Jak dla mnie ten drugi odcinek był taki trochę... Na siłę? Za SZYBKO wszystko się działo. Barry biega i biega (wiem, że przecież do tego jest stworzony!), wszyscy wybaczają sobie po paru minutach ekranowych, mimo tego, że powody mają do tego, by sobie jednak nie wybaczać, a facet z lusterkiem w ręce (Wybacz, Doktorze, ale tak mi się skojarzyłeś :'D) powala Barrego na... glebę xD Ten refleks speedstera... No i wciąż katują nas tym śmiesznym strojem Rivala (osobiście mi się nie podoba). Oczywiście nie wszystko było takie złe! Cudowne pojawienie się Cisco i używanie mocy może i przewidywalne, ale potrzebne. Mentor Jay jest tutaj na plus, sam Alchemy jak najbardziej odebrany pozytywnie na villiana (o ile tak się da), Julian ciekawy facet, bardzo zagadkowy, no i pojawiła się Felicity, a ja ją bardzo lubię... Do tego Caitlin ma moce i to ukrywa, a Diggle ma syna. Super! A na końcu pojawia się ręka "pełna dobroci", także czuję się zaintrygowana. Więc w sumie źle nie jest :D Za to trzeci odcinek zapowiada się świetnie, bo Wells powraca (a ja go ubóstwiam) i Jess jako speedsterka... Miejmy nadzieję, że następne odcinki będą tylko lepsze i lepsze ;) Nawet mimo tego, że w tym serialu nie wszystko jest czysto logiczne.

Odcinek ok. Dziwne że scenarzyści pokusili się o wyjaśnienie dlaczego Barry wrócił do innej rzeczywistości i to nie te żałosne rysunki linii czasu na tablicy, które nic nie wnoszą, ale w miarę dobry przykład. Oczywiście nie mogło zabraknąć rozmowy z Irys, za dużo jej w tym serialu. Zgadzam się z wypowiedzią osoby dużo wyżej. Barry robi za taki worek treningowy, który nie przeżyłby bez pomocy jednego odcinka. Rozumiem że jakby był za mocny to byłoby nudno, ale serio nie można tego jakoś urozmaicić? Chociaż jestem po Daredevilu więc może mam podwyższone wymagania.

W sumie tak mysle o tym co Barry pozmienial. Ciekawa jestem jakby zareagowal jakby to Patty zamiast jej ojca nie zyla. Moze by sie skusil na podroz w czasie. A zreszta Barry jako Flash to taka ciamajda. I powinien nauczyc sie bic bo ile mozna fostac wpierdziel. No i standardowo gadka Iris musi byc.

Co Wy macie z tymi gadkami Iris. Tak było w komiksach i tak jest w serialu. Nie widzę tutaj nic dziwnego i wkurzającego...

Nie czytalam komiksow. Komentuje tylko serial.

Ale gdyby tego nie było, to ludzie by się oburzali, że nie na podstawie komiksu i co to ma w ogóle być.
Przepraszam bardzo, ale zdecydujcie się w końcu czy chcecie oglądać zwykły serial nie mający nic wspólnego z komiksem, czy ten na podstawie komiksu. Bo tutaj ciągle narzekacie. Nie tylko na to. Strasznie się denerwuje jak to czytam. Bo czasami udajecie ekspertów, a nimi nie jesteście.
Musiałam jakoś wyładować frustrację. Dziękuję, dobranoc.

Jak bardzo sie spocilas piszac swoje wypociny?

