Trudno się oprzeć temu wrażeniu.
Podobna gra aktorska...wyświechtany strój...podobny sposób dedukcji i rozmowy ze swiadkami.
To tylko kilka z nasuwających się zbieżności.
Więcej zbieżności jest z "Sherlockiem" z BBC niż z mentalistą.
A jak już napomniałeś "Mentalistę" to można to też podciągnąć pod "Kości", "wzór", "magię kłamstwa", "The finder", "White collar" i wiele wiele wiele innych seriali tworzonych na zasadzie- FBI/policji pomaga geniusz/człowiek obdarzony wyjątkowymi umiejętnościami. I w dodatku najczęściej mający specyficzny charakter.
Nikt nie wie który serial zapoczątkował ten schemat, ani który kopiuje który, który jest który, który był pierwszy, a który będzie ostatni.
Podejmowany temat jest praktycznie nie do wyczerpania, a w dodatku stworzenie mocnej osobowości głównego bohatera przyciąga widzów. Pakują w niego zbiór cech, które ludzie lubią, cenią, podziwiają i sami chcieliby mieć. Pamiętaj jednak o tym, że bohater ów musi przekraczać i przesuwać różne granice, dlatego najczęściej dorzucają mu partnera, który jest porządny, prawy i żyje według reguł rządzących tym światem. Między nimi powstaje kontrast, który uwypukla wyjątkowość głównego bohatera, którego, za czarujący bunt przeciwko konwenansom (którego sami chcielibyśmy niejednokrotnie dokonać), cenimy i lubimy jeszcze bardziej.
Oto przepis na serial, który ma więcej niż połowę szans na powodzenie.
Zaraz...niech ochłonę :)))))))
Doszukałeś się podobieństw Sherlocka z Sherlockiem?
Nie.
I nie zgodzę się z częścią twierdzeń.
Natomiast podobieństwo pomiędzy Elementary a Mentalistę wykracza poza zbieżności typowe dla konstrukcji tego rodzaju seriali.
W tym licznie wymienionych przez ciebie.
Nawet Moriaty jest tutaj Red Johnem...a pogoń i motywacje ku temu są bardzo podobne.
Dokładnie, tego typu seriali jest mnóstwo, oprócz wymienionych jeszcze the Bridge, the Killing etc. Ale ten argument najwyraźniej nie dociera do przedmówcy :)
Poza twoją wybitną spostrzegawczością i konstatacją z niej wynikającą, iż serial i kryminalnych jest mnóstwo ))))))Brawo.
Warto się zastanowić i pomyśleć nad wyjątkowo dużą ilością elementów wspólnych dla obu wspomnianych przeze mnie seriali.
Mam je wymieniać czy postarasz poradzić sobie sam?
Nie ma co z tobą dysutować, bo to jak gadać ze ścianą. Coś sobie założyłeś oczywistego i śmiesznego, a jak ludzie się z tobą nie zgadzają to ich obrażasz. Podejście infantylne, jakbym gadała z 10latkiem. Załuż bloga, tam wpisy które będą nie po twojej myśli będziesz mógł kasować, będziesz panem tej strony, pozdrawiam lamusie.
Sztuki konwersacji będę musiał nauczyć się od ciebie)))))))))
Kultury zresztą też)))
A od was obu wrażliwości na szczegółu ))))))
Czy ja wyglądam na obrażonego?
Zapewniam cie,że nie doskonale sie bawię...szczególnie po słowach "obrażasz" i "infantylne".
A teraz zapytam na poważniej: Kto cię obraził histeryku ?
Trochę mnie zaciekawiłaś: co jest takiego podobnego w Elementary i The Killing? To zupełnie inny ciężar gatunkowy, inaczej rozłożone akcenty, inny sposób prowadzenia fabuły; długo by wymieniać. A choć wiele można powiedzieć o Linden i Holderze, to raczej nie to, że są geniuszami.
"Trochę mnie zaciekawiłaś: co jest takiego podobnego w Elementary i The Killing?"
Nic. Przedpisca ma ewidentny problem z rozroznianiem gatunkow i wsadza wszystkie seriale z elementami kryminalnymi do jednego worka.
Mnie Sherlock z "Elementary" przypomina coraz bardziej dr Lightman'a z "Lie to me"...
Ale też chodzi tu o pewną otoczkę..wyalienowany, dziwaka żyjący na pewnym uboczu.
Nie właściciel dużej firmy .
Jasne, nie chodziło mi o styl życia tylko zachowanie, sposób wypowiadania...w drugim odcinku w pewnym momencie praktycznie był dla mnie kopią Lightman'a:)
"Ale nie, bo to nie chodzi o zachowanie, tylko o zachowanie. Jest takie jak w mentaliście i tylko w mentaliście i koniec." - głową muru nie przebijesz.
Zgadzam się z Tobą soulflake83. Pisałam wcześniej o "magii kłamstwa".
Na prawdę, tego typu seriale można porównywać bez końca.
Sytuacja wygląda troszkę inaczej. To Mentalista czerpie z Sherlocka, zresztą jak większość seriali tego typu.. mam oczywiście na myśli książki A.C.Doyle. I stąd takie podobieństwo pomiędzy poszczególnymi serialami (nie tylko tymi dwoma, a całą masą) .. Mentalista powstał zdecydowanie wcześniej od Elementary, ale to nie zmienia faktu, iż to postać Patricka Jane była kreowana na podstawie Sherlocka Holmesa.. a nie na odwrót.
Twórcy Elementary i tak ładnie zakręcili.. bo przedstawienie Watsona w wersji kobiecej to cholernie dziwne posunięcie. Myślę jednak, że wykonali taki ruch, żeby odróżnić się od Sherlocka BBC i przedstawić trochę inną koncepcje. Samego charakteru i zachowań Sherlocka zmienić jednak absolutnie nie mogli.. to byłaby już profanacja legendy i głupota.. zatem podobieństwa nie powinny dziwić. To Patrick Jane jest podobny do Sherlocka, a nie Sherlock do Patricka ^^
Jeszcze się odniosę co do Sherlocka BBC oraz Elementary -
Sherlock BBC to oczywiście serial z dużo wyższej półki, zresztą nawet ocena nam to obrazuje. Angielski klimat, ciekawa koncepcja, świetna gra aktorska. Serial jest naprawdę najwyższej klasy.. szkoda tylko, że tak mało odcinków jest, bo bardzo szybko to leci. Polecam Luthera jeszcze z brytyjskich seriali, również trzyma poziom.
Elementary natomiast jest po prostu średnim serialem.. dość lekkim, oglądam jednak z wielką przyjemnością, bo po prostu lubię tego typu produkcje oraz sama postać Sherlocka jest dla mnie niezwykle intrygująca.
Nie rozmawiałem z twórcami.Uwzględniłem czas powstania obu produkcji...stad sugestia kto do kogo jest podobny.
Tylko, że nie wziąłeś pod uwagę faktu, że Elementary przedstawia postać wykreowaną już 150 lat temu przez A.C.Doyle. Zatem stwierdzenie, że to Sherlock jest podobny do Patricka to totalny nonsens... a czas powstania akurat tych produkcji nie ma tutaj żadnego znaczenia.
Nie rozumiemy się.
Skąd pomysł,że nie wziąłem pod uwagę faktu,iż postać nazywająca się Sherlock Holmes i przedstawiona w serialu Elementary we współczesnej otoczce nie ma korzeni w 150letnim pierwowzorze?
Możesz mi przybliżyć swój tok rozumowania ))))))))))))
Napisałem tylko,że nic nie wiem na temat wzorowania się scenarzystów Mentalisty,przy tworzeniu postaci Patrica na postaci Sherlocka.
I tu pytanie...przeczytałeś to gdzieś,znalazłeś wypowiedzi twórców czy to twój wniosek?
Niepotrzebnie się spinasz.Próbuję ustalić fakty.
Ale gdzie się spinam ? bo nie rozumiem już. Każdą wypowiedź traktujesz jako spinanie ? Jeżeli tworzysz temat to chyba po to żeby ktoś odpisywał, a teraz wychodzi na to, że oczekujesz tylko poparcia twojej opinii.
W swojej pierwszej wypowiedzi piszesz :
"Trudno się oprzeć temu wrażeniu.
Podobna gra aktorska...wyświechtany strój...podobny sposób dedukcji i rozmowy ze swiadkami.
To tylko kilka z nasuwających się zbieżności."
Zatem jeszcze raz powtórzę to co napisałem wcześniej i przedstawię swój tok rozumowania jeszcze dokładniej, bo jak widać nie rozumiesz.
Elementary to serial, który przedstawia postać Sherlocka Holmesa.. a więc bohatera książek A.C.Doyle. Sherlock miał właśnie taki styl.. jest to bohater strasznie ekscentryczny, charakterystyczny, który dochodzi drogą dedukcji do pewnych faktów i mówi o tym bardzo otwarcie, często nie zważając na uczucia innych osób.. Zatem przedstawienie Sherlocka w Elementary jest jak najbardziej oczywiste i odwołuje się do książek o tym bohaterze .. Zmienili tylko koncepcje trochę - przedstawiają Sherlocka we współczesności i utworzyli własną fabułę ... jednak samej postaci Sherlocka zmienić nie mogli, bo to po prostu nie byłby już Sherlock Holmes. Patrick Jane natomiast został wykreowany dość niedawno, a nie w XIX wieku jak Sherlock.. i nie trudno zauważyć ogromu podobieństw między tymi postaciami.. Jane też jest ekscentrykiem, też obdarzony jest niesamowitymi zdolnościami obserwacji.. nawet sam charakter tej postaci jest zbliżony do Sherlocka. Zatem można dojść do prostego wniosku, że to Mentalista czerpie od Sherlocka.. i nie trzeba o to wcale pytać twórców .. gdyż nawet jakby nieświadomie doszło do takich podobieństw, to one po prostu są widoczne gołym okiem.
