Fortitude (2015-2018)
Fortitude: Sezon 1 Fortitude Sezon 1, Odcinek 10
Odcinek Fortitude (2015-2018)

Odcinek 10

47m
7,5 186
ocen
7,5 10 1 186
Fortitude
powrót do forum s1e10

Lubie takie odcinki :)

Dowiedzielismy sie ze pod lodem jest cmentarzysko mamutow ktore moze byc warte fortune a dodajac to ze ziemia pod masami sniegu i lodu powoduje ze ciala zachowuja idealny stan naprawde moze to byc gora zlota

No i w koncu esencja samego odcinka czyli rozterki bohaterow. Koncowka miazdzy, muzyka i scena Henryego. Piekne.

Morton jak nie on plakala prawie jak mala dziewczynka jak go postrzelil :P zamiast chlodnego stonowanego nadkomisarza nagle czlowieka w szoku.

minusem jest to ze pokazali jednak ze Dan uratuje Mortona mogli wyczekac i zaczac od tego 11 odcinek ;)

Freddie

Coraz bardziej idą w kierunku Coś
podoba mi sie

ocenił(a) serial na 8
Freddie

Odcinek po prostu świetny :) Ogólnie dawno żaden serial mnie tak nie wciągnął jak Fortitude i mam nadzieje ze jednak Mortonowi uda się przeżyć chociaż nie można tez być tego pewnym w 100% mimo tego ze pokazali jak próbują go ratować. Dziwne i troszeczkę irytujące dla mnie jest to ze Elena z dziewczynka ( nie pamiętam jak ma na imię ) spędziły już jakiś czas w jej domu i jeszcze nie odkryły ze Ronnie leży rozwalony zaraz w pomieszczeniu obok pokoju młodej podczas :) Powinni przynajmniej każde pomieszczenie sprawdzić po tym jak postanowiły się tam zatrzymać ale to tylko szczegół mniejszy który może tylko mnie irytuje :D Następne odcinki zapowiadają się mega ciekawie i szkoda że już niedługo koniec :)

Pain_3

przezyje, bo ma imdb wystepuje w 12 odcinkach na 13 , w pierwszym go nie było
mnie zdziwiło to jak szybko Elenka wprowadziła sie do domu

ocenił(a) serial na 8
Justyna_0288

dziekuje za informacje :)

ocenił(a) serial na 5
Justyna_0288

Na imdb Eccleston (Stoddart) występuje w dziesięciu odcinkach :) Przypominam, że już w pierwszym nie żył.

razzly

zwracam honor :) ale imb do tej pory mnie nie zawiodło pod tym względem

ocenił(a) serial na 5
Justyna_0288

SPOILERY EP 11. Wielka szkoda, bo pomimo faktu, że to najbardziej wyidealizowana i "czysta" postać, był zdecydowanie moim ulubionym bohaterem. Po jego śmierci, przedstawieniu Dana jako nieszczęśliwie zakochanego nastolatka, kompletnym rozwaleniu postaci Eleny dosłownością, zniknięciu ze sceny nauczyciela (jedyna imo w tej chwili interesująca postać), na scenie został nam ruchacz Eryk (który koniecznie musi udowodnić pani naczelnik, że nie jest takim nieudacznikiem jak wszyscy myślą) i wesołe duo - gamoniowaty murzyn i bezlitosny Rosjanin. Nastolatków z centrum badawczego pomijam. Bardzo marnie i mało dramatycznie finał widze. Kolejny odcinek w którym nie odnaleziono Ronniego :) Jak się kiedyś będę chciał ukryć, wejdę do składziku/schowka na miotły - pierwsza lekcja wyniesiona z Fortitude.

razzly

Eugene tez był moim ulubionym bohaterem,Dan tez do 7 odcinka a, te dzieciaki z labolatorium rozsmieszaja mnie równiez ,geniusze po prostu

ocenił(a) serial na 5
Justyna_0288

A co do imdb- nie liczyłem odcinków ale możliwe, że Eccleston faktycznie się w dziesięciu pojawił. Jako kadłubek w kostnicy :) W sumie tez rola. Możliwe, że Morton w finale też będzie - w czyimś wspomnieniu się pojawi albo wystąpi jako truchło. IMDB imo mimo wszystko lepsza i bardziej wiarygodna baza informacji od filmwebu.

