jestem świeżo po szóstym odcinku i powiem tylko tyle że Coenowie, jako jedni z nielicznych potrafią
W TAK PERFEKCYJNY SPOSÓB wcisnąć widza w taboret.
są producentami wykonawczymi, to chyba coś mieli do powiedzenia, a jak się nieco zna na ich twórczości, to się nie da pomylić kto stoi za naświetleniem całości intrygi
Gdzieś czytałem wypowiedź reżysera, że nawet nie jest pewien czy bracia Coen oglądali wypuszczone już odcinki. Ogólnie klimat z Fargo Coenów jest podtrzymany, a oprócz tego jest sporo nawiązań, ale nie przeceniałbym zasługi Coenów w ocenie serialu.
no widzisz ja nie czytałem nic, a po obejrzeniu pomyślałem właśnie o Coenach i cały czas czuje ich rękę w tym co zobaczyłem, takie są moje odczucia, nie umniejszając zasługi innych, szczególnie w doborze obsady
jestem po pierwszym odcinku. historia zapowiada sie fajnie, ale drazni mnie rola LEstera troche za duzo Bilbo Bagginsa (choc podobnie bylo w filmie Fargo) oraz,,,, muzyka. jakos do mnie nie trafia a dla mnie to bardzo wazne. jednak zaczynamy od fajnej "7" serial ;)
Co do roli Lestera to mam tak samo. Naprawdę czy ten aktor nie potrafi inaczej grać? Grał identycznie w Hobbicie jak i w Sherlocku. Jego sceny można śmiało przewijać bo i tak wiadomo jak zagra, trochę to irytujące.
Po za tym serial świetnie się ogląda, nie tworzy się na siłę wątków (zapychaczy), tylko leci z koksem do przodu.
Przede wszystkim serial jest bardzo oryginalny. Wreszcie czuć powiew świeżości. Kolejny plus to obsada aktorska. Na pewno nie było łatwo zakontraktować takich wymiataczy. Koniec końców ten serial nie wyszedł ze stajni HBO. FX tym razem zdecydowanie dało radę.