3 sezon to bardziej nieprawdopodobny od akcji ufo z dwojki i deszczu ryb z jedynki. Super hakerstwo, dziewczyna wybijająca rosyjską mafie, ktora przedtem była tylko panią lekkich obyczajów, pranie brudnych pieniędzy na międzynarodowa przez tajemincza organizacje i super schron komputerowy w tirze.
A co do "fargowski" to rzuca sie brak zimowego "mroźnego " klimatu.

Ja się nie zgodzę że trzeci sezon był najlepszy :D

U mnie prym wiedzie 2 sezon. Po pierwsze osadzenie akcji w końcówce (o ile dobrze pamiętam) lat 70, co naprawdę daje mega klimat serialowi, takie vintage/retro (osobiście bardzo lubię, juesańskie klimaty lat 50/60/70/80), po drugie, najbardziej mi się podobali bohaterowie tegoż sezonu (Kirsten Dunst! No i postać Mike'a Milligana, Dodda i Hanzee'go + świetny epizod Nicka Offermana w postaci Karla, gość zniszczył system xD), a po trzecie, po prostu fabuła najbardziej mi się podobała no. W drugim sezonie mamy taką lokalną, rodzinną, mafię, a to są jak najbardziej moje klimaty, więc to kupuję i w ogóle ta historia najlepiej się wpasowała w moje gusta.

Tak że u mnie ranking to: 2 sezon, 1 sezon, 3 sezon.

Dla mnie sezon 1 był doskonały, nawet końcówka ostatniego odcinka już mi tak bardzo nie przeszkadza, chociaż pomysł, że to "Listonosz Pat" zabije Malvo był co najmniej debilny. W sezonie 2 i 3 czegoś mi zabrakło jednak, może tego, że w 1 było więcej humoru takiego fargowskiego. Masz rację, co do wyrazistości postaci, w 3 wszystkie były faktycznie bardzo charakterystyczne i na pewno zapadające w pamięć (bracia Stussy, Varga, Nikki, Sy nawet Gloria), najgorzej pod tym względem wypadł 2 sezon, tam nie było ciekawych postaci, no może Peggy i Offerman w ostatecznym rozrachunku, a reszta taka nijaka, zwłaszcza mając w pamięci postacie z 1 sezonu. Malvo to najlepsza postać z całego Fargo! Sezony 2 i 3 stawiam na równi, mimo, że 2 sezon nie miał ciekawych postaci to był klimatyczny, te lata 70, cała fabuła była bardzo wciągająca. Ale faktycznie jak na pisałeś, ten sezon najbardziej przypomina film Coenów.

W pełni się zgadzam. Świetny był ten sezon. Nie rozumiem do końca tych negatywnych opinii.

Po prostu odpuścili sobie po pierwszym odcinku, bo sie nie strzelali i tyle...

3 sezon
2 sezon
1 sezon

Tak wygląda klasyfikacja, oczywiście trójka numero uno. Czyli wychodzi nam tendencja wzrostowa, nic tylko czekać na 4 historię.

Najlepszy odcinek; numer 8, najlepsza scena; odc Aporia - spotkanie w lobby hotelowym Nikki i Vargi.

Też uważam że 3 sezon był zdecydowanie najlepszy. A postać V.M. Varga to prawdziwy majstersztyk :)

Mnie za to on strasznie irytował swoja grą i swoim marszczeniem mordy, robił to w dziwny sposób. Mnie ta postać cholernie irytowała. A co do sezonów to chronologicznie, lecz drugi był prawie tak samo dobry jak pierwszy. Obydwa koty, ale 3 dla mnie słaby. Nic mi się nie podobało, ani pomysł, wykonanie, tempo, nic mnie nie zaskakiwało, nudny był moim zdaniem.

Mnie też ten gość denerwował ale chyba miał wywoływać takie uczucia, co do całości 3 sezonu to z każdym odcinkiem bardziej mnie wciagal a koniec ostatniego odcinka to majstersztyk podwyższający ocenę o jedną gwiazdkę :) p.s jak myślicie, wszedł ktoś do pokoju czy nie?

Obejrzyjcie z nim stare filmy brytyjskie jak był młody. Np. NAKED.

TO PRAWDA. Też myślałem że jedynka najlepsza...a trójka na początku mnie nudziła. Ale to uczta dla intelektu,..acha..w Trójce się NIE STRZELAJĄ w ogóle :D

Narobiłeś mi chrapki na 3 sezon, trzeba w końcu zobaczyć.

3 sezon walczy z drugim o to, który jest gorszy. Mnie ogólnie irytują niektóre zagrania twórców serialu, np. te ciągłe przypowieści (rozumiem, że chodzi o cohenowski klimat czy coś, ale mnie to zwyczajnie męczy). Trzeci sezon już całkiem popada w przypowieściologię, poza tym bardzo głupia i nieprawdopodobna akcja. Ale to w Fargo częste - jak główny bohater policjant się uprze na głupie rozwiązanie o którym my wiemy, że tak było, ale zdrowy rozsądek , prawdopodobieństwo i dowody temu przeczą to nic go nie odrzuci od takiego tropu. Chciałbym zobaczyć film gdzie się to nie sprawdza, gdzie policjant jest głównym bohaterem, jak maniak upiera się, że X jest czemuś winny i na końcu przegrywa, bo okazuje się, że to była tylko jego głupia paranoja. Ma ktoś może coś takiego do polecenia?

True Detective sezon 3