Smuga ma właściwy kolor. Barry ma czerwony kostium, a podczas biegu tworzą się żółte błyskawice, Zoom ma odwrócone kolory, stąd smuga jest czerwona, a kostium żółty. Liczyłem na to, że będzie Barrym z przyszłości, ale może to i lepiej.

Myślałem że ta smuga pochodzi od koloru kostiumu ale faktycznie są to błyskawice.
Szkoda że tak szybko ujawnili tożsamość zooma bo profesorek nie jest już taką tajemniczą postacią. Być może zrobią to tak że Zoom zabił Flasha ale przez to osłabł i chce to teraz naprawić.

Speedster's czerpią moc ze Speed Force, stąd żółty kolor błyskawic. Swoimi działaniami takimi jak np podróże w czasie Zoom stworzył Naegative Speed Force, czyli spaczoną wersję oryginalnego SF, stąd czerwony kolor błyskawic Zooma.

Ktoś wcześniej napisał że Flash nie może istnieć bez zooma. Czy to prawda?

Tak to prawda. Jeżeli Zoom nie zabije matki Barry'ego nie zostanie on Flashem. Stało się tak w Flashpoint.

Ale jak powstał Flash to zooma nie było więc jaki to ma wpływ na powstanie Flasha?

Ciężko to wyjaśnić. Gdyby matka Barrey'ego żyła, to nastąpiła by zmiana i w czasie i Barry nie znajdował by sie w tej chwili gdy uderzył piorun w laboratorium.

Ale chyba nie w serialu gdzie wszystko przygotował profesor Wells (wybuch akceleratora, chmura która z tego powstała i z której uderzył piorun... Śmierć matki szczerze mówiąc wydaje się kompletnie zbędna w tym procesie...

Barry wstąpił do policji pinieważ chciał rozwikłać zagadkę śmierci swojej matki i oczyścić swojego ojca z zarzutów. Gdyby nie to to prawdopidobnie znajdowałby się w innym miejscu i nie został trafiony przez piorun.

Ponieważ Wells miał Barry'ego na monitoringu i najwyraźniej wszystko wiedział, to mógł chłopaka schwytać, związać jak barana i posadzić na tyłku w tym miejscu. Wyszłoby na to samo. Śmierć matki Barry'ego nie wydaje się być do czegokolwiek potrzebna...

Śmierć matki wywołała u niego determinację do niemożliwego i czynienia dobra. Ta śmierć matki to jak śmierć Wayne'ów w Batmanie, czy śmierć Wujka Bena w Spider-Manie.

No, to samo właściwie robi każdy policjant czy strażak i nie potrzebuje do tego mordowania rodzica...
Tak jest dramatyczniej, fakt, ale... właśnie w serialu tego dramatyzmu ni podkreślają, więc...

Nie będę się z tym kłócił, bo to prawda, ale przypominam, że Wells pochodzi z innego czasu, w którym istniał już Flash, którego nie stworzył. Oryginalnie Flash może powstać, a nawet musi powstać bez pomocy Zooma, bo Zoom powstaje w przyszłości odtwarzając oryginalny origin Barry'ego. We Flashpoincie jest pokazana jedna z alternatyw, która też nie doprowadziłaby w efekcie do powstania Zooma, gdyby ten nie był już wplątany w tą linię czasową.

W skrócie. Originalna linia prowadzi Barry'ego prosto do pierwotnego uderzenia błyskawicą, po kilkuset latach eksperyment odtwarza przyszły Zoom, cofa się w czasie i tworzy całkiem nową linię czasową, w której nadal będzie istniał Flash, w oryginale niby przypadkowo, w serialu dzięki pomocy Wellsa. W takim sensie ta błyskawica była dla niego przeznaczona i Oliver bardzo się nie pomylił.
W takim wypadku śmierć jego matki ma znikome znaczenie, jeżeli chodzi o strzał błyskawicy, natomiast zmienia się motywacja.

Co do Speed Force, to przypominam, że obaj korzystają z tego samego źródła energii, a im więcej jej "klientów", tym słabszy będzie każdy z nich. Zoom korzysta z tego samego źródła energii, więc obecność Flasha go osłabi. Nadal pozostaje otwarta kwestia motywacji. Może być tak, że Wells tworzy sobie twardego przeciwnika, by mógł sobie udowodnić, że jest najlepszy. W oryginalnej linii czasowej Barry nie miał tak dużej determinacji, by pokonać Zooma, bo nie stracił przez niego matki, obecnie będzie bardziej skupiony na celu, przez co bardziej groźny.

Jeżeli Zoom otrzymuje moc z faktu, że Barry biegnie. Osiąga to co raz lepsze wyniki. No to w momencie w którym miałby być przywiązany do krzesła i uderzony piorunem, tej motywacji nie ma, śmierć matki to motor napędowy. I koniec. Tak jest i tak zostanie. Poza tym, każdy Nemezis, ma jakąś obsesję na punkcie głównego super-hero. Więc Zoom akurat od tego schematu nie odbiega.

