Po Ricku and Mortim i Paradise PD spodziewałem się czegoś śmiesznego ale po kilku odcinkach się mocno zawiodłem bo o ile w przy tamtych serialach zauroczyłem się od pierwszego odcinka, przy Final Space aż do 6-7 odc zmuszałem się żeby to obejrzeć do końca sezonu, jak dla mnie nie ma w tym serialu nic śmiesznego, a raczej dobra muzyka i dość dobry scenariusz, jednak humor scenarzystów był na urlopie. Ostatnie 3 odcinki trzymające w napięciu no i końcówka bez happy Andu zaskakująca. Reasumując nie żałuję że obejrzałem ale bez podniety jak przy Rick and Morty, po którym nie wiedziałem co zrobić że swoim życiem :D