Faktycznie po przerwie w emisji był to pierwszy ciekawy odcinek. Nie raził idiotyzmami, a nawet potrafił zaintrygować. Chris rośnie nam na niezłego świra, Travis już dostrzega, że trochę za późno na ratowanie syna, wątek w hotelu też przyjemnie się oglądało. Podoba mi się przemiana, jaką przeszła Alicia, z naiwnej nastolatki w zaradną młodą kobietę. Co się stało z Ofelią trudno powiedzieć, ale problem z tym serialem mam taki, że żaden z bohaterów nie wyróżnia się specjalnie na tle pozostałych, więc także ich los jest mi obojętny.

Było sporo akcji, ale co z niej wynika? Mi to wyglądało na zwyczajny zapychacz. Bohaterowie stracili cel podróży, więc zaserwowano nam bieganinę po hotelu i po raz kolejny pokazali to co już od dawna wiemy, czyli że Krzysztof lubi zabijać nie tylko walkersy. Wprowadzili jakieś nowe postacie i kwestią otwartą jest ilu z nich posłuży jako mięso armatnie, bo przecież ktoś pożarty zostać musi.

Zgadzam się, że był to najlepszy odcinek po przerwie. Otwierająca scena z weselem - świetna. Nowi (pewnie tymczasowi - ale może nie) bohaterowie też w porządku. Czekam tylko na wyjaśnienie jak moczymordy wydostały się zza baru. Widać, że sceny w hotelu by!y kręcone podczas obecności gości - chaotyczne to trochę. No, ale nic to, nie ma co narzekać. Fajnie, że Travis chyba zaczyna żałować decyzji o porzuceniu Madison na rzecz Krzysztofa. Krzysztof zdecydowanie lubi swoje nowe, nieskrępowane matczyną troską "ja".

Jak dla mnie chyba najlepszy odcinek ever.Ocena podskoczyła z 5 na 6/10.Ta młodzież to jacyś psychole.Szkoda mi Travis-a.

Szeryf i reszta z TWD zjadają takich, jak Ci młodzi gniewni, na śniadanie. Supernatural, bogowie

W końcu w uniwersum TWD pojawił się hotel jako baza ocalałych :D
A Nicka mi mimo wszystko brakuje, jestem ciekaw co wymyślą z tym ugryzieniem, osobiście stawiałbym na to, że ugryzł go człowiek ;p Albo odessanie krwi, chociaż tego nigdy w TWD nie próbowano.
Co do Ofelii, zauważył ktoś jak ładnie bawi się nożem? Zuch dziewczyna po prostu

Mały szczegół to była Alycia :) OFelia nadal zaginiona :)

Aah,rzeczywiście jak mogłem moją ulubienicę z kimś pomylić ;p

A Madison Clark chyba została pogryziona patrząc na końcowe sceny odcinka.Nie wyglądała za dobrze ...

Może tak, chociaż nie sądzę żeby ją tak szybko usunęli

Mnie to się wydaje, że Madison ma po prostu kaca.

Albo wciąż narąbana bidulka :D

odcinek z największym kopem, wreszcie twórcy pozwolili nam wrócić do oglądania działań podzielonej grupy. Skupianie się na Nicku już mnie zmęczyło.Chris zaczyna być ostrym zawodnikiem, chętnie by sobie postrzelał i eliminowanie Zombie jak i ludzi go kręci. Ojciec na pytanie ilu zabiłeś mówi nie wiem, syn wymienia liczbę. Jakby miał sztucer to by robił nacięcia na kolbie. Ciekawe jak sie tutaj sytuacja rozwinie.
Chris zaczyna wyrastać na najbardziej wyrazistą postać serialu, wcześniej byłem fanem postaci Salazara ale twórcy jak dla mnie zniszczyli tę postać. Szkoda bo był potencjał.
Hotel początek z zamykaniem gości weselnych miał spory ładunek emocji. Dosyć radykalne posunięcie. Nie dziwota że ocaleni goście nie kochają pracowników hotelu. Podobały mi sie sekwencje ucieczki przed nieumarłymi w hotelowych korytarzach.

Nie wiem czemu ale mam wrażenie po scenie w stodole, że Travis zabije swojego syna. Być moze kojarzy mi się to z wątkiem z Carol i tymi małymi dziewczynkami z TWD, jak jedna zabiła drugą (rownież komiks - sytuacja z malymi bliźniakami) gdzie Carol i jej słynna scena patrz na kwiatki zabiła mała rosnącą morderczynię. Zobaczymy jak to się rozwinie, mam nadzieje ze Chris nie umrze bo byłby ciekawym liderem grupy za jakiś czas wprowadzając swoje rządy morderstw :P

Czy ja wiem czy to dobry odcinek, ciąg dalszy wszechobecnych absurdów. Alycia w ciągu odcinka przechodzi przemianę z przestraszonej nastolatki w larę croft ;p bawi się nożykiem, wspina się po linie.. serio? to wyglądało tak żenująco, że musiałem to przewijać. swoją drogą jak po takim czasie Madison i czarny okrążeni przez dziesiątki walkersów nie zostali zjedzeni? Przecież ten bar był wysokości balkonu, a z nich jakoś nie miały problemu zlecieć, absurd na absurdzie po prostu. o Travisie i stukniętym synku już nie wspominając.

Zapewne się dowiemy jak przeżyli w następnym odcinku ,a Alycia przechodziła tę przemianę od początku serialu i było można ją zauważyć już w poprzednich odcinkach :)

Wydaje mi się ze uwolnili się za pomocą ukrytego przejscia do piwnicy pod barem, była nawet scena w tym odcinku jak Alycia Elena i ten Hektor podnoszą jakas krypte i schodzą w dół, to jedyny logiczny sposob na uwolnienie ich w takiej sytuacji :P ale znając absurdy FTWD dostali pewnie skrzydeł i przelecieli nad zombiakami :D

Główną różnicą między TWD a FTWD jest to ,że w FTWD grupa się podzieliła ,a w TWD nie :) Dlatego moim zdaniem odcinki fear są po prostu ciekawsze . W TWD czasem oglądamy przez pół odcinka jak Carol piecze ciastka ... ( To moje osobiste zdanie ) :D

Prawda, czuć inność, i jest mniej postaci badassowych do których można się przywiązać, więc ludzie nie lubią tego FTWD tak bardzo. A poziom absurdów itd jest nawet podobny :v