Pain_3

w cieplejszym klimacie zwłoki szybko by sie rozkladaly tutaj mozliwe ze dopiero po kilku dniach odór da do wiwatu.

Freddie

przeciez on zył

Justyna_0288

a to nie umarl? myslalem ze ten Jason pobil go na smierc.

Freddie

charczał i z tego co pamiętam ruszał broda ,z tego wywnioskowałam,idz sprawdz

Justyna_0288

ale w koncu przestal i jezor na wierzchu chyba?

Freddie

wiesz,co musiałabym sprawdzic teraz ale po ciemku tego nie zrobie ;) nie wiem czy on wykitował w koncu

ocenił(a) serial na 8
Justyna_0288

wykitowal na 100%, nie przesadzajcie z tymi teoriami :D

Pain_3

co nie zmienia faktu,ze zył jeszcze gdy sie tam Elenka wprowadziła

ocenił(a) serial na 8
Freddie

martwi mnie co stanie się z szeryfem, który jak się okazało był dobrym szeryfem, troszczył się o ludzi. Morton jakoś mnie nie obchodzi, bo sam nie ma w sobie empatii . Jakoś zdołował mnie odcinek, bo mam wrażenie że seria zakończy się smutno, czyli Morton skieruje skutecznie oskarżenia przeciwko Danowi. No, ale jeszcze sporo może się wydarzyć.

haiko_filmweb

a mnie ciekawi co zrobił z milosci? i co ma z tym wspołnego Erick...

ocenił(a) serial na 5
Justyna_0288

Eryk najprawdopodobniej nie ma z tym nic wspólnego. Jedyną "rzeczą", która obciąża Eryka jest historia Rosjanina. Który mógł go po prostu nie lubić. "Niewinność" Eryka jest najprawdopodobniej zwrotem fabularnym, który wyskoczy w ostatnim odcinku.

- zamordowany koleżko uchlał się (do tego momentu historia Rosjanina jest prawdziwa) po czym Elena jako właścicielka? hotelu odeskortowała go do jego pokoju
- w pokoju dżentelmen zaczyna końskie zaloty
- Elena reaguje w jedyny sposób w jaki potrafi - dźga go w łydkę czymkolwiek tam ostrym ma pod ręką ("wymieniłaś dywan i deski w podłodze, bo była na nich krew")
- Elena dzwoni po policję, przyjeżdża Dan
- Dan się kocha w Elenie, zna jej przeszłość, i wie, że może się to dla niej marnie skończyć (zeznania szanowanego naukowca vs zeznania morderczyni)
- Dan "robi to z miłości" - przykuwa Stoddarta czy jak mu tam do słupa na zadupiu, licząc, że niedźwiedź załatwi robotę, a sam zabezpieczy kajdanki gdy "przypadkiem" pojedzie następnego dnia sprawdzić, czy już po wszystkim.

razzly

nie Stoddarta ktorego zabil maly Liam tylko Pettigrew ;) geologa :P

razzly

Z pierwszego ich spotkania(jakie my widzimy) mozna wywnioskowac ze sie nie znaja,a na pewno nie "łaczy" ich taka sytuacja, pytałby sie je pózniej jej czy sie z kims spotyka? w pózniejszych odcinkach tez jak rozmawiaja to nawet nie zapytałaby co sie naprawde stalo z tym naukowcem?bo na pewno Elena ma cos z nim wspólnego

ocenił(a) serial na 5
Justyna_0288

Z pierwszego spotkania można imo wywnioskować coś dokładnie odwrotnego. Dan w roli stalkera, nadużywającego pozycji do prowokowania spotkań z Eleną (ma jej kartotekę, panna musi się meldować na posterunku, Dan rozmawia z nią bez świadków, zdaje intymne pytania by ocenić swoje szanse). Mniejsza, dwa czy trzy odcinki do końca zostały, "dowiemy się". Obstaję jednak przy niewinności Eryka ("będziesz dobrym szeryfem" - wypowiedziane po informacji od Henrego, że Morton wie wszystko. Jeśli Morton wie wszystko, a Eryk będzie dobrym szeryfem = Eryk jest 100% czysty i nie brał udziału w zajściu z Pettigrewem).