Zatem nie wiem czego ty oczekiwałeś... tego, że twórcy Elementary urządzą sobie swoistą profanacje i pozmieniają cechy Sherlocka tylko dlatego, że w Mentaliście jest podobna postać ? To samo mógłbyś powiedzieć o Sherlocku BBC i kilku innych serialach zresztą też.
Sherlock Holmes to Sherlock Holmes.. a jeśli twórcy serialów/ filmów biorą się za tą postać, to należy spodziewać się ekscentrycznego i obdarzonego wybitnym intelektem dziwaka. Nie wiem zatem skąd ten temat i twoje zdziwienie. Jeżeli twórcy Mentalisty stworzyli podobną postać to Holmesa .. to jest już ich sprawa i ich problem. Dodam, że Mentaliste również oglądam i bardzo lubię.
Myślę, że wystarczająco dokładnie Ci to wytłumaczyłem.. ale pewnie znowu potraktujesz to za 'spine'.. bo oczekujesz jedynie poparcia twojej opinii.
Pozdrawiam.
"...Zatem można dojść do prostego wniosku, że to Mentalista czerpie od Sherlocka.. i nie trzeba o to wcale pytać twórców .. gdyż nawet jakby nieświadomie doszło do takich podobieństw, to one po prostu są widoczne gołym okiem."
I widzisz...własnie o tak dalece idące wnioski mi chodzi.
Są nadużyciem.
Kanon S.H. według A.C.Doyla różni się dość poważnie od postaci Patrica.
Twierdzenie,że twórcy czerpali z tego kanonu,bez potwierdzenia u nich takiej wiadomości uważam za zbyt swobodne i na wyrost.
A słowo "nieświadomie" już zupełnie wyklucza wzorowanie się na postaci SH.
Jesteś świadom sprzeczności własnych wypowiedzi?
I czy zwrot "dokładnie Ci wytłumaczyłem" nadal twoim zdaniem ma uzasadnienie?
Pójdę chyba za przykładem przedmówców i skończę tą bezproduktywną dyskusję, bo i tak nic nie rozumiesz.. nawet oczywistych oczywistości. Jedyne co robisz to dalej paplasz jakieś niestworzone rzeczy, które sobie uroiłeś. Równie dobrze mogę powiedzieć, że nadinterpretacją jest każda z twoich wypowiedzi. Założyłeś sobie jakąś urojoną teorię, a jak ktoś Ci uświadamia, że nie masz racji i przedstawia oczywistą kolej rzeczy.. to wypisujesz szereg niuansów i zaczynasz rozmowę na temat producentów.. totalnie odchodząc od pierwotnego tematu, który podjąłeś... Przedstawiłem wszystko bardzo jasno i odwołałem się do obydwu postaci, a ty dalej swoje.. jak grochem o ścianę po prostu. Druga sprawa - Jeżeli nieświadomie kogoś zabijesz to nie zmienia faktu, że kogoś zabiłeś (taki luźny przykład).. Całe meritum dyskusji jest zawarte w jednym pytaniu - Czy to postać Patricka Jane czerpię z Sherlocka, czy na odwrót ? Jeżeli jedna z postaci powstała 150 lat wcześniej jak druga .. no to odpowiedź jest jasna i klarowna.. Ty natomiast już sam się poplątałeś w tym co piszesz i teraz w nieudolny sposób kontynuujesz dyskusje na zasadzie - I tak mam racje. Wcześniej ktoś nazwał Cię "lamusem" i najwidoczniej jest w tym trochę racji. Ja mogę jedynie stwierdzić, iż po prostu jesteś TĘPY.. albo takiego udajesz.
Jest to moja ostatnia wypowiedź, bo marnuje tylko czas.. niektórym po prostu się nie przetłumaczy.
Hay.
"Pójdę chyba za przykładem przedmówców i skończę tą bezproduktywną dyskusję, bo i tak nic nie rozumiesz.. nawet oczywistych oczywistości. Jedyne co robisz to dalej paplasz jakieś niestworzone rzeczy...."
I reszta w tym tonie ))))))))))))
A teraz zdefiniuj słowo "paplanie"))))))))))))))
A więc omijając paplanie.
Zarzut mój dotyczy twojej interpretacji jakoby mantalista był wzorowany na 150 letnim kanonie Sherlocka.
Moim zdaniem nie.Zbyt dużo różnic...a, że jeden i drugi zajmuje sie rodzajem dedukcji nie wystarczy.
Bez potwierdzenia tego od twórców...jest to luźna spekylacja. Dociera?
