PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=141654}

Dziwne przypadki w Blake Holsey High

Strange Days at Blake Holsey High
7,6 4 402
oceny
7,6 10 1 4402
Dziwne przypadki w Blake Holsey High
powrót do forum serialu Dziwne przypadki w Blake Holsey High

Pamiętam, że jako mała dziewczynka uwielbiałam ten serial. Potrafiłam godzinami rozmyślać o Blake Holsey, o uczniach, o Josie i Vaughnie... Mogę śmiało rzec, że serial ten był cząstką mojego życia. Może zabrzmi to śmiesznie, ale gdy wyemitowano ostatni odcinek "Conclusions" płakałam. Płakałam, gdyż ulubiona para mojego dzieciństwa ostatecznie nie była razem. Płakałam, gdyż serial którym "żyłam" dobiegł końca. Czułam pustkę i niedosyt - nadal czuję, choć minęło już 8 lat od zakończenia emisji serialu.

Chciałabym ocenić całokształt na 10 - niewątpliwie na to zasługuje, ale nie mogę... Dałam 9 z powodu Josie i Vaughna. Nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego reżyser nie pozwolił im pocałować się w ostatniej scenie "Conclusions". Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem. Oceniłam na 9, gdyż ścieżka dźwiękowa zawsze przyprawia mnie o ciarki, gdyż fabuła serialu (mimo, iż BARDZO skomplikowana) trzymała się kupy i odcinki były ze sobą powiązane. Piękna szata graficzna, plan zdjęciowy, bardzo fajnie dobrana obsada sprawiały, że serial był moim ulubionym w dzieciństwie. Jedynym minusem, a może wręcz minusikiem jest okropny polski dubbing - przesadzony, sztuczny i bardzo "słodki" przyprawiający o mdłości. No i "związek" Josie i Vaughna... Zawsze liczyłam na coś więcej - szkoda, że nie doczekałam się rozwoju sytuacji. Gdyby byli razem, przymknęłabym oko na polski dubbing i z czystym sumieniem dała 10.

_NNalia_

Chciałabym jeszcze dodać, że szkoda, że wiele spraw nie zostało wyjaśnionych.
* Nie wiadomo jakie badania prowadzono w Pearadyne (być może miało to związek z szukaniem Sary przez Victora).
* Nie wyjaśniono dlaczego Profesor Middleton musiał uciekać i gdzie się dostał po "wciągnięciu" przez Czarną Dziurę.
* Nie wiadomo co z Tylerem, dlaczego nie powrócił i gdzie podróżował (swego czasu myślałam, że skoro dostał stypendium Avenira to miał z nim coś wspólnego - może obserwował dla niego i zbierał informacje o szkole albo o członkach klubu naukowego?)

Ostatnia scena i te wszystkie niewyjaśnione sprawy utwierdzają mnie w przekonaniu, że być może "Conclusions" to nie koniec. Może powstanie 5 seria? Słowa Vaughna z ostatniej sceny: "Moi rodzice zastanawiają się nad otworzeniem nowej szkoły. (Marshall: Może będzie nowa szkoła Blake Holsey?) Może się tam jeszcze spotkamy?".
Byłoby fantastycznie, gdyby znalazł się ktoś, kto chciałby kontynuować przygodę. Wcale nie trzeba przenosić akcji do 2015 roku, śmiało można byłoby kontynuować w 2007, tworząc nowe historie i dając w końcu Vaughnowi i Josie być razem :P. A aktorzy odgrywający ich role wcale tak staro nie wyglądają - łatwo byłoby rozpocząć ponowną emisję serialu. Pozostaje mi (i zapewne nie tylko mi) czekać. Kto wie? Może kiedyś ktoś nas zaskoczy i "Dziwne Przypadki w Blake Holsey High" wróci na antenę? Zrobiłoby furorę - dzisiejsze "seriale" Disneya... Nie ma porównania! :)

_NNalia_

Ja też uwielbiałam ten serial i wróciłam do niego po latach :) Też ciężko mi wystawić ocenę, gdyż mam dużo pytań, które zadałam przed chwilą w innym temacie.
Również dziwi mnie, że na końcu Josie i Vaughn nie byli razem, aczkolwiek wydaje mi się, że do końca nie potrafili sobie ufać. Za to na przykład Lucas był zawsze przy Josie i widać było, że mu naprawdę zależy, podczas gdy Vaughn był zawsze rozbity między przyjaciółmi, a ojcem...
Obsada i sceneria na plus, wszystko wydawało się bardzo realistyczne. Dubbing to oczywiście porażka, o wiele bardziej wolałabym lektora lub polskie napisy. Nawet z ciekawości obejrzałam kilka odc. po angielsku i głosy a dubbing to niebo i ziemia :) Najbardziej drażnił mnie głos Josie, Corrine i dyrektorki.
Słowa Vaughna też brzmiały dla mnie jak zapowiedź kolejnego sezonu i szkoda, że tak się nie stało, choć zawsze można mieć nadzieję :) Wg mnie jest dużo pomysłów, które można zrealizować i dużo starych wątków do wyjaśnienia.

