Serial miał duży potencjał i klimat, ale ci bohaterowie i te ich....dramy... Miałam wrażenie, że oglądam Grey`s anatomy, gdzie każdy parzy się z każdym tylko akcja dzieje się w Rosji no i ta epidemia w tle.
Obejrzałam do końca, ale było trudno, właściwie to byłam wręcz rozjuszona tym co się tu adjaniepawla. Szczerze wolałabym aby fabuła skupiona była na epidemii oraz przetrwaniu z dodatkiem bohaterów, którzy myślą i może są bardziej zdyscyplinowani (wiem, wymagam dużo)! Dramat trójkąta romantycznego, napalonego nastolatka czy fakapy typu, ojojoj przejechałem 50 km, ale nie ma z nami ziomka. Scenarzysta naczytał się Anny Kareniny popijając zbyt dużo bimbru.
Szkoda.