Nieświadome wzorowanie się na pierwowzorze????Ogarnij się.Dawno nie widziałem takiej wolty dla udowodnienia własnej tezy.Dociera???
Zgodni jesteśmy co do Pójdę chyba za przykładem przedmówców i skończę tą bezproduktywną dyskusję, bo i tak nic nie rozumiesz.. nawet oczywistych oczywistości. Jedyne co robisz to dalej paplasz jakieś niestworzone rzeczy i niech tak zostanie.
Nie będę spekulował na temat ich przyczyn.Nie lubię zmyślać.Dociera????
"Druga sprawa - Jeżeli nieświadomie kogoś zabijesz to nie zmienia faktu, że kogoś zabiłeś (taki luźny przykład).."
Bardzo luźny przykład))))))))))))))))Dociera :)))))))))???????????????
Tworząc pewne postacie, przy pewnych założeniach dotyczących zachowań i charakteru,uzyskuje się podobieństwo.
I to bez żadnego wzorowania jak to śmiesz na siłę twierdzić.
Szczególnie że obie postacie z Mentalisty i Elementary więcej łączy z sobą niż z odległym i archaicznym kanonem Doyle'a.
"Jest to moja ostatnia wypowiedź, bo marnuje tylko czas." A teraz biegiem do słownika i sprawdzasz słowo'konsekwencja"
Ja czasu nie marnuję.Zawsze lubię pochylić się nad durniem...a twój rodzaj to wybitne wyzwanie.Wyrwac cie z przeswiadczenia że cos wiesz i myslisz )))))))))
Taka praca organiczna.
Errata:
"Pójdę chyba za przykładem przedmówców i skończę tą bezproduktywną dyskusję, bo i tak nic nie rozumiesz.. nawet oczywistych oczywistości. Jedyne co robisz to dalej paplasz jakieś niestworzone rzeczy...."
I reszta w tym tonie ))))))))))))
A teraz zdefiniuj słowo "paplanie"))))))))))))))
A więc omijając paplanie.
Zarzut mój dotyczy twojej interpretacji jakoby mantalista był wzorowany na 150 letnim kanonie Sherlocka.
Moim zdaniem nie.Zbyt dużo różnic...a, że jeden i drugi zajmuje sie rodzajem dedukcji nie wystarczy.
Bez potwierdzenia tego od twórców...jest to luźna spekylacja. Dociera?
Nieświadome wzorowanie się na pierwowzorze????Ogarnij się.Dawno nie widziałem takiej wolty dla udowodnienia własnej tezy.Dociera???
Nie będę spekulował na temat ich przyczyn.Nie lubię zmyślać.Dociera????
"Druga sprawa - Jeżeli nieświadomie kogoś zabijesz to nie zmienia faktu, że kogoś zabiłeś (taki luźny przykład).."
Bardzo luźny przykład))))))))))))))))Dociera :)))))))))???????????????
Tworząc pewne postacie, przy pewnych założeniach dotyczących zachowań i charakteru,uzyskuje się podobieństwo.
I to bez żadnego wzorowania jak to śmiesz na siłę twierdzić.
Szczególnie że obie postacie z Mentalisty i Elementary więcej łączy z sobą niż z odległym i archaicznym kanonem Doyle'a.
"Jest to moja ostatnia wypowiedź, bo marnuje tylko czas." A teraz biegiem do słownika i sprawdzasz słowo'konsekwencja"
Ja czasu nie marnuję.Zawsze lubię pochylić się nad durniem...a twój rodzaj to wybitne wyzwanie.Wyrwac cie z przeswiadczenia że cos wiesz i myslisz )))))))))
Taka praca organiczna.
pomijając wszystko inne (nawet nie czytałam tego postu) dlaczego co jakiś czas wstawiasz mnóstwo nawiasów? pytam z czystej ciekawości
A teraz się zastanówmy razem...może to mieć jakieś znaczenie i odwołanie do treści postu.
Ale ty ich nie czytasz.
Zostawię cie z twoimi rozważaniami.Napisz co wymyśliłeś)))))
Wymyśliłaś*
W jaki sposób nawiasy w takiej ilości mogą odwoływać się do czegokolwiek.
Nie chcę się z tobą wdawać w dyskusję. Zadałam proste pytanie, oczekiwałam prostej odpowiedzi. Odpowiedzi nie dostałam - trudno.
litości, twórcy jakiegoś "mentalisty" nie musieli przyznawać, że czerpią garściami właśnie z takiej postaci jak sherlock holmes, ale nawet ślepy powinien dostrzegać to, skąd w dzisiejszej popkulturze wzięły się pewne elementy. nie musi byc wyraźnych "podobieństw"w sferze treściowej, wystarczy sama inspiracja ideą, którą niewątpliwie ACD wniósł do światowej literatury kryminalnej.
to tak samo, jak dr house - również postać wzorowana na holmesie, ale przecież nie w sposób bezpośredni
W ten sam sposób wszystko sprowadzimy do teorii pierwowzoru.
