Uwaga: Autor zastrzega sobie, że nie jest rasistą, nie przeszkadza mu różna interpretacja postaci komiksowych i uważa, że to talent aktorski powinien przemawiać za postaciami a nie ich kolor skóry. Żyjcie, mnóżcie się i bądźcie szczęśliwi.
Gdy w siódmym odcinku drugiej serii po raz pierwszy zaprezentowano Sokolicę (Hawkgirl) byłem załamany i wstrząśnięty. Należę do dzieciaków wychowanych na Cartoonowej "Lidze Sprawiedliwych", gdzie Sokolica była rudowłosą, zielonooką kosmitką o skrzydłach z metalu. Tak więc gdy otrzymałem latynoskę z zębiskami konia, moje wewnętrzne dziecko poczuło się, że zabrano mu jedną z najfajniejszych animowanych lasek. Gdy ten motyw rozbudowano w 8 odcinku oraz pociągnięto w Arrowie miałem ochotę pozwać producentów o morderstwo wartości życiowych. Nawet udało mi się z tym jeszcze jakoś pogodzić.
Aleee
Dzisiaj (właściwie: teraz) dostrzegłem dopiero pewną rzecz. Mianowicie, brat Irris a jednocześnie syn Joego Westa nazywa się Wally West. Tak, właśnie moje niedopatrzenie z wcześniejszych odcinków, może dopiero teraz ujawniono jego imię.
Dla nieobcykanych w owej Lidze Sprawiedliwych czy ogólnym DC: Wally West jest drugim (trzecim?) Flashem, który był rudowłosym, młodym chłopaczkiem zadufanym mocno w sobie o zabawnym, komicznym usposobieniu (z czystym sercem polecam obejrzeć Ligę by to zrozumieć, jak świetna jest ta postać i jej Flash Batoniki ;> choćby Flash i Sedno z drugiej serii [Liga sprawiedliwych: Bez granic]).
Co postanowili zrobić z niego panowie producenci? No cóż, trudno się nie domyślić, iż jeśli ta postać pojawi się w najbliższej przyszłości będzie... czarnoskóra.
Po raz kolejny moje wewnętrzne dziecko zostało pobite za to, że lubi ciastka i dano mu takie z karaluchami, wasabi i wijącymi się dżdżownicami. Coś we mnie umarło.
Czy serial nie powinien się nazywać "Rujnujemy was, komiksowi nerdzi i niszczymy wasze ulubione postacie"?
Dziękuje za usłuchanie moich żalów, dobranoc.
Rozumiem Twoje "żale" itd ale były komiksy gdzie Wally West był właśnie... czarny. Tak samo Sokolica na Ziemii 2 była również... czarna. Wygoogluj sobie, zobaczysz ;)
Z tym że pomysł na czarnego Wally-ego to dosyć świeża sprawa. Powinni tworzyć nowe postacie, zamiast wprowadzać kogoś, kto zupełnie nie ma nic wspólnego ze swoim pierwowzorem. I tu nie chodzi tylko o wygląd. Zresztą pisałem to już w innym wątku czy zastępowanie każdego rudego w dc czarnym to nie forma rasizmu. Ciekawi mnie jak zostało by odebrane jakby np Cyborg albo John Stewart byliby biali i rudzi:)
Poczekajmy, jak będzie wyglądać Black Pantera jako białas (co prawda bohater z innej stajni, ale przecież tolerancja musi być!).
Marsjanin będzie sinopurpurowy. Zielona Latarnia zostanie Czerwoną Latarnią.
No właśnie to boli mocno, że ikoniczne postacie (vide Willy, Hawkgirl, Cyborg) jednak powinny być podobnie jak Allen wzorowane na klasycznych wzorcach niż ich odpowiednikach z alternatywnych ziemi. Wprowadzenie "starego" Flasha owszem, jest spoko zabiegiem, bo przekazuje nie-komiksowemu widzowi na czym polega uniwersum DC. Ale to nie oznacza, że w obrębie jednego uniwersum powinno się zmieniać nagle ich (jakbytopowiedziećbynikogonieurazić...) przynależność "rasową".
taPcz4N dobrze kombinuje - co będzie następne? Postacie, które klasycznie były "czarne" będą nagle białe? Okej, rozumiem, to świetny aktor i tak dalej (po za 2? minutami na ekranie na razie nic nie zrobił, ani nie mogę go powiązać z żadną rolą).
Marvel jakoś wyszedł z tego problemu, tworząc nowego Spidermana, który jest pół latynosem-pół czarnoskórym. Rozumiem, że przy "nowej" Sokolicy chciano podkreślić jej egipską (pierwotną) genezę, a bohaterka o oliwkowej karnacji świetnie w to podpadała.