Tak po namyśle to raczej Wells nie jest tym Zoomem którego widzieliśmy. Najpierw urabia sobie tego gliniarza, przekonuje o swojej niewinności, nieprawdopodobieństwie możliwości drugiego speedstera, akceleratora... A chwilę po tym wpada na rympał, pokazuje się i.. No i teraz gliniarz powinien podejrzewac Wellsa po tym.
To... idiotyczne.
Z drugiej strony daje sie zauwazyc malemu Allenowi podczas morderstwa matki a nie musial.
Dziwne.

Bardzo ciężko to zrozumieć. Według mnie zoom nie mógłby się cofnąć w czasie gdyby najpierw Barry nie został Flashem a napisałeś że to Zoom spowodował że Barry został Flashem. I tu powstaje paradoks. Według tego nie mógłby istnieć ani Flash ani Zoom bo żaden z nich nie mógłby się przyczynić do powstania drugiego. Czytałem trochę o tym jak Barry dostał swoje moce i był to wypadek, zoom nie miał raczej nic z tym wspólnego. W serialu jest to zdecydowanie spowodowane przez zooma więc ciekawi mnie jak twórcy wytłumaczą ten paradoks.

Dlatego właśnie obaj są paradoksem czasowym. Obaj stworzyli siebie nawzajem.

A jak nie będzie Flasha to chyba nie będzie Reverse Flasha tak? Bo już nie pamiętam

Początkowo tak, ale gdy Barry powstrzymał Zooma przed zabiciem swojej matki "wyrzucił go z lini czasu" przez co nie podlegał, żadnym ograniczeniom i w końcu mógł zabić Barry'ego (mógł nawet zabić swoją młodszą wersję i nic by mu się nie stało).

To może Eddie i Wells to ta sama osoba?

Wells bardziej przypomina starszego Barry'ego niż Eddie'ego, choć możesz mieć rację.

No tak wiem że przypomina bardziej Barry'ego ale szczerze mówiąc już nic nie wiem ;) to znaczy że serial jest na prawdę dobry ;p

Rany, weszłam w temat chcąc zobaczyć, co też inni napisali o ewidentnym super-złoczyńcy, na którego zapowiada się Wells, a tu spekulacje w zupełnie innym kierunku i na zupełnie innym poziomie wtajemniczenia ;)
Powiem Wam, że dla "laika", który pierwszy raz zetknął się z Flashem w serialu, czytanie o jakichś Zoomach/Eddiech/Speed Force'ach/Reverse Flaschach to trochę kosmos ;)

Ja Tobie zazdroszczę bo wolałbym te seriale oglądać bez znajomości originów. Bo tak to za często krytykuje postacie ;p i wydarzenia, chociaż nie powinienem na to zwracać uwagi no ale takie zboczenie jak się już polubiło jakąś wersje postaci to nie chce się by coś się z nią miało zmienić. Ale spoko to tylko nasze spekulacje, nie wiadomo co autorzy serialu wymyślili. Ale patrząc na ten serial to raczej się nie boje że coś spieprzą :)

Hmm, ten czerwony kolor zmylił mnie wcześniej..
Czemu Zoom zabrał Barry'ego w inne miejsce ?

Flash zabrał Barrego w inne miejsce.

Czemu?
Poza tym raczej nie Flash, w tej scenie jest tylko żółty kolor. Wygląda na to że to był Zoom.

Przeczytaj uważnie cały ten temat to będziesz wiedział

W tym temacie naprawdę nic nie ma na ten temat...

To jest sam Zoom, tam nie ma Flasha.

Zaczynam się już gubić. Są tam przecież dwa kolory, żółty i czerwony. Zoom jest tym czerwonym a żółtym jest Flash. Gdy zoom atakuje tego detektywa jest tylko czerwony kolor czyli w chwili śmierci matki Barrego oboje są obecni.

Nie myl kostiumów ze smugami od błyskawic. Tak w pierwszym odcinku, jak i obecnym widoczny był tylko Zoom, bo mamy czerwoną smugę i urywkowo widoczny żółty kostium. Nie ma tu żadnej walki, po prostu Zoom biegał, jak porażony prądem, żeby nastraszyć najpierw Barry'ego, a w 6 odcinku Joe'go.

Zoom od początku chciał stworzyć Flasha, tylko silniejszego, niż w pierwotnej linii czasowej. Zawsze tak było chyba, choć nie zawsze chciał, by Barry miał "moc", bo w przeciwnym wypadku po prostu by go zabił, jak był mały i koniec zabawy, choć wtedy sam by nie powstał [Zoom jest spokrewniony z Barrym]. Ogólnie lepiej nie bawić się w rozkminianie podróży w czasie, bo mają one tylko sens, jak poza czasem zmieniamy też wymiar, w przeciwnym wypadku każda zmiana przeszłości może spowodować, że defakto jej nie zmienimy, bo nasza przyszłość się zmieni i nie trafimy w miejsce, w które oryginalnie trafiliśmy, przez co nie zdołamy zmienić przeszłości i tak w koło Macieju. Efekt motyla.

