Po dwóch pierwszych odcinkach, muszę przyznać, że zapowiada się dobry serial. I co najważniejsze z cholernie ciekawym scenariuszem. Jednak podejrzewam, że pod powierzchnią kina pragnącego zdemaskować mechanizmy władzy, może kryć się ciekawa historia ku pokrzepieniu serc. Też dobrze. Podoba mi się, że nie jest to film z kluczem, gdzie poszczególni bohaterowie mieliby być "alter ego" prawdziwych postaci, przez to unika się tak łatwego i popularnego dzisiaj krytykowania konkretnych ludzi, a nie ich poczynań. Gdyby jeszcze sceny obrad sejmu nie wyszły tak plastikowo, to było by już zupełnie nieźle. Chociaż... i tak jest nieźle.