To wieloryb od ryby czy odwrotnie?
Bez potwierdzenia u źródła,że twórcy się wzorowali proponowałbym zachować pewną dyscyplinę.
Można założyć pewne cechy i umiejętności u postaci bez wzorowania się i uzyskać pewne podobieństwo.
Sam Patrick bardzo różni się od kanonu ACD.
wymaganie potwierdzenia? litości. to są rzeczy które człowiek inteligentny widzi bez potrzeby potwierdzeń, to są nawiązania kulturowe, one się wręcz narzucają
ale to nie jest żadna "teoria pierwowzoru" - ACD nie stworzył całej kultury, z której wywiódł postać Sherlocka Holmesa, on po prostu wprowadził jej sztandarowe cechy do literatury kryminalnej. a jako że jego dzieło jest znane szeroko i większość ludzi wychowanych w kulturze zachodniej miało z nim jakąś tam styczność, trzeba założyć, że twórcy seriali (z pewnością oczytani w literaturze, bo tym się inspirują) znają "kanon" ACD i się nim inspirują. choć oczywiście mogą inspirować się nim POŚREDNIO, bo tego rodzaju cechy postaci "rozlały się" szeroko po świecie filmowym, więc faktycznie mogło nie być świadomej inspiracji Doylem, za to mogło być podpatrzenie pewnych rozwiązań u House'a czy u innych takich
sama postać tego całego mentalisty różni się od sherlocka holmesa, ale ZAŁOŻENIA pozostają niezmienne od czasów ACD (podobnie w przypadku House'a):
- skrajny redukcjonizm w procesie budowania teorii (wyeliminuj to, co niemożliwe, aż zostanie prawda)
- prymat logiki racjonalistycznej nad światem empirii (nie ufaj doświadczeniu, ufaj rozumowi)
- XIX-wieczny, skrajny scjentyzm (rozszerzony tu o XXI-wieczny aparat pojęciowy z psychologii itp.)
- założenie, że za pomocą rozumowania dedukcyjnego można wyjaśnić wszystko
i to naprawdę wystarczy. zważ że nie analizuję cech osobowości postaci, bo te zawsze się zmieniają - np. patrick nie jest socjopatą (house i holmes są). jest to moim zdaniem odległa inspiracja, ale biorąca się z tego samego pnia.
aha, nie wykluczam przy tym, że powierzchowne cechy zachowania holmesa z amerykańskiego serialu mogą być faktycznie "jak z mentalisty" - ale moim zdaniem to po prostu schemat, twórcy mentalisty też ameryki nie odkryli, o to mi tylko chodzi
Nie okrzyknąłem tu nikogo odkrywczym.
Jak już przybliżamy sie do konsensusu...nie doszukiwałem się podobieństw pomiędzy Patrickiem, a S.H ( tego pierwowzorowego)....poza dedukcją same postacie jeżeli chodzi o cechy psychologiczne i zachowania są zbyt odległe.
Natomiast S.H. z Elementary to ktoś pomiędzy.I stąd temat.
Jak się okazało wręcz kij w mrowisko )))))))))
Nie zauważyłem postu wcześniejszego.
"ale to nie jest żadna "teoria pierwowzoru" - ACD nie stworzył całej kultury, z której wywiódł postać Sherlocka Holmesa, on po prostu wprowadził jej sztandarowe cechy do literatury kryminalnej"
Czy to nie jest stworzenie pewnego pierwowzoru? Jest.
Plus to założenie,że metodologia śledztwa ich wspólnika. I czyni podobnymi przy założeniu czerpania ze "źródeł".
Błąd.
nawet jeśli nazwiesz to pierwowzorem, to ok, dla mnie to byłby temat na dłuższa dyskusję.
jasne, można podważać wszystkie związki, zwłaszcza jeśli bezpśrednio ich nie widać. ale one tam są, tak czy owak, to sherlock holmes dał postaciom kryminałów ten sposób myślenia o świecie, który teraz powiela się w różnych formach, nawet jeśli jakiś twórca się do tego nie przyznaje
tez mi kij w mrowisko, ja ziewłem.
"jasne, można podważać wszystkie związki, zwłaszcza jeśli bezpśrednio ich nie widać"
Związki, których nie widać )))))))Kuriozalny bełkot.
Ja podważam związki...nie podważam podobieństw.
Jeszcze raz.
Można się na siłę tych związków i wzorowania doszukiwać. Oczywiście.Jednak stają się te związki faktem w momencie informacji ze strony scenarzystów" przy tworzeniu Patricka wzorowaliśmy siena postaci S.H."
Bez potwierdzenia ze strony twórców jest to bzdura.Zwykła nadinterpretacja...domysł, czy jak wolisz spekulacja.
Bez takich takich informacji mozna się jedynie doszukiwać podobieństw.
