Jedno z najlepszych anime jakie widziałam. Wspaniałe, tajemnicze, przerażające. A Ci, którzy mówią, że cały czas leci w kółko jeden utwór najwyraźniej są głusi. Ja słyszałam co najmniej 3 czy 4. Co nie zmienia faktu, że głownego motywu nie powstydziłby się niejeden kompozytor filmowy. Zwykle w anime mamy do czynienia z jakimś marnym j-rockiem, albo j-popem, a tu taka perła! Jedyne co mi przeszkadzało w anime to niepotrzebne postaci. O ile Yuka jeszcze coś wnosiła, tak np Mayu była dla mnie zupełnie zbędna.