No ale znów, trudno jest patrzeć na postacie, które kochaliśmy w innej formie przez taki wygląd i mocne zmiany. To jakbyśmy chodzili do swojej ulubionej restauracji i zawsze zamawiali stek wołowy. Nagle zmienia się właściciel i gdy zamawiamy stek dostajemy wieprzowinę. Niby można zjeść, ale to nie to samo.
PS: Użyłem mocy googli i spojrzałem na "czarne" interpretacje postaci... Potem po raz trzeci włączyłem sobie Ligę Sprawiedliwych by posłuchać głupich żartów Westa oraz nacieszyć się jego postacią, którą Allen z serialu nieudolnie czasem próbuje być.
Tylko Wally to zupełnie inna postać, chyba jako jeden z nielicznych superbohaterów nie przeżył traumy i miał szczęśliwe dzieciństwo, poza tym nie ukrywał swojej tożsamości. Więc nie ma co porównywać z Barrym. W serialu wolałbym żeby Flash był bardziej samodzielną postacią ale tego to się raczej nie doczekamy.
Istnieją różne wersje danych postaci nie tylko z powodu różnych uniwersów, ale też restartów multiwersum. Serial bardziej, przynajmniej w założeniu miał nawiązywać do Nowego 52, w którym Wally jest czarny (może mulatem?) i choć można tego restartu nie lubić to kilka elementów się w nim udało, choćby Daniel jako RF i mam nadzieję, że nowy Eobard także, choć za mało informacji mam w tym momencie, by to stwierdzić.. Szkoda tylko, że więcej dobrego tym samym usunęli.
Nie znam zupełnie świata new 52, nie jest on wynikiem cofnięcia się w czasie Flasha?
W zasadzie tak, ale wywołuje to spore zmiany, sama epoka bohaterów zaczyna się później, Flash Family znika.
Jest to bardzo irytujace. Nie rozumiem czemu biali bohaterowie(komiksowi) robia sie czarni w serialach. A jesli ma byc taka poprawnosc polityczna to Martina Luthera Kinga powinien zagrac biały aktor hahaha :D
Nie czytałem nigdy komiksów ale oglądałem kiedyś kreskówkę liga sprawiedliwych. Do Hawkgirl nie mogę się przyczepić bo nie wiem jaka jest w komiksach, zauważ że w bajce to była Shayera Hol a w serialu jest Kendra Saunders, zupełnie inna postać. Według wikipedii "Hawkgirl jest to pseudonim kilku żeńskich superbohaterek z komiksowego Universum DC".
Co do Wallyego to nie rozumiem tylko dlaczego on jest bratem Iris.
(bo oboje mają nazwisko West, więc nie mogli się oprzeć by ich ze sobą połączyć. Wgl, czarnoskóry Wally ma okhutnie paskudny kostium)
Taak, tylko Sokolica-Kosmitka miała więcej sensu niż lachon, któremu z dupy magicznie się robią skrzydła i znikają gdy tego chce :V Zwłaszcza, że na necie można znaleźć grafiki porównujące ją w największej mierze do "Ligowej" Sokolicy niż tej z Złotego Wieku (czyli partnerki Hawkmana, która uczyniono ją tutaj). No i trochę też się nagle przebudzili z tym, żeby wrzucić Hawkmana, bo mało kto go kojarzy tak naprawdę, ale "co ja tam wiem".
Jedyny plus w tym wszystkim jest taki, że DC tak porozrzucało swoje prawa do postaci, że nie wiadomo co będzie kanoniczne a co nie (na pewno nie seriale z własnym "Arrow-uniwersum"), w przeciwieństwie do Disney-Marvela, który traktuje seriale niczym przedłużacz do filmów kinowych. WB zapowiedział, że wyjdzie solowy film Flash, więc podaję w wątpliwość, by serialowy Barry poszedł do niego.
Może od razu wezmą Wallyego jako rudego żartownisia, który maluje płoty i reklamuje Flasz batoniki, rzucając co chwila jakimiś sucharkami (*_*) a nie Allena, który jeśli w ciągu jednego odcinka nie poryczy się o coś to to odcinek jest zmarnowany.
No ej ale w sumie nie wiadomo czy ten Wally jest synem Joe'go. Najpierw by musieli testy zrobic. Matka Iris byla cpunka wiec mogla sie puscic za dragi i zaszla w ciaze
Wygląd Hawkgirl mi nie przeszkadzał, ale już jej zachowanie. W bajce z Ligi Sprawiedliwych miała silną osobowość, że tak się wyrażę, była kobietą z jajami, a w serialu mamy ciepłe kluski.
Czarny Wally to zły pomysł, ale jego rodzicie w serialu również są czarni, więc to było oczywiste. Jeśli się nie mylę, to Iris West w komiksach jest biała, tak więc te zmiany skóry to jakaś chora, polityczna, poprawność amerykańska.