Zaraz okaże sie ,żekażdy kanibalistyczny seryjny morderca wzorowany jest na postaci H.Lectera ( oczywiście po wprowadzeniu tej postaci do kultury masowej)
Rozumiesz różnicę?
nie rozumiem po co powtarzasz po piec razy to samo. wytłuszczyłem ci nie PODOBIEŃSTWA tylko IDENTYCZNOŚCI w sferze założeń i obrazu świata, które doprowadziły do konsteukcji bohaterów. nie podważyłeś ich, a więc nie masz argumentów, zeby zaprzeczyć
owszem, w dzisiejszym postmodernistycznym świecie wielu nie dostrzega celowych inspiracji i związków, ale ogarnięty w kulturze człowiek widzi, jakie są źródła pewnych koncepcji, nie potrzebuje do tego "potwierdzenia ze strony twórców", bo i twórcy nie muszą się przyznawać do czegokolwiek (to tak jakby zaprzeczać temu, że np. motyw wędrówki przez kręgi piekielne cała nasza kultura czerpie od Dantego - a przecież nie każdy autor deklaruje "wzorowałem się na Dantem")
i nie mówiłem nic o hannibalu, zresztąt ten przykład jest do dupy i pokazuje, że nic nie rozumiesz z tego ci piszę o szerloku. nie każdy kanibalistyczny seryjniak będzie postrzegany jako kopia hannibala, lecz może być tak postrzegany morderca, który ma TAKIE SAME MOTYWACJE i taki sam obraz świata (a dopiero drugorzędną cechą porównawczą będzie kanibalizm) i tak samo podchodzi do różnych rzeczy.
podobieństwa między mentalistą a szerlokiem nie zasadzają się w sferze osobowości postaci, lecz na ich podejściu do świata właśnie i ich wewnętrznych przekonaniach co do tego, że świat funkcjonuje właśnie tak a nie inaczej. reszta jest drugo i trzeciorzędna.
Zaczynasz sie robić uparcie monotonny.
Przy twoim rozpoznawaniu identyczności to rzeczywiście... STOJĄ NA DWÓCH NOGACH W POZYCJI WYPROSTOWANEJ :))))))))))))))))
Tak...obaj żyją w XIXwiecznym Londynie.
Tok poza słowem identyczny,mógłbyś się wysilić i mi tą identyczność pokazać?
Czy skończy się na podobieństwach.Przecież ci łopatologiczne wytłumaczyłem ,ze nie do dedukcji czy metodologi śledztwa sie odnoszę !!!!!!!!
Gdzie Patrick jest identyczny z S.H??????
Nie mówiłeś nic o Hannibalu....a sugerowałem coś takiego?Masz rację bystrzak z ciebie.
Czy może ograniczymy dyskusje do pojęć czy wątków przez ciebie wprowadzonych czy dla ciebie zrozumiałych?
ale je nie mówiłem o metodologii śledztwa, tylko o podstawach na których zasadza się OBRAZ ŚWIATA postaci (po raz czwarty powtarzam)
czy możesz nie przekręcać tego, co piszę i odwoływać się do tego, co ja napisałem, zamiast do tego, co wyobrażasz sobie, że napisałem?
Nie napisałeś zbyt wielu konkretów.
Specjalnie dla ciebie...żebyś zrozumiał jak rozjechałeś się z identycznością
Patrick bywa złośliwy o specyficznym humorze- Sherlock poważny,wręcz miejscami nadęty, cechuje go też pewna rycerskość i olbrzymia wiedza (jego dedukcja opiera się na encyklopedycznej wiedzy z zakresu mnóstwa dziedzin...u Patricka jest oparta na psychologii).Patrick unika konfrontacji fizycznej...jest wręcz tchórzliwy.Sherlock wręcz przeciwnie.
Nawet sam sposób noszenia się Patricka jest zaprzeczeniem kanonu Holmesa.
Patricka określiłbym słowem "wyświechtany"
To tylko kilka...mam wymieniać dalej?Mogę.
powtarzam po raz 666, dużymi literami:
NIE UWAŻAM ZE PODOBIEŃSTWA ISTNIEJĄ W SFERZE CHARAKTERU CZY OSOBOWOŚCI BOHATERÓW
UWAŻAM, ŻE PODOBIEŃSTWA SYTUUJĄ SIĘ NA POZIOMIE ICH OBRAZÓW ŚWIATA
jeszcze raz?
Jakich obrazów świata????)))))))))))
Byłbyś łaskaw zadać sobie jakikolwiek trud i zdefiniować to pojęcie.
