Gra też była taka dziecinna?
Tyle słyszałem dobrego o tej grze jako poważnym postapo, smaka mi to narobiło a to zabawny serial z humorem jak dla debili. Ta panienka to nawet musiałem sprawdzić czy nie grała w Głupim i Głupszym 2 bo podobna i równie infantylna.
Na razie kończę drugi odcinek ale jestem zażenowany, myślałem że to coś poważnego chociaż jak Last of Us a to dla fanów hirołów w pelerynkach.
Nie wiem jak było w grach ale na razie czyściutka politpoprawność - twarde kobiety, źli i debilni biali faceci, dobry czarny i jakieś ono.
Kabaret.
ponieważ to nie jest ekranizacja tej legendarnej gry, o której słyszałeś. To serial na podstawie wizji świata Fallouta przedstawionej w 3 i 4 części gry, czyli tych od Bethesdy. Kolorowych, infantylnych, nieco dziecinnych, stworzonych przez zupełnie innych ludzi, którzy nie całkiem zrozumieli na czym polega specyfinczy mix mrocznego, rozbudowanego post-apo i ODROBINY czarnej komedii, charakterystycznych dla świata Fallouta. W serialu tak samo, kolorowo, szybko, trochę bez sensu i bez klimatu oryginału, czy w ogóle klimatu pustkowii post-apo. Tu pokażemy coś co znacie, tam coś co kojarzycie, damy dużo akcji i podniety ala "łał jaka fajna zbroja" "łał jaki fajny ghul", no ale tak to się świata nie zbuduje, tym bardziej tak zajebistego jak w oryginalnych grach ;)
Bardziej 4 i troszkę 76, tam nie ma praktycznie nic z poprzednich części, bazują głównie na 4.
,,"łał jaki fajny ghul""
A ghula dobrego mieli w Nuka Break, mimo że amatorskie filmy. Ten z serialu wygląda na faceta uzależnionego od solarium i kokainy.
Już dawno nie grałem w Fallout 1 i 2 (chyba czas odświeżyć sobie wspomnienia), ale pamiętam że gra była szara, ponura i brutalna. Owszem, były czasami zabawne sytuacje, ale traktowane było to bardziej jako "smaczek do gry, bo całość prezentowała się w poważnym tonie. Zagraj kiedyś i sam ocenisz. Polecam :)
Pozdrowienia od 40-letniego młokosa, pryszczatego magistra kulturoznawstwa. Serial bomba.
Serial ma słabe postacie i często brak logiki a klimat infantylny,lajtowy wrecz to stwierdzam na razie po 2 odc.
Postacie akurat są bardzo dobrze zagrane. A że brak logiki, że infantylny klimat... no i? Takie były gry. Miały właśnie taki klimat, lekko odjechany, wręcz absurdalny. Humor też, groteskowy i baaardzo czarny.
Moim zdaniem dalej jest lepiej, bo jest mroczniej, ale wciąż dla mnie średnio... Można dać szansę, ale bez rewelacji
Dobre postacie,powaznie?Ten czarny albo gl bohaterka ktora robi glupie miny i zachowuje sie infantylnie,no prosze Cie.Nawet taki sredni Westworld mial o niebo lepsze.
No i po co te sugestie? Dla mnie gry Fallout są infantylne, nielogiczne i groteskowe. Mogę to uzasadnić, ale serio... nie chce mi się. Gry właściwie zawsze są infantylne i pozbawione logiki, jedne mniej, inne bardziej. Co nie zmienia faktu, że i gry i serial są świetne. Właśnie ogrywam Fallout 4 i bawię się bardzo dobrze.
To nie sugestie, to fakty. Nie uzasadnisz tego, bo Fallouty, szczególnie te pierwsze, nie są takie... A z infantylnością to nie trafiasz nawet na 200% albo i więcej... No chyba, że jak to napisałeś, dla ciebie one takie są, to już brzmi lepiej, bo to znaczy, że z tobą jest coś nie tak, a nie z Falloutami.