razzly

no tak,nie przeczę,ze on sie nia interesował od poczatku,na pewno ,ale podczas kolejnych odcinków nie widac zeby zaszlo miedzy nimi co s takiego o czym napisales wczesniej, co by mi sie nie spodobało ,bo to byloby banalne :((szkoda ze serial idzie w taka strone

razzly

wykrakałes :)

ocenił(a) serial na 5
Justyna_0288

SPOILERY EP 11. Niestety. O ile do Dana - obrońcy "damy w opałach" nie mam nic, tak Dana - płaczliwej ciamajdy z nastoletnimi uniesieniami miłosnymi, która poczuła się spełniona po zamordowaniu Pettigrewa nie kupuję. Szkoda, że faktycznie twórcy z robili z Eleny taką standardową femme fatale, dla której mężczyźni absolutnie tracą głowę i gotowi są się wzajemnie pozabijać. "Jesteśmy mordercami, ty i ja" - potrzebne to było jak diabli. Mogli jej chociaż zostawić odrobinę tajemnicy (jeśli dobrze pamiętam, nie udało się nigdy udowodnić, że wcześniejszego koleżkę zabiła właśnie ona - cóż, teraz to już pewne). "Śmierć kroczy za nią" - straszna sztampa. Choć z drugiej strony - zaczynam po odcinku patrzeć na Fortitude jak na wyciosany ciężką ręką z gatunkowych klisz neo-noir. "Duszna", mała społeczność, poturbowani przez życie mężczyźni, i grzeszne kobiety. Szkoda tylko, że tak dosłowne to wszystko.

razzly

Też nie rozumiem tej wydumanej milosci Dana do Eleny polegajacej na wpatrywaniu sie w jej zdjecie z akt policyjnych i wmawianiu sobie ,ze on tylko zna ja naprawde..twórcy chyba nie wiedzieli co zrobic..dramat, horror, s-f

razzly

polowe odcinka stracili na wyjasnienie sytuacji z pettigrew. mogli to strescic w 5 min...

ocenił(a) serial na 5
Freddie

Też się zdziwiłem, że tyle im to zajęło :) Pettigrew, dwie minuty akcji w szpitalu i... jak to, to już koniec odcinka? Z jednej strony nieśpieszne tempo serialu mi bardzo podchodzi, z drugiej - boję się, jak ostatni epizod będzie wyglądał. Jeśli tempo będzie podobne, bardzo dużo wątków może pozostać otwartych - i, zważywszy, że ewentualny drugi sezon maiłby mieć nową obsadę - nigdy nie dokończonych.

razzly

Strasznie słabiutki ten 11 odcinek. Miałem wrażenie, jakby twórcy posklejali kilka najważniejszych wątków jak leci, byleby posunąć akcję do przodu na wszystkich frontach. Wyjaśnienie akcji z Pettigrew'em banalne.

haiko_filmweb

mnie ciekawi co zrobił z milosci... i ten erick dziwniy jest

Justyna_0288

:(ten portal juz wariuje

ocenił(a) serial na 5
Freddie

A ja nie. Po pierwszych czterech, może pięciu znakomitych odcinkach (do momentu w którym okazuje się, że gówniarz zrobił co zrobił), które dawały nadzieję na krwisty, gęsty kryminał w ciekawej scenerii, z odcinka na odcinek robi się coraz bardziej durnowato i niedorzecznie. Widać, że twórcom zamarzyło się popełnienie nowego Twin Peaks'a i że mieli jakiś kompleks niespełnienia z powodu tego że to nie oni popełnili True Detective. I powybierali co im tam pasowało z obu (dorzucając do tego z czapy elementy z Omenu, Cosia i Fargo), zapominając przy tym, że bohaterowie i "klimat' bez sensownej fabuły filmu nie zrobią. Założę się o jedno jądro, że będziemy jak tu wszyscy piszem ostro zgrzytać zębami jak już cała szemrana "intryga" się wyjaśni.

