Jestem dopiero na poczatku,a juz sa takie absurdy,ze glowa sie gotuje.
Tobias wielki prepers,ktory wie w teorii co robic od polowy hamburgeiros w tym miescie.
Idzie do szkoly po zapasy.Spotyka nauczycielke i leca razem.
Trafiaja do stolowki i pakuja z 80 puszek zarcia na wozek.Pchaja sie nim przez cala szkole.
Trafiaja na jednego jedynego zombie w calej szkole i go zabijaja.
I co robi nasz geniusz? Ucieka z nauczycielka nie zabierajac nawet jednej puszki w reku...
A przypomne,ze jak wczesniej uciekali tym wozkiem to jedna puszka mu spadla i sie po nia cofnał.brak slow