sylwiawidz

Jak miło, że ktoś tu jeszcze zagląda :).
Zawsze wolałam parę Vaughn i Josie. Uwielbiałam ich razem i jak wspominałam, jestem ogromnie zawiedziona, że oficjalnie nie byli razem... Z pewnością to z powodu braku zaufania - byli przecież jakby w przeciwnych "drużynach". Z jednej strony Josie - nie ufała Victorowi, próbowała zaufać Vaughnowi, który był synem jej największego wroga. Vaughn, tak jak wspomniałaś, rozdarty był pomiędzy przyjaciółmi a ojcem. Może gdyby Victor wyjaśnił mu, że badania prowadzi właśnie ze względu na jego matkę, by ją odnaleźć, Vaughn bardziej by mu zaufał i nie musiał wybierać pomiędzy Josie a ojcem - ale to już inna bajka, serial nie miałby takiej magii, byłoby to całkiem inne "Blake Holsey High" - kto wie, może i gorsze...
Kiedyś pracowałam nad polskimi napisami do serialu, jednak nie doszło to do skutku. Być może stworzę kiedyś wersję dla osób, które niekoniecznie znają angielski, a podobnie jak my, nie znoszą polskiego dubbingu i chciałyby ukoić uszy realnymi głosami bohaterów - które notabene, bardzo mi się podobają. Szczególnie Josie, taki słodziutki, całkiem inaczej niż w polskiej wersji językowej.
Gdyby moje marzenie, a mianowicie reaktywacja "Dziwnych Przypadków w Blake Holsey High" spełniło się, to chyba skakałabym z radości pod sufit - mimo swojego wieku :). Można by wiele zrobić - powrót Avenira, otwarcie Blake Holsey High 2 (uczniowie mogliby zacząć tam studia na przykład) i wiele, wiele innych :). A przede wszystkim romansidło - o Vaughnie i Josie. Czekam z niecierpliwością :).

_NNalia_

Szkoda, że na koniec nie było jakiegoś happy endu, chyba wszyscy tego oczekiwali :) Główny problem to właśnie to zaufanie, ale byłoby inaczej gdyby Victor rozmawiał z synem i nie traktował go tak chłodno. Miał same tajemnice i wszystko wskazywało przeciwko niemu, dlatego wszyscy do końca myśleli, że to on jest tym złym. Dziwi mnie, że np. woźny nigdy nie mówił nic wprost, tylko dawał zaszyfrowane rady. Gdyby powiedział Josie, że ma dać Victorowi kulę i jest on dobry, natomiast trzeba uważać na Avenira to może wszystko by się inaczej potoczyło. Ale z drugiej strony serial straciłby sens i tę nutkę tajemniczości :)
Lucas może nie pasował zbyt do Josie, mieli całkiem inne charaktery, ale zawsze gdy go najbardziej potrzebowała to był np. gdy zepsuł się jej zegarek zatrzymujący czas, albo na koniec gdy do końca kombinował, jak mogą znaleźć Josie. Na koniec chciał znaleźć sposób, by klon Josie również mógł wrócić. To również byłby dobry materiał na kolejną serię. Oprócz tego oczywiście powrót Avenira, nowa szkoła, mogliby wprowadzić nowe postacie, ale choć połowę starej obsady bym widziała :D Najlepiej całą, ale wiadomo, jak to jest inne zobowiązania itp. No i oczywiście romans Josie i Vaugh, choć trzeba pamiętać, że to serial typowo młodzieżowy, gdzie maksymalnie bohaterowie mogą się cmoknąć w usta :P Marzy mi się kolejny sezon i to bardzo! Ale wydaje mi się to mało prawdopodobne. W ogóle próbowałam znaleźć jakieś filmiki czy zdjęcia z planu serialu, wywiady czy może jakieś informacje, czy kolejny sezon w ogóle był planowany, ale nic nie ma :(
I głos Josie z oryginału jest rzeczywiście bardzo fajny, taki dziewczęcy :D A ten z dublingu no nie wiem jakiś taki sztuczny. Zresztą chyba ta osoba podkładała głos wielu postaciom z Fox Kids i Jetix. Tak samo głos Corrine i Durst. Jak byłam mała to ogólnie oglądałam ciągle ten kanał :D