razzly

Mam nadzieje,ze nie będzie tak ja z True Detective..Parę pierwszych odcinków swietnych a im blizej konca tym gorzej, finalowy odcinek to dla mnie byl zawód

Justyna_0288

Mnie zastanawia jedna rzecz - ten serial ma się zakończyć po jednym sezonie?
Jeśli tak, to ciekaw jestem jak upakują w ostatnich trzech odcinkach te wszystkie wątki - już sam motyw z wirusem zmieniającym ludzi w coś pokroju zombie (vide "28 dni później" - przynajmniej takie mam skojarzenia) czy wierzeniami i innymi Tupilaqami (chyba tak to szło?), to świetny materiał do eksploracji w ew. kolejnej serii odcinków.

ocenił(a) serial na 5
ManBehindTheMist

Serial może mieć drugi sezon - zależy od oglądalności. Niemniej, twórcy deklarowali, że pierwszy sezon (czy raczej intryga z tegoż) znajdzie swoje rozwiązanie w ostatnim odcinku pierwszej serii. Ewentualny drugi sezon będzie miał to samo miejsce akcji, część bohaterów, i być może będzie podejmował poboczne wątki z sezonu pierwszego.

Co do meritum Twojej wypowiedzi - szczerze wątpię w satysfakcjonujące zamknięcie tego sezonu. choćby ze względu na natłok głupot, które zdążyły się już w nim pojawić.

razzly

Szczerze Ci powiem, że nie za bardzo wiem, o jakich fabularnych głupotach piszesz. Mógłbyś rozwinąć?

Bo spekulując na podstawie tego co napisałeś: główny wątek, związany ze znalezieniem mamuta i idąc dalej, z morderstwem Ci się podoba, natomiast razi wplecenie tych "nadprzyrodzonych" sugestii, co do przyczyn całej intrygi. Dobrze mówię?

Jak dla mnie, pomimo pewnych nadużyć - vide tego "zmieniającego" się, czy też umierającego ojca (bo w sumie cholera wie, jak określić jego stan), który leży sobie niezauważony w pokoju obok dwójki bohaterek, czy samego faktu odkrycia masowego grobu mamutów i faktu, że pozostaje to w tajemnicy - cała reszta jest jak najbardziej do zaakceptowania.
A zasugerowane przez twórców elementy sf tylko podsycają moją ciekawość.
Bardzo długo czekałem, aż jakiś scenarzysta pójdzie po rozum do głowy, dostrzegając niesamowity potencjał "Cosiowej" osi fabularnej i spróbuje ją zaadaptować w nieco innej postaci. Wygląda na to, że w końcu mam co chciałem.

Tak więc w skrócie: jak dla mnie, serial-dynamit. Dlatego tym bardziej ciekawi mnie Twoja opinia co do bzdurek. Może coś przegapiłem istotnego?

ocenił(a) serial na 5
ManBehindTheMist

Nie, dobrze wyłapałeś. Wolałbym dobry kryminał, z logicznym ciągiem przyczynowo-skutkowym i wątkami "nadnaturalnymi" które ostatecznie okazują się jakąś pomniejszą halucynacją. I do powiedzmy piątego odcinka - byłem przekonany, że coś takiego w "Fortitude" dostanę. Taki scenariusz jednak ciężko napisać.

W większości wypadków nadnaturalne wyjaśnienie "intrygi" to po prostu środkowy palec do widza i pójście na łatwiznę. Można w ten sposób wytłumaczyć wszystko, nie dbając kompletnie o logikę. Niemniej - nie mam ostatecznie nic przeciwko wątkom nadprzyrodzonym (czy nadnaturalnej przyczynie tego co sie dzieje), o ile jest to zrobione z wyczuciem. Tu tak nie jest.