Pierwsza i druga część Fallouta miała sens, klimat, ale też humor. Gry późniejsze, bez rzutu izometrycznego, były adresowane do amerykańskiej i kanadyjskiej gimbazy. Znacznie, znacznie gorsze pod względem fabularnym i artystycznym. Te nowe pokolenia nie ogarniały gier taktycznych, turowych, z rzutem izometrycznym, więc dano dzieciom prostsze zabawki, bez taktyki, bez drużynowego rpg, bez sterowania kilkoma postaciami w trakcie walki. Zostawała strzelanka dla najmłodszych, które mogły się wyżyć przed kompem po wysiłku intelektualnym związanym z ogarnięciem historii Pokemonów. Fallouty z lat 90. były dość, powiedzmy, oryginalne. Twórcy inspirowali się Mad Maxem, Aleją Potępienia Rogera Zelaznego, ale jednocześnie wprowadzili ciekawy klimacik świata alternatywnego bazującego na kulturze amerykańskiej lat 50, może początku lat 60. Była w tym jakaś artystyczna koncepcja. Czy serial coś z tego ma? Niewiele. Nie jest zły, naprawdę ma swoje dobre momenty, ale generalnie jest taki trochę... nieprzemyślany.
Zgadza sie , jak tylko czarnego zobaczyl to bylo jasne , ze bedzie tym ''dobrym'' ,reszta , czyli biali są bee..
Nigdy nie myl Falloutów 1 i 2 z tym co powstało potem w 3D. To nędzne imitacje tamtych gier. Serial bazuje na Fallout 4 czyli najgorszej odsłonie pod względem klimatu. Cukierkowatej i sielankowej.
Co ma znaczyć to "co powstało potem w 3D"?! Dlaczego zrównujesz dobrą trójkę, najlepszego New Vegas z tym co potem?
Bo widzisz, fani Fallouta zaliczają się do dwóch grup:
1. F1 i F2 są doskonałe, późniejsze części to herezja
2. NV jest the best, F1 i F2 to starocie, pozostałe części są ok.
Ja się zaliczam jednak do tej pierwszej grupy, F2 przeszedłem ponad 20 razy, do F3 miałem 3 podejścia, bez skutku. Za trzecim razem szedłem gdzieś przez niemal godzinę i jakiś robal mnie zabił.
Dla mnie Fallout po prostu był lepszą grą w rzucie izometrycznym, jako turówka. Było widać wszystko w lokacji, teren był ograniczony, grało się nie wiem, dokładniej, sprawdzało każdą szafkę i szufladę. Sama walka też była wymagająca, trzeba było dobrze rozplanować PA, można było uciec itd. A w późniejszych Falloutach poszli w jakiś system VATS, którego i tak nikt nie używa, tylko gra się w jakieś Fallouto-FPS.
Żeby nie było. Ja uwielbiam Fallouta, uwielbiam też FPS. Tyle że dla mnie to jak połączyć lody czekoladowe i kiełbasę z grilla. No nie działa razem zbyt dobrze.
To jest serial, przede wszystkim oparty o Fallouty beztesty. Czyli studio, które stworzyło najgorsze części - 4, 76.
Ja właśnie skończyłem 1 sezon i powiem: rewelacja. Jest klimat, jest zabawnie, groteskowo, faki lecą, jucha się leje, i co uważam za mega duży plus w dzisiejszych czasach - mało efektów komputerowych. Scenografia, plenery, kostiumy, gadżety, pip-boye, nawet pancerze wspomagane (!), wszystko stworzone specjalnie na potrzeby serialu. Aktorsko też bez zarzutu. Myślę, że kariera pana Gogginsa rozkula się teraz na dobre bo gościu zjada wszystko i wszystkich jak tylko pojawia sie na ekranie. Po Pierścieniach Władzy byłem sceptycznie nastawiony do ekipy Amazona, ale tutaj na prawdę świetna robota. Jaram się jak kretoszczur trafiony granatem plazmowym na ciąg dalszy. Pozdrówki dla fanów... I nie przejmujcie się tego typu komentarzami. Ludzie negujący grę/serial po prostu nie łapią unikalnego klimatu tych gier, mają za słabe komputery żeby pograć, albo są po prostu za głupi żeby w nie grać, bo należą do tzw. grupy niewymagających graczy, którym nie chce się myśleć przy graniu i wolą rozwałki typu DOOM, w których tylko idziesz do przodu i walisz do wszystkiego co się rusza, dlatego po 10 miuntach trwającego 8 godzin serialu wchodzą tutaj żeby dokuczyć oraz wylać pomyje na prawdziwych fanów i utwierdzić ich w przekonaniu, że to co oni lubią jest fajne, a to co wy nie. O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE.