Liczba możliwych układów pomiędzy głównymi bohaterami, w których uprawiają seks, jest skończona i stanowi materiał na co najwyżej jeden sezon. Do tego z tej listy należy wyeliminować wszystkie te wątki, które koncentrują się na życiu erotycznym głównej bohaterki, pretensjonalnej, roszczeniowej, zepsutej, antypatycznej i rozpieszczonej amerykanki o oryginalnej urodzie, którą określiłbym kwiatem feminizmu trzeciej fali w pełnym rozkwicie. Jest to postać wykreowana jako socjologiczny eksperyment do testowania ludzkiej odporności na szeroko rozumiany relatywizm, która swój niekwestionowany czar zawdzięcza z pewnością jej odtwórczyni a zarazem kreaotorce.