PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607930}

Dziewczyny

Girls
2012 - 2017
7,2 24 tys. ocen
7,2 10 1 24487
7,7 29 krytyków
Dziewczyny
powrót do forum serialu Dziewczyny

Serial z cyklu "nienawidzę i kocham każdego bohatera". Zarówno dziewczyny, jak i faceci w tym serialu, to chamy, idioci, często przekraczający granice dobrego smaku, a zarazem szukający swojego miejsca w życiu. Wydaję mi się, że fenomen tego serialu polega właśnie na tym, że rzeczywistość jest podobna i każdy z nas kogoś podobnego spotkał. Oczywiście w USA wszystko musi być lepsze, większe i dosadniejsze, ale mimo wszystko serial jest porządnie zrobiony. Hannah - zapatrzona w siebie, odrzuca wszystkich, myśląc, że tylko inni popełniają błędy. Marnie - dziewczyna irytująca aż do bólu, interesowna, nie wiadomo czy kocha naprawdę, czy tylko udaje. Jessa - zero odpowiedzialności, niby wyluzowana, ale tak naprawdę zagubiona. Shosh - internetowe mądrości aż z niej parują, niby wie wszystko, a jednak o życiu wie tak naprawdę nic. Ray - "moja racja jest racja najmojsza", odrzuca system, ale tak naprawdę sam w tym systemie utknął i nie potrafi się ruszyć. Charlie - żałosny, popychadło, nagle zamienia się w jeszcze bardziej żałosnego pozera. Adam - z problemami psychicznymi, wstrętny, natarczywy i głupiutki.
Wszystkie postacie są straszne, ale tak naprawdę nikt nie jest idealny i myślę, że właśnie realizm sytuacji zapewnił temu serialowi tak dużą popularność.

ocenił(a) serial na 6
hxst

Dobrze to opisałaś. Nie ma co ukrywać, chyba tu jest największa siłą tego serialu. A raczej była, bo drugi sezon jest o klasę gorszy. Lenie wyraźnie brakowało pomysłu na rozwiązania i na same postaci. Zbyt często bohaterowie pieprzą się (bo tak to trzeba nazwać) bez głębszego powodu, jakoś tak na siłę, jak gdyby Lena musiała wyrobić ,,normę" HBO. Każdy z nich jest po trochu świrem, i to jest fajne, ale gdzieś w 2 sezonie twórcy się zagalopowali w ślepy zaułek.

użytkownik usunięty
laxman

Nie wiem czemu tak sądzisz, to jest określona grupa wiekowa, plus duże miasto i tam się żyje inaczej. Kto raz miał okazję być w NY ten wie że tam ludzie chwytają życie i czerpią z niego pełnymi garściami. Serial to pokazuje. A a propos "pieprzenia się" to właśnie stety / niestety tak jest w życiu. Lena to wydobyła jedynie na światło dzienne. Ludzie tacy są.

ocenił(a) serial na 6

Tzn. nie kwestionuję tego, ze serial jest nieżyciowy i nierealistyczny, tylko ze pogorszył sie w nim scenariusz. Nie wszystko można tłumaczyć tym, ze tak sie żyje, cos po prostu się w 2 sezonie zepsuło.

użytkownik usunięty
laxman

Ja tego nie zauważyłam.

ocenił(a) serial na 9
laxman

Autorka postu świetnie to określiła, ale zgadzam się z laxmanem, o ile pierwsza seria mnie powaliła i pomyślałam w końcu serial dla mnie, wydał mi sie taki prawdziwy, o tyle drugi mnie rozczarował i na 5 odcinku odpuściłam sobie. Mam zamiar nadrobić, ale niektóre postaci tak mnie wkurzały, że juz nie mogłam tego znieść, choć może to dobrze bo jak się dłużej zastanowiłam to doszłam do wniosku, że znam albo znałam ludzi którzy popełniali dokładnie takie same błędy. cCo do sexu wiem, ze to część zycia, ale w odcinku trwającym ok 30 minut czasem go za dużo, tym bardziej, że tak jak laxman napisał coraz częściej nie wiem czemu służy, co ma w tym akurat momencie pokazać i mam wrażenie , ze jest wciśnięty trochę na siłę, jakby miał nadrobić za coraz mniej wciągającą fabułę.

ocenił(a) serial na 7
laxman

Ja akurat uważam, że sezon drugi jest lepszy od pierwszego. Przede wszystkim dlatego, że Lena świetnie pokazała poszczególne postacie i przemianę bohaterów lub jej brak. Niektórzy dalej tkwią w miejscu (patrz Ray albo Jessa), a niektórzy idą dalej (patrz Marnie i Charlie). Mimo że np. nie znoszę Adama, to w tym sezonie dużo bardziej podobała mi się jego postać niż w pierwszym, troszkę lepiej go zrozumiałam. Podobnie jest z Hannah. Uważam ją za największą hipokrytkę z tej grupy przyjaciół, ale cały jej wątek z rodzicami był moim zdaniem świetny. Cieszę się też, że zajrzeliśmy do przeszłości Jessy i że Shosh jednak wyjaśniła sprawę z Rayem.
Owszem, może jest dość dużo seksu, a Lena "świeci cyckami", ale mimo wszystko fabuła według mnie daje radę. Zresztą ten wątek Leny z Patrickiem Wilsonem bardzo mi się podobał (dawno już nie oglądałam tak dobrze wyreżyserowanego odcinka w serialu). Poza tym ten moment, kiedy Hannah wyrzuca z siebie wszystko, że chce być kochana. Bardzo dobre.
Myślę, że problem z tym serialem jest taki, że to HBO i przekraczanie granic dobrego smaku to norma. A do tego dochodzi chyba to, że Lena chce pokazać jak najwięcej nazwijmy to "uniwersalnych" problemów (jak te wątki z Wilsonem, z Jessą), a odcinków nie ma zbyt dużo. Poza tym wydaję mi się, że ona ma tak naprawdę krytyków gdzieś i czasami po prostu robi im na złość, tak jest z tą nagością, która była krytykowana już pod koniec sezonu pierwszego, a jak wiemy w sezonie drugim mamy jeszcze więcej nagiej Leny ;)

ocenił(a) serial na 6
hxst

To prawda, ma gdzieś opinie innych, i to sie chwali. Mam też wrażenie, ze poczuła się zbyt pewnie jako młoda królowa HBO i przeszarżowała w tym 2 sezonie.

hxst

Również w mojej ocenie drugi sezon nie tylko nie odstaje od pierwszego, ale jest jeszcze lepszy ze względu na rozwinięcie postaci o których piszesz... a odcinek z Wilsonem to najlepszy odcinek sezonu, coś totalnie świeżego i zaskakującego jak na rzeczywistość seriali przystało.. i ta genialnie nakręcona scena końcowa ze świetną muzyką w tle.. trzymam kciuki za Lenę, mam nadzieje, ze Złote Globy dodały jej skrzydeł i jeszcze nie raz nas zaskoczy!!

użytkownik usunięty
hxst

Też tak myślę. Nie ma idealizowania tak jak w innych serialach.