PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=244077}
7,4 3 728
ocen
7,4 10 1 3728
Fate Stay Night
powrót do forum serialu Fate/Stay Night

Mijają lata

użytkownik usunięty

A dla mnie to wciąż jedno z najgorszych anime jakie widziałem. Miało potencjał. Pomysł wcale nie był jakiś zły. Ale wykonanie...
historia nudna, muzyka i akcja najwyżej średnie, bohaterowie... meh... zwłaszcza główny bohater jest irytujący nie lubię seriali które zmuszają mnie do śledzenia przygód kogoś komu w każdym odcinku życzę klęski/śmierci...

Nie wiem czy jest to lepsze od Sword Art Online, oglądałem oba kilka lat od siebie, ale faktem jest, że na punkcie obu panował spory hype, do obu podchodziłem licząc na niewiele więcej niż odrobina dobrej zabawy i oba mega rozczarowały. Parę dobrych pomysłów/postaci zatopione w scenariuszu tak nudnym, że oglądanie kolejnych odcinków było wysiłkiem a nie rozrywką

Tej serii jeszcze nie oglądałem ale niektórzy, bardziej obeznani z tą serią userzy radzą zacząć oglądanie od Fate/Zero... Ja właśnie zacząłem. Jestem na 2 odcinku i na razie wydaje się całkiem dobre.

użytkownik usunięty
wilczekstepowy

Fate Sta night widziałem z 7 lat temu więc wiele detali czemu ssało zatarło mi się w pamięci. Aczkolwiek Fate Zero było ok, jedyne wady jego fabuły to, że musiało się wpasować w zakończenie Fate Stay Night. Generalnie FZ jest nowsze, ale to prequel. Czyli jak chcesz oglądać oba, może być warto zacząć od FZ bo chronologicznie było pierwsze (w sensie fabularnym).
Ja FSN odradzam, ale SAO też nie lubię a ma wielu fanów, podobnie jak FSN więc jest szansa, że Ci się spodoba. Mimo wszystko dla mnie Fate Zero jest ok, a FSN uważam za jedno z paru najgorszych anime jakie w życiu widziałem (obok SAO^^)

Zacząłem właśnie oglądać od Fate/Zero i jak na razie mi się podoba. Co do SAO to obejrzałem na razie jeden sezon i szału nie było ale też i nie było takie złe, coś pomiędzy 6-7. Zresztą dzięki za przypomnienie, bo wchodzę na stronkę i patrzę nie mam ocenionej tej pozycji.

Można wiedzieć, jakie anime Ci się najbardziej podobało, z seriali?

użytkownik usunięty
wilczekstepowy

SAO miało potencjał - na papieże pomysł był fajny, było wiele gier w których sam chciałbym się znaleźć więc tytuł realizujący taką fantazję był nawet dla mnie urzekający. Niestety realizacja pomysłu... nie lubiłem głównego bohatera zbytnio, jego dziewczyny też nie i nudziły mnie ich przygody, a to jak pierwszy sezon czy pierwsza jego część się kończy.... totalny crap a jak się dowiedziałem od koleżanki co się dzieje potem aż nie mogłem uwierzyć, że ktoś napisał coś tak głupiego, ale znalazłem opening tej dalszej części i faktycznie to zrobili w taki sposób... mieli taki fajny pomysł i go olali by zastąpić jakimś tandetnym syfem (nie chcę spoilerować)

A co bym polecał? Atak na tytana (Shingeki no kyojin) - jego pierwszy sezon jako osobna całość to moje ukochane anime. Ale drugi... odebrał mi całą frajdę i na trzeci nawet nie czekam:/ może kiedyś dam mu szansę?
Z innych tytułów wartych polecenia: z takich prostych tytułów Black Lagoon, świetny był Death Note, ale to pewnie tytuł znany wszystkim nie lubię zalecać tytułów które zalecałby każdy:P w tym samym universum co Fejty dzieje się Kara no Kyoukai, anime które pokochałem, jest w formie filmów tworzących cykl który ja osobiście traktuję jako serial (tylko jeden odcinek 30 minut, inny 60 a jeszcze inny 120:P) bo wspólnie tworzą jedną historię. Tylko to tytuł bardzo skomplikowany... trudny do oglądania. Ale kreska, animacja, muzyka, bohaterowie, fabuła - dla mnie wszysto 10/10.