Przecież dyskutujemy o postaciach, a nie ich obrazach świata ( cholera...cokolwiek miałoby się za tym ukrywać ;)
nie mam siły, najpierw wmawiasz mi coś, czego nie powiedziałem, a potem, po odkryciu, że kompletnie mnie nie rozumiesz, domagasz się definicji czegoś, co inteligentny człowiek powinien sam sobie zdefiniować, bo nie siedzi w tym terminie żaden haczyk i można go rozumieć intuicyjnie
ale proszę bardzo: obraz świata = to, jak bohater postrzega świat, co o nim myśli, jakie przekonania ma na jego temat. zarówno SH jak i jego wszystkie klony są pod tym względem podobne, na sposób, który opisałem wcześniej i nie będę go powtarzać
Ty masz siłę...nie odpowiadać na pytania.
Szczególnie kiedy dyskusja zaczyna być dla ciebie chłopaczku niewygodna.
Ty...inteligencik :)))))))))))Mnie interesuje twoja definicja, tak dla uwspólnienia pojęć.
A uwagi z gatunku:
"domagasz się definicji czegoś, co inteligentny człowiek powinien sam sobie zdefiniować, bo nie siedzi w tym terminie żaden haczyk i można go rozumieć intuicyjnie", zostaw dla podobnych sobie.Rozpoznasz ich intuicyjnie:)))))))))))
A to:
"obraz świata = to, jak bohater postrzega świat, co o nim myśli, jakie przekonania ma na jego temat. zarówno SH jak i jego wszystkie klony są pod tym względem podobne"
to już kuriozum :))))))))
TYMI SHERLOCKA DO SHERLOCKA PORÓWNAŁEŚ !!!
Pogubiłeś się :)))))))))))
Przeczytaj swój post o braku podobieństwa w sferze charakteru.
A odnosił się do mojego porównania Patricka z Sherlockiem.
Odpowiedz mi czy jesteś zwyczajnie durny czy niczym blondynka przyłapana na błędzie rżniesz roślinę?:)))))))))
nie napisałem nigdy niczego o podobieństwach w sferze CHARAKTERU (serio, chcesz, to wróć do początku i zobacz od jakiej tezy w ogóle wyszedłem).
kuriozum bo co? bo ty tak uważasz? daj spokój, nie mam siły. wszystko już powiedziałem i odpowiedziałem na KAŻDE twoje pytanie. załamuje mnie sposób, w jaki nie chcesz tego dostrzegać. oto cytaty Z MOICH WYPOWIEDZI:
"nie musi byc wyraźnych "podobieństw"w sferze treściowej, wystarczy sama inspiracja ideą, którą niewątpliwie ACD wniósł do światowej literatury kryminalnej"
"sama postać tego całego mentalisty różni się od sherlocka holmesa, ale ZAŁOŻENIA pozostają niezmienne (...) zważ że nie analizuję cech osobowości postaci, bo te zawsze się zmieniają"
konkluzja? to ty obsesyjnie polemizujesz z jakąś ideą, którą być może imputowali ci inni rozmówcy, ale nie ja, bo ja nie bawię się w dyskusje na tym poziomie - zwróciłem ci tylko delikatną uwagę na pewne rzeczy, ale niestety muszę stwierdzić po tej wymianie postów że nie umiesz czytać
aha, mała rada: wstaw jeszcze więcej emotek i pokaż, jak bardzo jesteś zdystansowany, zwłaszcza obrzucając mnie podstawówkowymi przezwiskami typu "inteligencik" - to na pewno pomoże zbudować ci obraz siebie jako dyskutanta wiarygodnego i opanowanego xD
Słuchaj uważnie.
Jak już porównałeś Sherlocka z Sherlockiem...co jest z lekka niedorzeczne i czego nie dotyczyły wcześniejsze posty, to ty sobie geniusz charaktery też możesz porównywać:))))))))
I nadal do ciebie nie dociera.Nie trzeba inspiracji prozą ACD aby stworzyć postać PJ.
Bez potwierdzenia ze strony twórców Mentalisty iż inspirowali się postacią SH takie twierdzenia uważam za wyssane z paluch, który sobie w tylnej części ciała utytłałaś.
Dochodzi czy zbyt trudne do zrozumienia.Teza bez dowodu jest jedynie twoją spekulacją !!!!
Inteligencik...kop piłkę, z czym masz wyraźne problemy,nie nogi piłkarza.
A moją umiejętność czytania i takie wrzuty, powtórzę to jeszcze raz, zostaw dla podobnych sobie :))))))))))))))
I a propos pewnej twoich wypowiedzi i potencjału jaki wnosisz do dyskusji.
Twój post trzeci licząc od najnowszych:
"NIE UWAŻAM ZE PODOBIEŃSTWA ISTNIEJĄ W SFERZE CHARAKTERU CZY OSOBOWOŚCI BOHATERÓW"
Mój post...drugi pod w/w wymienionym:
"Przeczytaj swój post o braku podobieństwa w sferze charakteru."Jasne i wyraźne potwierdzenie, że nie piszesz o podobieństwach w charakterze.
