1. Vincent był chyba najsilniejszym z Proxy. A dokładnie był Ergo Proxy.
2. Jaki organizm? Ona się w nikogo nie zmieniła.
3. To Proxy, tez Ergo Proxy jak Vincent, trochę to skomplikowane, ale dawno to już oglądałem.
4. Proxy mieli oczyścić świat, byli zeslanikami Boga, chyba nic nie pokręciłem, ale serio dawno temu to obejrzałem (jakieś 5 miesięcy).

Ludzie nie uciekli z ziemi, tylko schronili się w wielkich miastach pod kopulami, takimi jak Rondo.

Aha, odnośnie głupiego przekręcania nazwy pewnego miasta.
B4rdock -> Rondo to jest taka ulica ułożona w okrąg.

Miasto nazywa się Romdeau -> czytamy jako "Romdo"

b4rdock odpowiedział W MIARĘ dobrze na Twoje pytania. Nie odpowiedział na jedno.

2. Organizm był czymś w rodzaju kolejnego Proxy, chyba martwego (też dawno oglądałem). Miałeś po drodze scenę jak z "Nowego Wspaniałego Świata" z inkubatorami w których hodowano ludzkie płody. Real pochodziła od tego martwego proxy, była jakby klonem, nie zamieniła się w niego. To dość skomplikowane, sam muszę to obejrzeć jeszcze raz, ale mniej więcej o to chodzi.

Tfu, to nie było martwe Proxy. Możemy je obejrzeć w PIERWSZEJ scenie PIERWSZEGO odcinka anime. Tam nie jest wyjaśnione, czym jest ta istota, ale w istocie jest to właśnie Monad (chyba tak to nazywali).

1. Vincent jest jakby drugą osobowością ergo proxy...wykreowanie takiej postaci pomogło mu zapomnieć o ciężarze jaki musiał nieść przez Stwórce.
2. Monad to kolejne proxy pochodzące z Moskwy. Ergo gdu uciekł z Romdou zakochał się w niej. Ale mieszkańcy Romdou ukradli ją z pod kopuły moskiewskiej i stworzyli jej człowieczego kolona- naszą głowną bohaterkę Real:). Anime zaczyna się gdy Monad przebudza się... a w którymś z kolei (nie pamiętam którym)Ergo ją uśmierca gdy znów przekazuje jej swoje wspomnienia. Dedalus w połowie serii znów klonuje martwe komórki Monad i powstaje Real 2 (ta biała)
3. Stwórca to ludzie którzy zwiali z Ziemi zostawiając proxy i klony, żeby posprzątały zanieczyszczone środowisko ;)
4. Hmmm każde miasto miało proxy... to one dawały "siłę życiową" miastu... byli bogami dla mieszkańców. jednak proxy wiedziało, że kiedy nadjedzie "czas przebudzenia" musi oczyścić ziemie z tych klonów by na zregenerowaną planetę mogli powrócić prawdziwi ludzie:) Podczas podróży Real i Vincenta widzimy już kilka takich gotowych i pustych kopuł gdzie proxy dokonały już swojej misji. Oczywiście same proxy też muszą zginąć...albo od uśmierceni przez inne proxy lub od promieni słonecznych (wyjątkiem jest Ergo)

1> Vincent Law to alter ego Ergo Proxy, czyli druga osobowość, którą stworzył sobie Ergo, żeby "uciec" od beznadziei świata. Oddał też swoje wspomnienia Monad, inaczej cała zabawa z drugą osobowością nie miałaby sensu.
2> Organizm ? Nie pamiętam czegoś takiego...
3> Stwórca to ludzie, którzy zniszczyli a potem opuścili ziemię w statku kosmicznym, który wróci jak planeta przestanie być toksyczna i znów stanie się zdolna do zamieszkania. Gdy to nastąpi Proxy i stworzone przez nich miasta, ludzie i wszystko inne ulegną zagładzie robiąc miejsce dla wracających ludzi.
4> było 300 Proxy' ch i prawdopodobnie każdy z nich stworzył własne miasto (Ergo - Romdo, Monad- Moskwa itd). W tych miastach stworzyli ludzi na podobieństwo Stwórcy, więc zostali przez tych ludzi uznani za Bogów.


Tego nie da się w pełni ogarnąć od razu. Ja nie wszystko zrozumiałam za pierwszym razem. Odcinek z teleturniejem już całkiem zbił mnie z tropu. Najlepiej obejrzeć całą serię drugi raz, bo ma się jakby spoilery, które pomagają analizować sytuację głębiej. Obejrzenie tego drugi raz pomaga.