Aż wcale. ;)
Jak chciałaś zabłysnąć, to wystarczyło się brokatem posypać, bo trochę Ci się żart nie udał. ;)

Dlaczego uwazasz to za zart? Zadalam zwykle pytanie, a ze nie umiesz czytac ze zrozumieniem to nie mój problem :)

Zwykłe pytanie pokryte ironią. Faktycznie, całkiem zwykłe. Lepiej idź spać, bo rano trzeba wstawać. ;)

Nie spie w dzien dziecinko :)

Pisałam w kontekście wczoraj wieczorem. ;)

Serio nie macie innych problemow niz gadki iris? Akurat w tym serialu jest to najmniejszy problen

Wydaje mi sie, ze mam prawo do własnej opinii serialu nawet jezeli dotyczy to gadki Iris :)

Po prostu dziwi mnie czepianie sie takiej pierdółki jak sa znacznie wieksze wady tego serialu ;d

Sam uwazam ze są one zle napisane

lepiej żeby dał sobie spokój z cofaniem się - w końcu się doigra i przyjdą po niego widma. Znaczy się nie wierzę że znów nie będzie się cofał bo konfrontacja z widmami musi być bardziej okazała, pokonanie jednego i potem te 2 co przyszły po Zooma to trochę za mało.

Barry chyba nigdy nie zajarzy, że po skoku w czasie nie powinien wszystkim paplać, że skoczył, bo sama świadomość kogoś, że w innej linii czasowej wiedzie mu się lepiej czy gorzej, ma dziecko, czy żyjących rodziców, zmienia jego sposób postrzegania i wpływa na teraźniejszość. Słowem, rozgadywanie wszystkim komplikuje sprawy jeszcze bardziej.

Ale on chyba na zawsze pozostanie przy rysowaniu linii na tablicy.

Dzięki temu pogodził Iris z Joe - uwierzyli że to jest możliwe. Swoją drogą - ciekawe czy się nie okaże że brat Cisco żyje i jest meta? Mogli go zabrać na jakieś tajne badania i podłożyć kukłę albo chwc xD

Raz cofanie się w czasie skutkuje katastrofą, a kiedy indziej ratuje setki tysięcy ludzi. Raz manipulowanie czasem zmienia tylko szczegóły a innym razem tworzy alternatywną linie czasową. A jak w Arrow powiedział Oliverowi że się cofnął w czasie to lepiej stoczyli kolejną walkę, więc wiesz. Jak Barry ma cokolwiek zrozumieć jeżeli ten mechanizm za każdym razem działa inaczej?? :) tym bardziej że Barry nie jest zbyt bystry.

To raczej Ci którzy piszą te odcinki nie są zbyt bystrzy ;)
Właściwie to zawsze podróż w czasie tworzy alternatywną linię czasową i sprawia, że podróżujący trafia na wcześniejszą wersję siebie, jeśli się cofnął co momentu, w którym istniał.

Nie, czasami Barry zastępuje swoją przeszłą wersje (zrobił tak chyba 2 razy). Ogólnie motyw podróży w czasie działa tak jak aktualnie pasuje w odcinku. Noo postać Barrego zachowuje się często głupio. Nie wiem czy piszą te scenariusze na szybko, czy są to mniej kompetentni ludzie ale nie wykorzystują potencjału serialu, a szkoda.

Ja pamiętam z komiksów czy animacji, że Flash zawsze miał gorącą głowę, czasami najpierw coś robił, dopiero potem myślał.

Akurat w tym serialu to on ciągle się uczy jak być Flashem, chociażby tym o którym chociażby wspomina ReversFlash. I obawiam się, że mu jeszcze bardzo bardzo daleko do niego.

W 1 sezonie uczył się ogarniać swoją moc, ale będąc przy tym wykorzystywanym, i tak naprawdę to nie on pokonał RF, tylko Eddie. Do tego potem przy incydencie jeszcze zginął Ronnie. Trochę zwątpił, że może wszystko.
W 2 sezonie okazało się, że nadal nie jest wystarczająco szybki (śmierć ojca), że nadal moc to nie wszystko. Naiwnie myślał, że może zmienić przeszłość aby naprawić przyszłość.
A w 3 sezonie uczy się, że taki FlashPoint to nie przelewki, a bardziej Paradox :)

To nadal jest Flash, który odkrywa swoje możliwości, i jakie są konsekwencje jego działań.

Wie ktoś może kiedy Wally West odzyska swoje moce ????