Wczoraj odswieżyłem sobie film bo dawno nie oglądałem i wydaje mi się, ze pilotowy odcinek bardziej mi się podobał, uwielbiam Busciemiego ale to co robi w serialu Thornton wychodzi poza wszelkie skal zaj,ebistości.
Mam podobnie, film oceniłem na 10 a serial wydawał się ciekawszy. Zobaczymy co będzie dalej.
pierwszy odcinek chwycił się poprzeczki zawieszonej w 96, czekam na więcej mroźnych spotkań w Minnesocie:D
Mnie osobiście irytowało pierwsze 30 minut serialu - było to bardzo przerysowane, sztuczne i mało śmieszne zwłaszcza w wykonaniu synów Sama Hessa czy policjantki, początkowe sceny z nią to aktorsko koszmar, zbyt mocno starała się dorównać i odegrać to tak jak Frances McDormand, zamiast spróbować stworzyć coś swojego. Przez te 30 minut czułam się jak na spektaklu dla pseudointeligentów, jednak po tym jak Billy Bob załatwia Sama Hessa akcja zaczyna się rozkręcać i już mniej siermiężnie to wszystko wygląda. Nie wiem, po prostu czułam, że z tym początkiem twórcy najwyraźniej mieli problem by dodać mu lekkości, by ruszyć, by to wszystko działo się ze swadą, w nieprzegadany sposób, a jednak coś zawiodło, bo nie było to takie wartkie i spójne jak w filmie. Jednak dam temu serialowi szansę bo widzę potencjał, no i końcówka dała radę, być może też dlatego, że i w końcówce sceny się rozgrywały między aktorami naprawdę dobrymi, a wcześniej balansowało to między aktorsko dobrym popisem, a aktorami mocno średnimi.
No z taką mądrością jaką Ty prezentujesz, to jedyne co Ci pozostaje, to grzać ręce o ... ;-) Trochę więcej szacunku dla kobiet!!!
No boga miłego, przecież nie chciałbym jej ruchać, gdybym jej nie szanował! Za kogo mnie masz, człowieku??
oceniałam go kierując się instynktem. dałam 9 Detektywowi i uznałam, że Fargo nie wywołał u mnie takich emocji i nie zrobił aż takiego wrażenia jak TD, dlatego nie mogłam dać więcej.
w międzyczasie zablokowano Ci wpis nie wiem dlaczego, w pytaniu chodziło mi o ocenę pierwszego odcinka, który według mojej wiedzy został zrobiony perfekcyjnie; kolejne może na 8/10. Co do porównania seriali rozumiem. Indywidualna sprawa. dla mnie detektyw zdecydowanie kilka poziomów niżej + jedna wybitna scena.
Jak można po pilocie oceniać go wyżej niż Fargo z 96r., a do tego jest to tylko luźno oparta historia, która jest, a w założeniu miała być inna niż film braci Coen.
PS. Twórcy o serialu: „Serial będzie opowiadał zupełnie nową historię, choć czarny humor i klimat oryginału zostaną zachowane”
Jak można? Ano normalnie można. Mnie film kompletnie nie ruszył, za to pilot serialu - jak najbardziej :)
Na razie trudno ocenić czy serial jest lepszy od filmu, moim zdaniem stoją na podobnym poziomie. Ale warto obejrzeć film by inaczej spojrzeć na serial i doszukiwać się skojarzeń.
Dla mnie film nieporównywalnie lepszy /może dlatego, że to jeden z moich ulubionych/. U Coenów wszystko toczy się bardziej naturalnie, genialne są dialogi, aktorstwo i ujęcia, serial sprawia wrażenie kopii. Tym niemniej daję 8/10 :)