i zapewne z tego powodu nie będę tak surowy w swej ocenie. Na plus wybijają się tatrzańskie plenery, ścieżka dźwiękowa, pomysł. Na minus dialogi i scenariusz, który zjadł własny ogon. Powiedzmy, że 3-4 odcinki jeszcze jako tako się toczą, ale im dalej w las tym gorzej. Końcówka zapowiada ciąg dalszy, lecz obawiam się, że może być tylko gorzej.