Porównywałem te dwa odcinki. Jak ginie Nora smugi są inne niż w przypadku sceny z Joe'm. Gdy zoom straszy Joe'go to pojawia się czerwona smuga i żółta postać a w pierwszym odcinku są dwie takie same smugi różniące sie kolorem. Po za tym Barrego ratuje postać która zostawia żółtą smuge. Tak naprawdę jak to jest wiedzą tylko twórcy serialu i mogą zrobić co będą chcieli.

Moim zdaniem po prostu efekty poszły do przodu. Ogólnie uratowanie małego Barry'ego przez dorosłego Flasha nie miałoby sensu, bo nie mógłby się ochraniać całe życie, Zoom i tak by go zabił, w takim wypadku zostaje opcja, że całość była na potrzeby zmotywowania przyszłego superherosa.

Tylko dodam, że już od pierwszego odcinka za Barrym pojawiają się błyskawice. Za Zoomem pojawia się czerwona energia. To ich bardzo wyraźnie odróżnia.

Hmm, tak, ale u Barryego jest tych błyskawic stosunkowo mało, i widać że to wyładowania energii (takie "elektryczne") natomiast u Zooma tej czerwieni w obu przypadkach jest od groma -to faktycznie wygląda jak dwówh gości
Tu jest trailer który fajnie montuje te różne sceny z pilota:
http://www.youtube.com/watch?v=Yj0l7iGKh8g
To nie przypomina odwróconej postaci Flasha z pilota:
https://www.youtube.com/watch?v=sNgToYO5nqM

No właśnie o tym pisałem że sceny się różnią i mógłbym uznać że to błąd twórców tylko że gdy postać ratuje Barrego to jest tylko żółta smuga. Nie ma tam czerwieni.

Tym bardziej że to się kupy nie trzyma.
Powiedzmy że jest jeden speedster.. Wtedy co? Zabija matkę i zaraz potem przenosi dzieciaka parę ulic dalej? Czy odwrotnie - przenosi dzieciaka a potem wraca i zabija matkę.
O co tu chodzi? Nie chce żeby Barry oglądał jak matka umiera? Wrażliwy morderca?
Ma więcej sensu jeśli jest dwóch - żółty i czerwony. Walczą, żółty łapie dzieciaka i zabiera z "zasięgu" przez co czerwony zabija matkę.
To ma sens - i tak mi się wydawało do tej pory..

Powinno je być widać w pokoju, a tak nie było. Na tak małej powieżchni nie możnaby od tak gonić się bo wystarczy wystawić rękę, lub zawrócić i przeciwnik ma problem. Kto wie, choć akcja łącząca w tym pokoju obie postaci byłaby dziwna, to jest to możliwe. Nowy pilot został okrojony i różni się od trailera, który podesłałeś.

Tutaj, jak ktoś chce sobie zajrzeć jest ta scenka z Zoomem z ostatniego odcinka:

http://www.youtube.com/watch?v=YgKupjvF34g

To jest w sumie bardzo prawdopodobne, że oboje tam są. Zobaczymy jak się cała historia potoczy dalej, ale wydaje mi się, że scenarzyści postanowią wysłać Barryego do przeszłości. Pewnie postanowi uratować matkę, kto wie.

[SPOILER] Mi się wydaje że Wells to Metron.

Jest to jakaś postać która włada czasem? Wells nie wygląda mi na kogoś takiego. Po 7 odcinku mogę stwierdzić że to też nie jest Zoom. Wells jest tajemnicą co sprawia że ten serial jest jeszcze lepszy.

To podróżnik w czasie który się pasywnie przygląda co się dzieje, w wyjątkowych sytuacjach które zagrażają czemuś tam, wkracza i stara się zmienić przyszłość (czyli do Wellsa pasuje hmm?).

Możesz mieć racje.

Według mnie nie pasuje to do Wellsa. On cały czas coś knuje. Po za tym nie wygląda mi na kogoś kto się tylko przygląda.

Nożem w bebech ? :p

Podoba mi się ta interpretacja, oj podoba : )))

Jak sobie teraz poczytałam o tym Metronie to rzeczywiście pasuje. Metron też udawał że jest na wózku. Poza tym dziwnym jest fakt, że Zoom pojawia si ę zaraz po rozmowie Wellsa z Joe. Wells jest bardziej skryty w swoich działaniach. Wiedziałby że taki pokaz miałby efekt odwrotny do zamierzonego

"Wells jest bardziej skryty w swoich działaniach. Wiedziałby że taki pokaz miałby efekt odwrotny do zamierzonego"
Dokładnie tak - skoro już przekonał gliniarza, że jest niewinny to późniejszy atak w takiej formie byłby bez sensu.