Co za okropna i naciągana postać. Zaczynam zgrzytać zębami za każdym razem kiedy widzę to dziecko kwiat z naturalnym talentem do maszyn (pierwszy raz widzę taki silnik, ale przyjrzałam mu się jak się pod nim ruchałam - daj mi trzy sekundy to go naprawię).
Nie jest okropna. Jest właśnie bardzo realna i kobieca.
A jej talent do maszyn wynika z tego, że pomagała ojcu w warsztacie, gdzie naprawiał statki. Stąd tak dobrze znała się na statkach i ich budowie.
A ja uważam, że to fantastyczna postać, bardzo dobra i ujmująca, do tego atrakcyjna jako kobieta. A bycie specjalistką od silników dodaje jej tajemniczego uroku.
Mi zbrzydla po tej scenie sek..u w na pokladzie.Jakos mi to do niej kompletnie nie pasowalo.