sylwiawidz

W filmach tudzież serialach lubię smutne zakończenia, ale to wyjątkowo nie przypadło mi do gustu. Oni po prostu musieli być razem - brzmi to jak typowe romansidło, jednakże mając te 6 lat nie wyobrażałam sobie innego zakończenia "Conclusions" jak Josie i Vaughn nareszcie razem. Zakończenie miało być całkiem inne - oni mieli się pocałować, mieli dotknąć za ręce, ale ostatecznie reżyser doszedł do wniosku, że po tym czasie gdy Josie uwięziona była w swoim wymiarze, ich uczucie wygasło a pocałunek po roku nieobecności byłby zbyt naciąganym... Vaughn skupiony był na powrocie Sary, odnowieniem kontaktów z ojcem. Niestety zapomniał o Josie, która de facto jako jedyna była przy nim. Ufała mu, pomagała i nie trzymała na dystans, jak reszta kółka naukowego. W końcowej scenie widać, że Josie chce się do niego zbliżyć. On jej nie pozwala i odchodzi. Być może sytuacja go przerosła? Tego nigdy się nie dowiemy, w każdym razie scena pożegnalna z nimi nie podoba mi się i mogła zostać przedstawiona w inny sposób - nie miałabym nic przeciwko naciągnięciu jej trochę (oczami reżysera) i pozwoleniu im pocałować się. Może inaczej patrzyłabym na zakończenie serii... A tak to pozostał niedosyt, pustka i... smutek? Chciałabym więcej.

Co do Lucasa... Nigdy nie darzyłam go wielką sympatią, podobnie jak Marshalla czy Corrine. Dla mnie serial tworzyli wybitny Victor, troszkę anarchistyczna Josie, pogubiony w swoim życiu Vaughn, Profesor Zachary oraz Dozorca. Na "związku" Marshalla i Corrine nigdy się nie skupiałam - byli mi obojętni. Lucas zawsze mnie denerwował, po części swoimi oskarżeniami kierowanymi w stronę Vaughna, a po części bezgranicznym uwielbieniem do Josie, mimo że ta wyraźnie wolała Vaughna. Corrine natomiast wkurzała mnie swoją pedantycznością, poukładaniem i wiecznymi pretensjami do Josie... Jakby sama była idealna. Jej problemy wydawały się być błahe - ot Josie wzięła jej ołówek bez pytania. Marshalla dobrze nie poznaliśmy, a takie przynajmniej mam odczucia - również go nie lubiłam, choć może darzyłam większą sympatią niż Lucasa. Lucas zawsze był przy Josie, gdy go potrzebowała. Powinni zostać przyjaciółmi, powinien zaakceptować to, że Josie nic do niego nie czuje, a nie bezpodstawnie tak naprawdę obwiniać Vaughna... o wszystko?

Sezon 4 miał również mieć 13 odcinków, jednak wytwórnia zbankrutowała. Nie mieli pieniędzy na kontynuację serialu, dlatego skrócili ją do 3 części... Szkoda, że wtedy nie znalazł się ktoś, kto zdecydowałby się poprowadzić serial dalej... Ja tam nadal liczę, że jeszcze powstanie kolejny sezon. Podobno marzenia się spełniają... A to jedno z marzeń, mniejszych, ale nadal marzeń :).

ocenił(a) serial na 8
_NNalia_

Totalnie wiem co czujesz!
Jako dziewczynka pamiętam mój minimataron na Jetixie - Naruto, Shaman King i właśnie ten serial. Łezka mi się w oku kręci jak go wspominam :') był to mój pierwszy serial i chyba dzięki niemu tak bardzo lubię oglądać seriale. Ten serial nauczył mnie tak wielu ważnych wartości, jak żadna inna bajka czytana na dobranoc. Mam nadzieję, że w tym roku zrobię porządny rewatch, bo aż przebieram nóżkami na myśl o ponownym obejrzeniu tej perełki :)

_NNalia_

Rewelacyjny serial! Do tej pory miło go wspominam i nie mogę przeżyć zakończenia...moja ulubiona para ostatecznie nie była razem. :( każdy odcinek był wyjątkowy, nie to co teraz te prymitywne seriale... Uwielbiam jeszcze Mroczną przepowiednie i gesia skórkę. :)

użytkownik usunięty
_NNalia_

Pozwolę sobie się nie zgodzić :D Jako młody chłopak oglądałem ten serial, później wróciłem do niego jako pierwszoroczny dorosły. Bardzo cieszę się, że miłostki bohaterów działy się tylko w tle wydarzeń. Własnie to nadawało im takiego charakteru, jakie te uczucia miały. Bohaterowie skrywali je, więc i reżyser je skrył pod dość zawiłą i ciekawą fabułą. To świetny zabieg filmowy, nadaje temu serialowi charakteru.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones