W tym odcinku jest wszystko tak dobre, zaczynając od otwarcia, otwarcia księgi, przez narrację, która w tym odcinku jest wyjątkowa, i śmierć dwóch kluczowych postaci, po UFO. Tego nie da się opisać, choć scenarzystom się udało :D
Cały dowcip polega na tym, że UFO nie do końca jest jakąś dekoracją, ciekawostką w tej historii czy wątkiem pobocznym, bo w obu przypadkach (pojawiło się dwukrotnie) miało znaczący wpływ na przebieg wydarzeń. Może nawet kluczowy.
Za pierwszym razem pośrednio doprowadziło do śmierci niemieckiego pokurcza, w drugim przypadku uratowało życie pierwszoplanowego bohatera. Narracyjnie i - jakby to rzec - stylistycznie moim zdaniem UFO jest zgrzytem, ale nie można powiedzieć, że jest tylko niegroźnym żarcikiem, bo jednak ingeruje w fabułę, staje się jej częścią.
W którym momencie pojawiło się ufo jeszcze w serialu, bo nie kojarzę o co Ci chodzi?
Ogólnie z tego co rozumiem pojawienie się go w tym odcinku ma być odwołaniem do zdarzenia, które rzekomo miało miejsce w rzeczywistości mniej więcej w tym samym czasie i miejscu?
Jak Ty to oglądasz, że już nie pamiętasz pierwszego docinka?
"Niemiecki pokurcz" wlepił wzrok w UFO i jakby nie było, poprzez zawieszenie się został potrącony przez upośledzoną blondynę...
Dlaczego Niemiec został potrącony przez samochód? Bo na środku jezdni zagapił się na UFO. Nie pamiętasz tego?
I czy było to ważne dla fabuły tej opowieści czy nie? Uruchomiło to pewną sekwencję zdarzeń?
UFO to Deus ex-machina, standard choćby i w czasach Shakespeare'a. Nothing's ever new...
Trzeba to jeszcze umieć odpowiednio wkomponować pod względem artystycznym. Tu, w opinii wielu ludzi, raczej się to nie udało i odczytywane jest jako -mówiąc po rumuńsku - zgrzyt.
Przez te UFO w 9 odcinku zmieniłem ocenę z 9 na 1. Naprawdę przydało by się rozdzielić sezony bo w trzecim pewnie będą cofać się w czasie i eksplorować kosmos.
No nie wierzę. Czyli kompletnie nie zrozumiałeś żartu. To przecież nadal zabawa konwencją przypadku.
Tego ufo mogłoby nawet nie być i nic by się nie zmieniło. W tym cały żart i styl barci Coen.
Poza tym jest to nawiązanie do pewnego incydentu z Minnesoty z roku 1979 roku - który był najszerzej opisywanym przypadkiem z UFO w tamtej dekadzie.
To miało być tylko mrugnięcie do widza - a ty to wziąłeś na poważnie. No gratuluje.
W pierwszym odcinku to był udany żart, ale w 9 to przesada. Jeśli raz przekroczy się granicę logiki to serial staję się bez sensu. Dla mnie ta granica została przekroczona. Powodzenia w oglądaniu tego sci-fiction-nie-wiadomo-co.
Nie musisz mi niczego życzyć. Obejrzę za tydzień ostatni odcinek i na pewno będę się świetnie bawił. Jestem pewien, że Ufo więcej już się nie pojawi.
Na prawdę się dziwię, że ci to przeszkadza. Zwłaszcza, że nie ma to wielkiego związku z samym serialem i jest wyraźnym żartem - zwłaszcza w odniesieniu do tego co powiedziała Peggy gdy uciekali z rzexnikiem. To tylko Ufo...
Ale na siłę nie będę cię do niczego przekonywał. Skoro przez dwie właściwie nic nieznaczące minuty chcesz nie poznać finału tej historii to mogę ci tylko współczuć.
ps obniżanie oceny serialu z 9 do 1 tylko ze względu na UFO daje mi podstawy do tego aby sądzić że jesteś trolem, albo się po prostu nie znasz...
Serial jest kręcony w USA i pod ich "klimat ". W Polsce UFO traktuje się jak bajki, a w stanach jest to całkiem spora część ich kultury i historii. Strefa 51, itp zdarzenia powodują że przeciętny widz amerykański patrzy na to zupełnie innym spojrzeniem niż przeciętny Polak. To tak jakby wstawić u nas w polskim serialu motyw Czarnej Wołgi. Część ludzi się z tego śmieje ale duża część w to wierzy, a są tacy, którzy twierdzą że byli porwani. W latach 80 tych ludzie którzy widzieli Wołgę czasami uciekali na pola bo bali się porwania, taka była siła tej legendy. Amerykanin nie mający pojęcia o polskiej legendzie też mógłby nie rozumieć dlaczego ktoś boi się czarnego samochodu. Pogadaj z ludźmi z USA co sądzą o UFO, a wtedy zmienisz zdanie... Jak mówi przysłowie Nie sądź człowieka dopóki nie pochodzisz w jego butach.
Blumkisty - do piachu albo pierdla tych matołów. Moje przeczucia: Hanzee zaginie i nie będzie wiadomo co się z nim stało, Milligan awansuje w mafii przypisując sobie zasługi za zabicie Gerhardów, a żonkę gliniarza od raka pewnie UFO uratuje - to obstawiam od początku.
Bo kolega wyżej chyba nie skumał, że sezony są połączone kilkoma postaciami :)
Ale w pierwszej części ojciec Molly kulal. W drugim sezonie nie dostał kulki, nasuwa się pytanie kiedy go postrzelono.
Też tak uważam. No ok, można to potraktować żartobliwie, ale no...serial bądź co bądź jest utrzymany w realistycznej konwencji i to ufo jest totalnie z czapy.
No właśnie te UFO jakoś mi się nie chce wierzyć, że to na faktach niby ma być haha
Serial wymiata
Na Showmax. Trzeci sezon już wchodzi co tydzień po odcinku (dziś drugi wszedł).