Fanatycy serialu, proszę mnie nie ukrzyżować ;) Po prostu subiektywnie stwierdzam, że serial jest dla mnie jest słaby.
Co na PLUS:
- niezłe ujęcia i efekty jak na serial sf telewizyjny (statki były naprawdę odjechane)
- bardzo atrakcyjna pani Towarzyszka ;)
- bardzo fajny pomysł
Co na MINUS:
- wszystko jest totalnie rozciągnięte, dla mnie za bardzo - za długie dialogi, za mało zagadek i tajemniczości, wygląda jakby 15 minutowy odcinek rozciągano do 40 minut
- zbyt "piękni" aktorzy - nie przepadam za serialami, w których wszystkie dziewczyny są niemal nieskazitelne (i panowie też chyba byli przystojni) - bez sensu, przecież to nie Playboy
No i niestety przede wszystkim poprzez straszliwą dłużyznę, wiele bezcelowych dialogów i brak akcji mnie serial zniechęcił.
No właśnie taka Kaylee nie wygląda aż tak idealnie- i w tym urok tej
postaci. Zresztą aktorka, która grała Kaylee musiała przytyć do swej roli.
Jestem fanatykiem tego serialu, maiłbym krzyżować Cię tylko dlatego iż nie podobał Ci się "Firefly" ? Mamy XXI wiek, człowieku wysłałbym Cię na krzesło elektryczne. Dobra tak na poważnie to nie rozumiem do końca Twoich zarzutów.
-Dialogi wg mnie to jedna z najmocniejszych stron tego serialu, niektóre konwersacje bohaterów mogę oglądać w nieskończoność.
-Mało zagadek i tajemniczości, cóż zagadek trochę było niestety nie wszystkie zostały rozwiązane min.'błękitni' agenci, czy też przeszłość Booka.
-Rozciąganie odcinków, nie wszystkie epizody trzymają równy poziom, ale nie powiedziałbym by były one na siłę przedłużane, wręcz przeciwnie niektóre wg mnie kończą się za szybko.
-Wyidealizowani aktorzy, może i masz rację, lecz w tej chwili nie wyobrażam sobie załogi 'Serenity' w innym składzie, no może po za Kaylee, jakoś nie mogę się do niej przekonać.
Jak dla mnie, "Firefly" to najlepszy serial jaki do tej pory obejrzałem. Do dziś nie mogę pogodzić się z tym, iż zrobiono tylko 14 odcinków, a inne 'szmiry' mają po kilka sezonów.
Pozdrowienia dla innych fanów.
Yep, dialogi i ogólnie załoga to wg. mnie największa zaleta serialu, a odcinki w przeważającej częsci są pomysłowe i oryginalnie zrobione. Serial rządzi, krzyżować należało by raczej ludzi, którzy zdecydowali o jego zdjęciu.
Blue Hands zostali zabici w komiksie Those Left Behind, który toczy się na krótko przed filmem. Ich robotę przejął Operative.
Hadziam! Ukrzyżowany ;)
A tak na serio to gusta są różne ale dziwi mnie, że nie doceniłeś dialogów, które IMO są jednym z mocniejszych aspektów tego serialu.
Zgadzam się, dialogi są znakomite. Można nawet stwierdzić, iż ratują ten serial.. Niestety ratują przed niczym.. Chociaż z drugiej strony gdyby powstała druga seria, nie wiem, czy nadal serial ten cieszyłby się takim poparciem..
No dobra, to co takiego super jest w tych dialogach? Ani one o życiu, ani zabawne, ani merytoryczne. Ja miałem wrażenie, że są dosyć nijakie i służą wypełnieniu czasu i że niewiele z nich wynika. Co wg Ciebie jest w tych dialogach takie super?
Oglądałeś w orginale a nie przetłumaczone przez jakieś dziecko w gimnazjum mam nadzieję?
Są charakterologicznie dobre, ze wspaniałymi akcentami, spójne, zabawne...
"We aim to misbehave!"
"-Cap'n'll have a plan... always does.
-That's good right?
-It's possible you're not recalling some of the cap'n's previous plans..."
"Mal: We have done the impossible, and that makes us mighty."
"Knew a man who had a hole clean through his whole shoulder, once. Used to keep a spare hankie in there."
Długo by wymieniać! :)
Zgadzam się jak najbardziej, że ten serial dużo traci np. z lektorem. W ogóle dialogi i scenariusz są jedną z najmocniejszych stron tego serialu :)
-But a psychic? Thats sound like something out of science-fiction.
-We live on a spaceship, honey.
jeden z moich ulubionych - pierwszy odcinek, pierwsza kolacja kiedy Jayne jak zwykle otwarl swoja niewyparzona gebe (you don't pay me to talk pretty, just because....) i zostal wyproszony od stolu przez kapitana:
Simon: What do you pay him for?
Captain: Whay?
Simon: I was just wandering what his job is...on the ship
Captain: Public Relations
:)))
Ta oglądam to właśnie pierwszy raz i padłem xD Ogołem serial wymiata :] Co prawda są niedociągniecią i braki w budżecie, ale klimat niczego sobie :]
Jeśli kolega tu kiedyś jeszcze zajrzy, w co wątpię, w końcu minęły 2 lata, to niech kolega powie ile odcinków obejrzał, bo nie wierzę że wszystkie... Mnie serial przekonał np. doppier po 5 odcinku, a wcześniej oglądałam go tylko dla zabicia czau ;)
Dziękuję, że odpowiedziałeś na moje pytanie o to ile odcinków obejrzałeś... Poza tym chyba nie bardzo zrozumiałeś moją wypowiedź.
Dialogi sa napisane w bardzo inteligentny sposob z odrobina kpiny, groteski, prostoty i patetyzmu. Nie kazdy musi to rozumiec. A jesli sie czegos nie rozumie to zwykle nie lubi;P
Nie ma tu niczego z niezrozumienia. Dialogi są zwyczajnie nudne i wypełniają tylko czas między reklamami.
Ja nie wiem co jest rozciągniętego, wiem że mógłbym oglądać Malcolma Reynoldsa cały czas. Koleś ma charyzmę, potrafi grać, a jego postać jest niekonwencjonalna.