Postacie celowo przerysowane, troche jak w Twin Peaks, ktorym to serialem tworcy mam nadzieje, ze sie inspirowali. Sporo dziwakow, glupkow, bohaterow, jakby to rzec, charakterystycznych, wyrazistych. Fajna groteska zmieszana z czarnym humorem, dobry montaz i kreacje aktorskie. Oczywiscie, jest tutaj troche schematyzmu, ale niekiedy sparodiowanego. Nie wiem jeszcze jak ta historia sie zakonczy, ale od poczatku wiedza to scenarzysci, bo na szczescie nie jest to bezwartosciowy tasiemiec wielosezonowy.
Sporo wysmakowanych scen, ujec o charakterze - ze tak powiem - artystycznym. Na dobry poczatek daje ocene 7/10, a z ostateczna ocena wstrzymam sie do zakonczenia.
wg mnie Fargo to trochę takie Twin Peaks 21 wieku...
dodam też, że jestem pozytywnie zaskoczona aktorką pod postacią żonki Hessa, do tej pory kojarzyłam ją z durnych chigurhów...akhem...chirurgów ;)
Powinowactwo z filmem Fargo jest oczywiste, ale to jest serial, dzieki temu przewija sie cala plejada specyficznych, charakterystycznych postaci, co kojarzy mi sie silnie z serialem Twin Peaks.
mi to jeszcze zaleciało troche "to nie jest kraj dla starych ludzi" Chyba za dużo zapożyczeń jak dla mnie