Jak do tej pory najlepszy odcinek. Obejrzałam dwukrotnie, raz za razem, co w przypadku seriali mi się nie zdarza.
Cuuuudo!
Kopalnia soundtracków i też tak mi się wydaje, że to był najlepszy ep w całej produkcji.
serio? ja wręcz przeciwne odczucia niestety xD Cassie się staje już zbyt tragiczna, wątek Jules-Nate jakoś umarł, nie wiedomo co dalej z sex taśmą, odcinek jak dla mnie zbyt teledyskowy, owszem wizualnie piękny, ale nie wnoszący zbyt wiele do fabuły