadczył na statku,bo nie chciał drugi raz tego przezywać...

ocenił(a) serial na 10
tara_05

A to piękny filmik z piękną muzyką Trevora Morrisa;D

Margaret & Charles = ,,Historic Love''...uwielbiam;*

http://www.youtube.com/watch?v=9lCr8Pqa-E0&feature=related


ocenił(a) serial na 8
foxtitle

A jaką postać uważacie za najbardziej ciekawą, intrygującą, nie typową, dwuznaczną? Czyja gra aktorska was najbardziej zachwyciła?

Mi spodobała się gra Stevena Waddingtona w roli księcka Buckingham, do samego końca nie okazywał słabości, był władczy, pewny siebie, typowy lider, urodzony władca. Szkoda, że Henry się go pozbył bo mogło być ciekawie. Z drugiej strony gdyby Henryk go nie wyeliminował to miałby śmiertelnego wroga na karku, który czekał tylko na jego potknięcie.

ocenił(a) serial na 10
foxtitle

Nie będę chwalić w nieskończoność Natalie Dormer w roli Anny (choć jeszcze raz powtarzam,że jest niesamowita;*!!!) dlatego wymienię według mnie najbardziej intrygujące postacie

Thomas Wolsey,rewelacyjny Sam Neill odtworzył postać kardynała wyśmienicie.Niezwykle potrafił pokazać tyle złożonych emocji.Sama do końca nie wiedziałam czy Wolsey był dobry czy zły?Mimo,iż kombinował za plecami króla w swoim interesie to nie chciał źle dla Henryka.Znakomicie przechodził w skrajności w skrajność.Żonglował emocjami mistrzowsko,jego strach przed złością króla wypisana była na twarzy.Tak prawdziwie i przekonująco zagrał swoja rolę.Zresztą Neill ma już za sobą wiele imponujących ról.

Także Cromwell,dwuznaczna postać.Od pierwszego sezonu stawał się co raz bardziej perfidnym człowiekiem.Przez trzy sezony Tudorów grał parszywego sługę Henryka.Bez jakiegokolwiek sumienia,dbający tylko o swoje dobro.Mimo to grę aktorska Jamesa Fraina oglądało się znakomicie.Z zapartym tchem obserwowałam jego kunszt aktorski.I nie wiem czy to dziwne,ale choć był okrutny przez cały czas to wzruszyłam się jego śmiercią i tym co z nim zrobili;)...po tym jak niszczył innych ludzi,spotkał go los okrutny...

tara_05

Ja zdecydowanie podpisuję się pod tym co napisała Tara! :)
Najbardziej podobała mi się Anna Boleyn i jej znakomita Natalie Dormer! Jednak pozwole sobie wspomnieć za Tarą postacie Wolseya i Cromwella. Mają w sobie to coś, co sprawia że ogląda się ich z zapartym tchem. Wolseya lubiłam od samego początku, mimo ze "czarny" charakter, a scena jego śmierci została nakręcona po mistrzowsku i za każdym razem jak ją oglądam to aż mam ciary;) Cromwella nie za bardzo lubiłam, może dlatego że się odwrócił w decydującym momencie od Anny, ale jak już stał na szafocie to zrobiło mi się go żal i aż łezkę uroniłam. Strasznie okrutna śmierc!:( Dlatego ukłon w stronę Sama Neila i Jamsa Fraina:D

ocenił(a) serial na 10
ania__87

Ja również się dopisuje do tego co napisała Tara ;)
Pamiętam jak Cromwell trzymam z Wolseyem a gdy Wolsey wysłał do niego list, kiedy był już wygnany z dworu to Cromwell nic nie zrobił. Pogniótł list i się tym nie przejmował.

Mogę jeszcze pochwalić Jeremygo Northama ;) Rola Thomasa Moore została zagrana pięknie ;) pewny siebie a za razem skromny, dążący do celu. Tak się zastanawiam czy on był zły czy dobry, bo z jego zachowania też czasami nie można było przewidzieć co poczyni ;) I jeszcze Padraic Delaney (George Boleyn) zagrał takiego trochę chłoptasia ;) wiecie o co mi chodzi? :) Ale on mi się kojarzy bardziej ze samymi takimi radosnymi chwilami w Tudorach ;)

ocenił(a) serial na 10
Marita09

Jeśli chodzi o George'a to na początku nie przepadałam za nim,ale z czasem (a szczególnie w scenach z Anną) wzbudził we mnie miłe uczucia.Nie był zły,po prostu zagubiony,tak jak i Anna.Zawsze ją wspierał,pocieszał...mieli tak na prawdę tylko siebie w tym zakłamanym świecie.Nawet w swoim małżeństwie nie był szczęśliwy,wolny,odżywał przy swoim kochanku.Ten związek wyniszczył i jego,i Jane Parker,której również współczułam.Jego postać jest także skomplikowana,wymagała wielkich umiejętności aktorskich,a Padraic udźwignął ciężar stworzenia takiej roli.

Takie sceny jak ta wzbudzają we mnie podziw dla Padraica i Natalie.Wspaniały duet;)

http://www.youtube.com/watch?v=WtK9uxZGJ4M&feature=related

ocenił(a) serial na 10
tara_05

I jeszcze ta scena z Georgem jest mistrzowska;D...zaczyna się od 0;49;)

http://www.youtube.com/watch?v=7HCXRCYJJ1c&feature=related



ocenił(a) serial na 10
tara_05

Mi był obojętny jak nie wiedziałam jaką pełni role, czyli jak się nie interesowałam Dynastią Tudorów. A teraz to nawet go lubię. Jego postać wydaję mi się być barwna, bo z jego twarzy widać tylko dobro. Nie wiem czemu, może mi się tak tylko wydaję :) Wspierał Annę, tak samo jak ona go. Kochali się a ludzie to odbierali źle. Jakby byli kochankami. A szkoda.


Widziałam te sceny :) wspaniałe :)

Marita09

Tara-ta druga scena która wysłałaś jest po prostu genialna! Doskonała gra obojga aktorów, zwłaszcza Naralie Dormer. Nie mogę uwierzyć ze nie dostała za The Tudsors żadnej nagrody. Przecież ona chwilami przyćmiewa JRM!
Lubiłam postać Georga. Chociaż przyznaję, że momentami nie wzbudzał sympatii. Myślę że on był bardzo zagubiony. Robił dokładnie to co jego ojciec, ojciec był dla niego niedoścignionym wzorem, ale jednocześnie George starał się być zawsze przy Annie i wspierał ją. Zauważcie że tylko bratu mówiła o swoich obawach, odczuciach, tylko z nim była zupełnie szczera. Oboje byli sobie potrzebni.

ocenił(a) serial na 10
ania__87

Tak mówiła mu. Ale w 1 serii powiedziała do niego coś w stylu " George zawsze CI mówiłam wszystko a teraz nie mogę". I wtedy był taki mały kryzys między nimi. Ale potem dalej ze sobą tak blisko byli. Więc jak Anna widziała jak on ginie i to przez nią. To jej serce pękło. I już wtedy pewnie nie chciała żyć.