To coś fantastycznego. Bez wątpienia jedna z najlepszych biorąc pod uwagę wszystkie serie.
Podobała mi się ta unikalna forma przemocy. I jak piszesz kukiełki to bardziej kojarzą się z jakąś Ulicą Sezamkową, więc tutaj ten kontrast robi wrażenie.
Scena faktycznie niezła, robi wrazenie, jednoczesnie robi robote jako swietna opowiesc retrospekcyjna wyjasniajaca szczegoly calej historii sezonu... ale pawia chcialem rzucic jak po scenie z marionetkami zobaczylem ten tłum usmiechnietych buziek witajacych autorke wspomnien wychodzaca z kulis ... o co chodzi, mnie wcale nie bylo do smiechu