Fajny pomysł, zróżnicowani bohaterowie i chwilami zabawna ekipa Flasha - początkowo wszystko było świetnie ze sobą zestawione. Ale im dalej w las tym bardziej powtarzalne to się stawało. Końcówka 1 sezonu nie dała aż takiego przysłowiowego kopa, jaki mogłaby dać. W 2 sezonie serial stracił swoją świeżość i stał się praktycznie powtórką z 1 serii, ale z mniejszą ilością śmiechu.
Dlaczego?? Dlaczego serial, który zapowiadał się tak dobrze, zrobił się tak słaby? :(
Czy seria druga zaczęła mnie nudzić? Hmm... może nie tyle nudzić co drażnić. Niby miewają dobre pomysły, ale co z tego, że muszą one dzielić czas antenowy z telenowelowymi wątkami Iris czy totalnymi debilizmami jak Barry oddający całą swoją prędkość Zoomowi?
Czekaj czekaj, już od trzeciego sezonu może być gorzej.W Arrow s 2 też nikt nie przewidywał, że zrobią z tego to, co zrobili.Pamiętam, jak narzekano na niektóre odcinki, że to zapychacze, a i tak w porównaniu do trzeciego sezonu, były to arcydzieła.
Zgadzam się. Dostaliśmy w 2 sezonie praktycznie kopię sezonu 1. Ciągłe powstrzymywanie meta ludzi, główny zły sprinter, do tego przyjaciel który okazuje się być wrogiem, i okraszone jest dodatkowo elementami telenoweli. Naprawdę dziewczyny to łykają takie ckliwe gadki bohaterów, czy co? Bo nie mam pojęcia po co one występują. Ten serial tak naprawdę jest strasznie monotonny.
Byłam wielką fanką Flasha w pierwszym sezonie, ale drugi ciągnie się już tak długo, że mam dosyć. Nuda, powielanie wątków, ciągłe kręcenie się w kółko.
Aż strach, co wymyślą w sezonie trzecim...