Last but not least polecam Avatar the last airbender. Wiem, że to nie Anime. Ale klimaty dość podobne a też wymiata. Jedna z najciekawszych najmądrzejszych "bajek" jakie widzialem. Bohaterowie dojrzewają widać z każdym sezonem jak stają się mądrzejci, dojrzalsi (co nie przeszkadza im czasem pajacować jak zwykłym dzieciakom)... w anime rozwój postaci jest oddawany jedynie przez wzrost jej mocy, w Avatarze sił też przybywa, ale nie to jest najważniejsze, ale właśnie to jak bohaterowie dojrzewają wewnętrznie i to jak wiele każdy z nich znaczy dla pozostałych. Wszyscy są ważni i fajnie napisani.

Shingeki no kyojin oraz Death Note oczywiście widziałem. Z całą pewnością obydwa tytuły są w moim TOP 10. Shingeki no kyojin drugi sezon faktycznie miał słabszy ale mnie on nie rozczarował tak bardzo, jak Ciebie. W trzecim za to moim zdaniem powrócili do wysokich lotów, nie mogę się doczekać kontynuacji sezonu - ma być wznowiony za 3 dni.

Do Kara no Kyoukai, jak i do Black Lagoon już przymierzam się dłuższy czas, może w końcu w wakacje znajdę czas aby obejrzeć? Black Lagoon swego czasu już nawet miałem włączone, ale zniechęciła mnie do oglądania bardzo marna kopia.

Avatar the last airbender - tytuł oczywiście znałem, kilkukrotnie się zastanawiałem czy się za to nie zabrać kuszony niezwykle wysokimi ocenami i bardzo pozytywnymi recenzjami, ale zawsze mi się wydawało, że to raczej dla dzieci, tak maks do 12 roku życia.

Dziękuję za polecenie, tych kilku tytułów.

Sam bym nie potrafił wymienić mojego ulubionego anime ale, jakbyś kiedyś czegoś szukał to coś tam mogę Ci podrzucić, choć oczywiście bez gwarancji trafienia w Twój gust.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. :)

użytkownik usunięty
wilczekstepowy

Black Lagoon to tytuł który raczej nie znajduje się w niczyim top 3 - moim też nie. Ale też nie sądzę żeby kogoś mocno rozczarowało. Prosta, ale nie głupia historia, fajna kreska, dużo akcji i humoru, świetni bohaterowie... Ogląda się to bardzo przyjemnie nie ma ani jednego odcinka do którego nie chciałbym wrócić.

Kara no Kyoukai trzeba podejść z odpowiednim nastawieniem. Łatwo się zniechęcić tym, że się nie ogarnia o co chodzi zwłaszcza, że oglądając filmy w takiej kolejności jak wychodzą (a tak polecam) ogląda się coś, potem się przenosi w przeszłość potem znowu, ale mniej albo bardziej niż poprzednio, potem przyszłość itp... to i specyficzny świat sprawia, że łatwo powiedzieć "to głupie" i porzucić. Cenię to o wiele bardziej niż Black Lagoon, ale częściej wracam do BL bo choć gorsze urzeka prostotą, lżejsze tytuły łatwiej chłonąć. Dlatego 5 książek Pratchetta czytam szybciej niż jedną Kinga.


Avatar... obejrzałem jako dorosły facet. A potem przynajmniej z 5 razy jeszcze i nie raz znowu obejrzę. Zazdroszczę ludziom którzy mogli dorastać oglądając to. Najtrafniejsza opinia jaką słyszałem, to właśnie, że to serial który można pokochać jako dziecko, ale wracając do niego jako dorosły rozumieć lepiej i cenić jeszcze bardziej. Jest mądre, a historia poważna, ale śmiesznych momentów jest dużo i gdy są to faktycznie rozśmieszają:)

Dzięki. To może w najbliższym czasie po Avatar sięgnę. Obejrzę kilka odcinków i spróbuję w to wejść.

użytkownik usunięty
wilczekstepowy

polecam i to i Black Lagoon ogląda się przyjemnie od początku do końca. Aczkolwiek z Avatarem kwestia taka, że pierwsze odcinki faktycznie mogą się wydawać dziecinniejsze bo bohaterowie się w nich poznają i poznajemy troszkę świat, ogólnie pierwszy sezon najsłabszy, ale to dobra wiadomość bo jak pierwsze odcinki wydadzą Ci się ok tzn, że reszta Cię zachwyci:P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones