Nie opowiadaj ja obejrzałem to anime w 2 podejściach.
Miałem wersje z lektorem.
Uważam je za świetne.
Na pewno jest oryginalne i ciekawe.
Jedna z niewielu pozycji obowiązkowych.

Heh ja mu dałem 6/10 ale tylko ze względu na odcinek "Busy Doing Nothing" i za piękną Mayer. ;D

Dla mnie Ergo Proxy jest wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Będzie u mnie dożywotnio na szczycie, wśród moich ulubionych pozycji.

Muszę jednak przyznać, że było ono dosyć specyficzne. Jest to jedno z tych anime, które można uwielbiać albo nienawidzić. Z góry można zauważyć, że nie należy się tu nastawiać na dużo akcji, spektakularnych walk androidów i wybuchów. Fabuła jest bardziej psychologiczna, na pograniczu metafizyki. Cały czas trzeba snuć domysły i głęboko zastanawiać się nad wątkiem. Dla wielu osób jest to równoznaczne z nudną i dłużącą się historią. Cyberpunk jest tylko tłem.

"klimat wyparował po 3-cim odcinku"
Wręcz przeciwnie. Klimat charakterystyczny dla Ergo Proxy pojawił się dopiero po trzecim odcinku. Jak już mówiłam, jest to anime bardzo specyficzne.

chcesz specyficznego cyberpunku to zobacz "Texhnolyze", to jest dopiero anime! Ergo przy nim wypada słabo.

A teraz weź płytkę z tą serią, włóż ją do napędu i odrób pracę domową oglądając je powtórnie i NIE nastawiając się na cyberpunk a najlepiej w ogóle nie nastawiając się na nic. Po prostu chłoń to co ta seria ma Ci do zaoferowania. Zorientuj się dlaczego określone motywy z klasycznej literatury czy sztuki pojawiają się w określonych momentach, poszukaj, posprawdzaj, popytaj... Zrozum całą złożoność jaką serwuje to anime - a uwierz mi, po tak krótkim skwitowaniu przez Ciebie wyłącznie formy i kompletnym praktycznie pominięciu treści wnioskuję że po prostu poświęciłeś tej serii zbyt mało uwagi i nie wysiliłeś się żeby zrozumieć. Jeśli chodzi o dziury, to... tam nie ma żadnych dziur, gdzieniegdzie są niedopowiedzenia (zostawione po to żeby widz miał pole do domysłów), ale generalnie całość fabuły jest skrupulatnie wyjaśniona, oczywiście autorzy nie walą Cię nią między oczy tylko tłumaczą językiem symboli.

aha - co oznacza "żaden horror" na koniec Twojego postu? Nadanie temu filmowi gatunku (m. in) "Horror" na Filmweb to chyba pomyłka :).

Moim zdaniem akurat to to też nie jest horror. Thriller co najwyżej, ale i to było by naciągane. Lepiej by pasował tu gatunek psychologiczny..

Mniej więcej do 2/3 serialu oceniłbym na 6/10, ale potem było fatalnie i każdy następny odcinek był beznadziejny. Ogólnie dla mnie była to strata czasu... pod koniec myślałem już tylko o tym ile jeszcze...

za klimat jaki buduje oprawa audiowizualna, a nawet fabuła dałbym 10/10,
ale fabuła sama w sobie tak jak i oprawa wizualna jest powiedzmy przeciętna (do audio nie mam zastrzeżeń, a nawet wręcz przeciwnie)
i dobił mnie odcinek z teleturniejem (taki wielki minus)
opening za to epicki XD

powiedzmy tak anime przeciętne, ale warte obejżenia
(raczej do tego anime nie wrócę, ale cieszę się, że zmusiłem się do oglądnięcia)

Mnie najbardziej wkurzyło w tym serialu że na początku jest poczucie zagrożenia i tajemnicy zbudowane wokół proxy który znika w którymś tam chyba 5 odcinku kiedy się okazuje że byle wieśniak spod budki z piwem wie co to są proxy i do czego służą. Temat wspaniały, poprowadzenie go mocno rozczarowuje