Niedaleka przyszłość. W Warszawie rządzą gangi niebezpiecznych zbójów, napady na banki to codzienność, Rakowiec to dzielnica, w której jest nawet gorzej niż w Bangladeszu, a policja bezradnie rozkłada ręce, ale nie bójta się, bo porządku w mieście pilnuje bezwzględny inspektor Kosiński (codename - Kosa) i jego pomocnik - robot stołecznej policji marki Ursus 2000, nazywany pieszczotliwie Kiblem, a że jaki kraj, taki Robocop...
Serial jako parodia Polski w przyszłości mógłby być ciekawy. Staruchy ze wszczepami rodem z Cyberpunka, otyłe baby, monopole, strefy no go, zmiany klimatyczne, sztuczna inteligencja, wojna, niska dzietność i imigranci to tematy, które Walaszek powinien poruszać w formie satyrycznej jakiej robi, a Elektroglina 2050...