Serial super. Na początku sporo niewiadomych. Po kilku odcinkach dostajemy już komplet informacji, żeby rozwikłać zagadkę. Później fajny motyw z impostorem i brakiem zaufania do każdego z osobna. Niestety wydaje mi się, że twórcy nie mają nas czym zaskoczyć i zainteresować w drugim sezonie. Motyw z obcymi pod przykrywką był już wałkowany tysiąc razy.
Z rzeczy które mi się nie spodobały:
- McNab mówi Travisovi, że babka która jest Mordercą była przez kogoś obserwowana od długiego czasu i że w ciągu ostatnich dwóch tygodni kupuje broń. Co jest totalną głupotą, bo skąd i kto by to wiedział
- Drzewo Pułapka zostało na swoim miejscu. Czy to coś będzie oznaczało? Według mnie nudny motyw, że jest niezniszczalne
- Babcia zostaje na farmie, a nie wypija kolorowych glutów. Już mogła wypić, żeby chociaż sobie łazić wszędzie. Jak rozumiem teraz nikt po nią nie wróci.
- Na farmie mogło być dwóch lub więcej Morderców
- Skąd McNab wiedział gdzie zaznaczyć okręg? Raz się sparzył, ale przecież nie widzi "kopuły"
- Skąd się wzięły Psy Mordercy i czemu nie zaatakował ten czarny od razu tej Carmen co miała w sobie obcego
- Rozdzielają się non stop jakby nie mogli od razu wyszukać Mordercy
- Na koniec wszyscy wypijają po setce glutów, a wcześniej McNabowi wystarczyła mała fiolka