PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108606}

Firefly

2002 - 2003
8,1 16 tys. ocen
8,1 10 1 16063
8,6 10 krytyków
Firefly
powrót do forum serialu Firefly

Jak myślicie czy jest szansa by wznowiono produkcję tego wspaniałego serialu?? Fox przecież widzi ile jest fanów na świecie. Może w końcu zareaguje.

ocenił(a) serial na 10
robert163

Minęło ponad 10 lat, a serial został już zwieńczony 2-godzinnym filmem. Czy jest do czego wracać? Można jedynie rzucić się z motyką na remake, tym razem kilka sezonów 22 odcinkowych. Czyli po prawdzie szansa wynosi jak 1 do około 2 milionów. Dolarów za odcinek.
Gdzieś trafiłem na YT jak jakiś krytyk oceniał ten serial i pomyślałem, że dam temu czemuś szansę. Teraz żałuję, że to tylko 14 odcinków. Cholera, nawet średnia ocen wyraźnie ustawia ten serial w czołówce produkcji FOX.

ocenił(a) serial na 10
mac1991seth

Sa moze jakies komiksy w uniwersum firefly ?

ocenił(a) serial na 10
Degustator_filmaniak

Dwa komiksy, każdy po 3 części

ocenił(a) serial na 10
mac1991seth

Dzięki,a jaka nazwa?Firefly?

ocenił(a) serial na 10
Degustator_filmaniak

Komiksy podobnie do filmu noszą nazwę samego statku. Serenity.
Those Left Behind, Better Days, The Other Half, Float Out, The Shepherd's Tale. Nie wiem w jakiej kolejności czytać, szczegóły na anglojęzycznej wiki.

ocenił(a) serial na 9
mac1991seth

15 odc. Pierwszy jest podwójny. Ale gdzieś widziałem, że nosi dwa oddzielne tytuły.

Kuźwa, dawać "Firefly"!!!

ocenił(a) serial na 10
marscorpio

Zarówno filmweb jak i IMDB nie potrafią poradzić sobie z faktem, że Pilot miał godzinę i 20 minut, z kolei inni twierdzą, że po prostu jeden z odcinków się dubluje i stąd 15 epizodów. Mnie w każdym razie nic nie ominęło :)

Gdzieś daje się wygooglować, że Joss Whedon nawet byłby skłonny nakręcić Serenity 2 albo Firefly Season 2, jest tylko kilka "ale". Jednym z nich jest kariera Nathana Filliona w serialu Castle, drugim jest kariera Whedona w Marvelu. Ciężko pracować nad serialem/filmem kiedy ma się na karku drugą i trzecią fazę filmów o superbohaterach z najwyższej półki oraz gdy niejako główny bohater (zwykłem mawiać, że Reynolds to kapitan głównego bohatera) tygodniami jest zajęty w dochodowym - póki co - serialu. Oczywiście Whedon sam się przyznaje, że jeśli nawet uda się zebrać po tylu latach starą ekipę, boi się efektów ubocznych - upływ czasu uszczupla zasób fanów, a oczekiwania tych najwierniejszych mogłyby nie zostać spełnione i powrót Serenity okazałby się klapą.

ocenił(a) serial na 9
mac1991seth

Tak, znam te uwagi. Wydaje mi się, że to se ne vrati, niestety.

Poza tym już wiemy, co się ma wydarzyć. Nie wiemy jedynie, jak w poszczególnych odcinkach/sezonach by porcjował te treści Whedon. W tym, co się udało nakręcić, były odcinki "osobne" czy "pojedyncze" (budowały klimat serialu, ale z punktu widzenia fabuły głównej były zbyteczne, nie rozwijały jej, albo w niewielkim stopniu) i "kompleksowe" czy "zasadnicze" (gdzie fabuła ta była podejmowana, dorzucano nowy istotny motyw czy element). Twórca miał doskonałe wyczucie tajmingu. Napięcia wzrastało, by zapewne osiągnąć apogeum pod koniec sezonu, gdzie wszystko by zostało skondensowane, a dramat River Tam poraziłby nas w o wiele większym stopniu, niż to miało miejsce w filmie-kontynuacji-uzupełnienu (to trochę tak jak w "Ghost in the Shell: Stand Alone Complex", gdzie ostatnie 2-3 odcinki definitywnie demolują widza).

Teraz trudno by było sobie z tym poradzić - wszak wszyscy już wiemy "co ma się stać". Oczywiście, cieszyłby sam kontakt z przesympatyczną załogą Serenity, może udałoby się nawet rozbudować świat przedstawiony, a to zawsze coś. Ale czy by wystarczyło, by usatysfakcjonować fanów?

PS.
Skorzystałem z możliwości edycji. Bo mam jeszcze jedno do dodania. Summer Glau - chyba już nie oddziałałaby tak, jak na początku. Wtedy uwiodła nas świeżością, naturalnością, spontanicznością, tymczasem obecnie jest już - by tak to niegrzecznie ująć - cokolwiek "wyeksploatowana" ;-)

ocenił(a) serial na 10
marscorpio

Jedyne co - moim zdaniem - zabrakło w rozwiązaniu fabuły to tajemniczy goście "chadzający parami, z niebieskimi rękami". Być może komiksy rozwijają jakoś (czy wręcz zamykają) ich istnienie, cel i w ogóle kto za nimi stoi, ale gdy tylko się pojawiali na ekranie poczułem ogromne dreszcze i niepokój. Aktorzy dobrani fenomenalnie i gadżety (niepozorne acz zabójcze) każące kwestionować talent załogi Serenity do przetrwania każdego kryzysu. Z chęcią bym zobaczył dlaczego to oni nie ścigali River w filmie tylko The Operative (choć i on był przeciwnikiem najwyższej klasy). W serialu najbardziej podobały mi się odcinki, w których do akcji wkraczały Hieny (tłumaczenie filmowe)/Reavers (w serialu) [nikt nie pomyślał by nazwać ich Rozpruwaczami albo Rzeźnikami] nigdy nie widzieliśmy ich na żywo przed filmem, a jednak każda cząstka fabuły z ich udziałem była intensywna i mrożąca krew w żyłach.

Kiedy powstał film, poznaliśmy efekt końcowy półrocznej luki między serialem i filmem (półroczu uniwersum filmu), ale wiemy, że Sojusz wciąż ma polować na Serenity - w końcu River była w pomieszczeniu z wieloma ważnymi parlamentarzystami, może kolejne 10 lat intensywnej burzy mózgów scenarzystów pozwoli nakreślić kolejny spisek Sojuszu, o którym River wie, a o którym przypomni sobie w najmniej odpowiednim momencie. Ale to jedynie marzenie.

ocenił(a) serial na 9
mac1991seth

Fakt. Zamiast dokręcać na siłę sezon 1, można zacząć od nowa - zrobić sezon 2, w którym nawet uzasadnienie znajdzie obecny wiek aktorów/bohaterów.

ocenił(a) serial na 9
mac1991seth

A co do Hien - heh, to jak się pojawiają w pilocie tudzież odcinku 1, niezapomniane...