Nie wiem czemu wszyscy się tak jarają filmowym Fargo. I nie wiem też dlaczego główna bohaterka dostała Oscara... Film dobry, ale strasznie się umęczyłam oglądając go, zdecydowanie bardziej podoba mi się serial. Ktoś mi wyjaśni co aż tak fajnego jest w tym filmie?
Było w nim fajnego to, że oglądałem go jakieś 10 razy i nie znudził mnie ani przez sekundę. Wielbię Fargo bezgranicznie. Pasuje?
Nie bardzo, bo nie podałeś żadnych plusów filmu czy nie podparłeś swojego stanowiska żadnymi argumentami.
Bo wychodzę z założenia, że film albo wzbudza emocje albo nie. Jeśli nie, to żadnymi argumentami nie przekonam kogoś, żeby dany film polubił. Bo niby jak? Napiszę kilka plusów i nagle zmienisz zadanie? Nie sądzę. Dla mnie ten film jest perfekcyjny pod każdym względem - aktorstwa, fabuły, dialogów, postaci, itd. I tyle.
A widzisz, według mnie dobry film to nie tylko wzbudzanie emocji. Zwracam uwagę na prowadzenie kamery, aktorstwo, scenariusz, fabułę, reżyserię itd Odkąd sama przeżyłam "przygodę" z tworzeniem i produkowaniem filmów, inaczej patrzę na te wielkie produkcje.
Mogłabym zmienić zdanie, jeśli Twoje argumenty byłyby fajne, bo mogłabym powiedzieć "faktycznie tak jest, wcześniej tego nie widziałam". ;) Ale ok rozumiem że film wpłynął na Twoje emocje, dzięki za dyskusję. :)