A potem twoja wypowiedź,odnosząca się do mojej, wcześniejszej
"nie napisałem nigdy niczego o podobieństwach w sferze CHARAKTERU"
Chłopaku...wstań z mentalnych kolan i zacznij iść.
Przy takim ogarnięciu dyskusji i poziomie, do którego ją sprowadzasz on stoi i będzie stąła w miejscu. Chociaż to "stanie w miejscu" bardziej rozpoznaję jako leżenie na pysku. :))))))))))))
jeszcze kilkanaście wielkich emotek, kilka stwierdzeń w rodzaju "wstań z mentalnych kolan", albo epitetów w stylu "inteligencik" i naprawdę uznam, że tylko stwarzasz pozory dystansu a w rzeczywistości masz ból dupy, ale co ja tam wiem
ale fakt, dyskusja nie rusza się do przodu, między innymi dzięki temu, że uparcie nie przyjmujesz do wiadomości niczego, co napisałem (zgadzać się nie musisz, ale żebyś chociaż przyjął) i od merytorycznych argumentów uciekasz za każdym razem, kiedy tylko coś ci nie pasuje. piszesz do mnie: "zdefiniuj obraz świata bo ja nie wiem co to" -> ja go definiuję -> ty piszesz że to kuriozum, nawet nie uzasadniając dlaczego
nigdzie nie napisałem, że aby stworzyć postać taką jak mentalista, niezbędne jest bezpośrednie kopiowanie ACD, napisałem zaś o tym, że pewne koncepcje za jego sprawą zakorzeniły się w literaturze i filmie, więc nie dziwota, że dziś odnajdujemy ich ślady. ja nie tworzę żadnych ścisłych, naukowych teorii wyjaśniającej relacje pomiędzy dziełami kultury, nie szukam żródła wszechrzeczy - zasugerowałem tylko (i to w pierwszym poście) że "nawet ślepy powinien dostrzegać to, skąd w dzisiejszej popkulturze wzięły się pewne elementy". wbrew pozorom jest różnica pomiędzy tego typu stwierdzeniem a tworzeniem jakichś "teorii pierwowzoru". to nie fizyka, wiesz?
owszem, uważam że obraz świata sherlocka stał się w pewnym sensie matrycą dla mentalności niektórych współczesnych postaci fikcyjnych - bo jest chwytliwy, atrakcyjny, przez wielu podzielany, a przy tym dość znany i wyeksploatowany przez popkulturę.i naprawdę nie widzę nic zdrożnego w niewinnym stwierdzeniu o tym, że patrick patrzy na świat w sposób bardzo zbliżony do sherlocka holmesa - ale ty robisz jakieś gównoburze z niczego i domagasz się jakichś sądowych dowodów na istnienie jakiegoś związku, kiedy moim zamiarem w ogóle nie było szukanie czegoś takiego
co zaś się tyczy tego "podobieństwa w sferze charakteru" - to dobrze że wreszcie przyjąłeś to do wiadomości, mogłem jednak nie zauważyć tamtego zdania, zwłaszcza że wcześniej uparcie nie chciałeś mnie słuchać i na różnicach w tej sferze (charakteru) budowałeś kontrargumentację, pisząc rzeczy w stylu "Patrick bywa złośliwy o specyficznym humorze... (itd.)", albo "dyskutujemy o postaciach, a nie ich obrazach świata".
Ja wreszcie przyjąłem...a ty mogłeś nie zauważyć,że to wreszcie to jedynie twoja projekcja.Czytasz czasem co piszesz?
A to :
"...uważam że obraz świata sherlocka stał się w pewnym sensie matrycą dla mentalności niektórych współczesnych postaci fikcyjnych..."
to już pseudointelektualny bełkot w najczystszej postaci :))))))))))))
A to:
"...nigdzie nie napisałem, że aby stworzyć postać taką jak mentalista, niezbędne jest bezpośrednie kopiowanie ACD..."
to już udawanie głupka.Przepraszam za słowo "udawanie".Jest niesprawiedliwe.
spoko, rzucaj sobie pomyj ile chcesz - dopóki nie umiesz ich uzasadnić, ani merytorycznie skontrować, nie muszę z tobą dyskutować. znudziło mi się, serio
Posłuchaj uważnie...nie chce mi się uzasadniać śmieszność stwierdzeń z gatunku
"...obraz świata = to, jak bohater postrzega świat, co o nim myśli, jakie przekonania ma na jego temat. zarówno SH jak i jego wszystkie klony są pod tym względem podobne..."
Czy kuriozalność podobieństwa S.H do swoich klonów,podczas dyskusji porównującej S.H. do P.J.
Nawet przez moment, poza krótkim obśmianiem, wchodzić z tobą w poważniejszą polemikę.
Mam bardzo kiepską opinię na temat twojego przygotowania do takowej.
Cechuje cie kwiecisty, bełkot pozbawiony jakiejkolwiek dyscypliny w dyskusji.
Nie pisz już.Kończymy.