PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10057629}

Filiżanka

Teacup
2024
5,7 1,6 tys. ocen
5,7 10 1 1647
Filiżanka
powrót do forum serialu Filiżanka

Nie warto

ocenił(a) serial na 4

Bardzo nieudana ekranizacja książki. Jestem na świeżo po 1 sezonie. Ocena 4/10 to wystarczająca ocena. Horror/thriller klasy B. Poziom ostatnich sezonów Walking Dead. Tania dramaturgia, dialogi lepsze są w M jak Miłość, przewleczony i słaby po prostu.

Kazikowy

A jak książka? Mnie serial zaciekawił i zastanawiam sie czy tylko cześć książki jest zekranizowana i warto przeczytać by dowiedzieć sie co będzie dalej jak np w problem trzech ciał. Czy to cała książka jak np w opowieściach podręcznej i reszta sezonów będzie juz wyrezyserowsna osobno

Patrycja_M_3

Znalazłam, że to serial inspirowany książką Stinger
- Robert McCammon.

beatal_16

Dzięki. Zmieścili to w opisie więc widziałam. Pytanie zadałam bo myślałam ze autorka komentarza przeczytała książkę. Z racji braku czasu chciałam się zorientować czy czytając książkę dowiem sie zakończenia. Jak np w problemie trzech ciał

ocenił(a) serial na 3
beatal_16

Robert McCammon to znakomity pisarz, czekam właśnie na wznowienie przez Vesper "Stingera" z przetłumaczonym tytułem na "Żądlak". Serial obejrzę po książce, szkoda jeśli serial faktycznie jest średni bądź słaby bo McCammon zdecydowanie zasługuje na ekranizacje. Od roku coś się mówi o ekranizacji "Łabędziego śpiewu " w formie serialu, na który bardzo liczę.

Dude_

Niestety ale serial z książką ma jak sami twórcy wspomnieli, wspólne jedynie jakieś 90%, głównie motyw Gościa i Łowcy, a tak poza tym to naprawdę niewiele i nie mam pojęcia czemu w ogóle nazywają to ekranizacją.

Kazikowy

obejrzałem pierwszy odcinek, straszna nuda, ani trochę nie zachęca do kontynuowania

Kazikowy

Książki nie czytałam/nigdy o niej nie słyszałam, ale serialem zainteresowałam się że względu na to, że ten serial poleca Stephen King fanom Lost i Stamtąd. Stamtąd to obecnie mój ulubiony serial, ma świetną obsadę. Podoba mi się, że producenci zadbali o to, aby każdy się wyróżniał.

Kazikowy

Teacup wieje nudą. Może coś jeszcze w tym serialu się rozwinie. Zobaczę jak ten serial się skończy, ale sądzę, że skończy się na pierwszym sezonie.

Basia_101

Nie zakończy, ostatni odcinek pokazuje, że akcja przeniesie się gdzieś indziej.

Trochę szkoda serialu, bo zaczynał się nieźle. Potem jednak nawał niedorzeczności, naciągania rzeczywistości i chaosu zrobił swoje. Raz Kosiarz Umysłów potrzebuje czasu na przeniesienie, a raz odbywa się to niezauważalnie w ułamku sekundy. Bohaterowie są topieni, postrzeleni, dziabnięci nożem, ale to nie przeszkadza im chwilę potem brać udział w akcjach jakby nic.

Bohaterowie za dnia siedzą i dyskutują na temat wierności w małżeństwie, sąsiedzkich zatargów i wytapiają czas na dyskusje o niczym, by wieczorem wpaść na pomysł że noc jest najlepsza do poszukiwania Kosiarza Umysłów (i to niejednego!), więc ekipa się rozdziela i każdy pojedynczo przeczesuje las, stodoły i piwnice.

Światła tajemniczo migają, drzwi tajemniczo skrzypią a jak przychodzi ranek panowie zapominają o zagrożeniu i biorą się za pranie po gębach za jakieś historie z przeszłości. A finalnie z całej walki z kosmicznymi najeźdźcami wychodzi, że strzelanie, topienie i rozkminianie jest niepotrzebne, bo Kosiarza Umysłów wystarczy walnąć w łeb i docisnąć workiem by sprawę załatwić.

Jednak smuteczek, bo dobrze żarło ale zdechło.

ocenił(a) serial na 5
Kazikowy

Na początku było fajnie. Pierwsze odcinki to trochę grozy, dużo niewiadomego, różne dziwne rzeczy, klimat był i to srogi. Ale po 5 odcinku wszystko się wyjaśniło i taka tania sensacja się zrobiła. W "The Thing" przynajmniej były potwory, no i tam też głupio ludzie postępowali, ale mieli przynajmniej przebłyski mądrych pomysłów.

Tutaj dramaturgia robi się naciągana mocno. Główna bohaterka przesiaduje albo w kuchni, albo u siebie w sypialni i rozpamiętuje dawną zdradę, mimo że tu obok ludzie giną i jest śmiertelne niebezpieczeństwo.

I nikt oczywiście nie wpada na opcję torba na łeb, poddusić do utraty przytomności, związać i nie zbliżać się więcej. Po sprawie.

Jest masa głupich sytuacji, które wymuszają dramatyczniejsze reakcje, jak to zamknięcie w lodówce i nikt nie wpada na opcję wywiercenia dziury.

Ogólnie to nie horror czy thriller, a takie ubogie SF z dość tanim chwytem. No i to żebranie o drugi sezon zdecydowanie zbyt przesadzone.