Wytrzymałem trzy odcinki próbując się przekonać do tego serialu. Ale maniera w jakiej został nakręcony, kolory, sposób prowadzenia kamery, są dla mnie nie do zniesienia. Jest coś w tym serialu co mnie odstręcza i powoduje że oglądając go czuję się niekomfortowo. I nie chodzi nawet o to że to produkcja tvp, której nieoglądam od wielu lat i mam oniej takie a nie inne zdanie. Nie lubię głównego bohatera, nie lubię tej tej sepi w obrazie, która nie wiem czemu ma służyć (mały budżet?)Do tego standartowy problem z dzwiękiem w polskich produkcjach, który od jakiegoś czasu wywołuje u mnie coraz większą irytację. Na plus rola Dorocińskiego który widać że ma jakiś pomysł na tę postać. Do tego Świetny Mecwaldowski, kradnący każdą scenę w jakiej się pojawia. Odpuszczam. Oglądanie tego serialu jest dla mnie męczące, a na pewno nie takich doznań oczekuję od kina.Nie moja bajka.
No cóż, mogę Wam powiedzieć, że miałem tak samo, tylko z dwoma odcinkami. Ale że subskrypcję kupiłem, a powieści autora uwielbiam, to po 2 tygodniach wróciłem oglądać kolejne. I powiem Wam, że serial znacząco się poprawia. Reżyser postanowił stopniować mrok w serialu, więc zaczął od dość jasnych ujęć, lekkiej muzyki (co odebrałem jako policzek w twarzy autorowi epatującego makabrą). Po obejrzeniu 4.-5., kiedy klimat stawał się coraz cięższy zrozumiałem, że to był celowy zamysł i robi się coraz lepiej. Oczywiście pewne defekty (polska klasyka – udźwiękowienie dialogów) pozostają i frustrują, natomiast klimat, gra aktorska głównych postaci – oj, to wszystko zmienia się na lepsze. Jeśli macie jeszcze cierpliwość, polecam obejrzeć dwa kolejne odcinki. Jeśli dalej będziecie uważali, że cienizna, oznacza to po prostu, że mamy inną wrażliwość. Ale jeśli poczujecie to, co ja, zostaniecie już z serialem od końca :)