To pierwszy odcinek od co najmniej 3 lat, przy którym stwierdziłem, że warto coś napisać na forum. Zdecydowanie jeden z najlepszych epizodów, Łączył najciekawsze elementy serialu - bardzo ciekawy antagonista, powroty lubianych postaci, sceny sentymentalne, mnóstwo akcji, brak zbędnych dialogów, prezentuje konkretny pomysł na odcinek bez lania wody. Swoją drogą muzyka do tego odcinka, zwłaszcza w ostatnich scenach świetnie nawiązywała do Arrowa. Miło było oglądać Olivera i Johna ten ostatni raz. O ile przy anulowaniu innych seriali jakoś specjalnie się tym nie przejąłem tak po tym odcinku zdecydowanie bardziej można było wyczuć, że coś się kończy. praktycznie ponad 10-letnia historia Arrowverse.
W finale Arrowa zabrakło mi odpowiedniego pożegnania Olivera z Johnem, ten odcinek nadrobił te zaległości.
Epizod oceniam: 9/10. Po raz pierwszy od paru lat obejrzałem epizod bez przewijania/nie pominąłem go. Wciągający, ciekawy, sentymentalny.
Mam nadzieję, że 4-odcinkowy finał "New world" także będzie trzymał poziom. Po zapowiedzi kolejnego epizodu z oryginalnym Reverse Flashem jestem dobrej myśli. Jedyne czego szkoda to niski poziom poprzednich odcinków, jak na finałowy sezon ten odcinek jako jedyny zrobił na mnie pozytywne wrażenie.
Zgadzam się, w końcu coś co dało się obejrzeć. W porównaniu do finałowego sezonu Arrow, season finale Flash ssie. Naprawdę, szkoda mi, że tak zmarnowali większość tych odcinków. Skoro i tak nie mieli pomysłu jak to pociągnąć do odcinków finałowych mogli zrobić kontynuację, w której np. Flash ratuje Legendy. A tak musieliśmy oglądać nudne jak flaki z olejem rozterki Team Flash.