Dawno żaden serial mnie tak nie zaskoczył. Prawdopodobnie najlepszy pilot serialu, jaki
kiedykolwiek powstał. Fantastyczny humor, urokliwie groteskowy i okraszony świetnym
soundtrackiem. Ten serial to dramat/kryminał i tak go odbierałem podczas seansu, a mimo to, co
chwilę śmiałem się do rozpuku. Martin Freeman cudowny, ale to nie niespodzianka, zwłaszcza że
pasuje do takich ról jak ulał. Billy Bob Thornton rozłożył mnie na łopatki. Powiem tylko tyle, że
Mathew mc conaughay i jego rola w True Detective może być przyćmiona jeszcze tego roku ;D Nie
porównam serialu do filmu, ponieważ film braci Coen oglądałem wiele lat temu, w dodatku mocno
upalony. Pamiętam, że mi się podobał, ale tak wielkiego wrażenia, jak ten pilot, na mnie nie zrobił.
Polecam z całego serca.