1\ wątków nadnaturalnych i bieda-symboliki jest za dużo. Rozkładający się mamut (ten motyw zresztą został początkowo zbyt wyeksponowany, tylko po to, by od połowy serialu porzucić go nagle), zmutowane zwierzęta, koncepcja Gai (sic! jeszcze się może okazać, że to wszystko to durnota z gatunku "Final Fantasy: Spirits Within"), muchy, indiańskie "dreamcatchery" (i potencjalna szansa, że za wszystko odpowiadają demony/złe duchy), krew morderców, quasi-zombie, wirus, cmentarzysko mamutów.
2\ twórcy za poważnie potraktowali maksymę "every face tells a story". Małe miasteczko z mrocznymi sekretami? OK, jestem za. Ale nie w takiej ilości. Są tu patenty rewelacyjne (dziwny trójkąt lekarka - córka - feeder), są zwyczajowe (każdy dyma kazdego), są wreszcie historie uber śmieszne - Elena (pokutująca za dawne winy mhroczna femme fatale wodząca na pokuszenie głównego anty-bohatera), Henry (pijak-morderca- super-inteligeny-idiota-zrakowaciały-ojciec-głównego-badassa), twój-przypadkowy-taksydermista-będący-jednoczesnie-indiańskim-szamanem (zwyczajowo jest jeden w każdym mieście na kręgu polarnym). A, i obowiązkowo - złe Ruskie.
3\ śmierć Henrego była słaba. Obowiązkowa przemowa, obowiązkowe wyjasnienie jak się sprawy mają, pompatycznie zrealizowany (ujęcia, muzyka) strzał w głowę. Miało być dramatycznie i przejmująco, wyszło śmiesznie i kliszowato.
4\ wątek dzieciaka-mordercy i jego otoczka (ropadajaca się rodzina) obsysają. Może kwestia tego, że to także trójka najsłabszych aktorów w serialu. Może kwestia tego, że "Omen" już był i nie pamiętam innego filmu (co nie znaczy, że ich nie było), w którym dziecko-morderca wyszłoby przekonująco.
5\ siedzący w składziku Ronnie umierajacy od trzech odcinków. No k-wa. A, przy okazji - jak każdy samotny ojciec, musiał być psychopatą na prochach.
6\ zasada "nikt tu nie umiera" - no durnota po prostu. Zwłoki można spalić. Albo wysłać w świat.
7\ laboratorium, w którym przynajmniej dwie osoby kręca sie zawsze, a nikt - do 10 odcinka - nie trafił na zwłoki miśka.

Nie zrozum mnie źle - ogląda się to fajnie. Problem tak naprawdę mam z tym, że mógł to być (i moze jeszcze będzie, kwestia tego, jak rozwikłają intrygę) jeden z lepszych seriali. Niestety, bardzo szybko stracił swój własny charakter i na chwilę obecną wygląda jak popłuczyny po True Detective/Twin Peaks. Albo jak przeciętny odcinek X-Files. Sprawy nie polepsza fakt, że wszystko potraktowane jest 100% serio, bez grama humoru. Z oceną ostateczną wstrzymuję się jednak do ostatniego odcinka.

razzly

Chyba ze wszystkimi Twoimi spostrzeżeniami absolutnie się zgadzam. Celnie wypunktowane.

Wygląda na to, że różnica między naszymi wrażeniami z oglądania polega na tym, że kiedy ja się wręcz modliłem o tego typu s-f wstawki, Ty miałeś nadzieję na coś bardziej logiczno-przyczynowo-skutkowego.

I ja, cholera, jakkolwiek bym chciał, tak nie potrafię być wobec tego serialu obiektywny (no chyba, że kompletnie skopią zakończenie).

Ale jedna rzecz... Jak dobrze trafić tutaj na kogoś, kto potrafi kulturalnie i rzeczowo pogadać o swojej pasji po godzinach. Fajnie :)

ocenił(a) serial na 7
razzly

całkowicie się zgadzam, i dlaczego nie wysłano wsparcia? bo oszczędzanie i koszty. Litości, przecież akcja nie dzieje się w upadłej ekonomicznie Grecji. Trochę się to nie trzyma razem. Brakuje tego lekkiego wynikania z siebie zdarzeń, które udało się uchwycić w Fargo.

Na pewno są fajne zdjęcia i dobra muzyka, za to szacunek. Chociaż te ujęcia lodowca, pojawiające się co jakiś czas to faktycznie zerżnięte z dobrego, starego Lyncha i jego ujęć lasu

glogi

Hmm bo to serial produkcji brytyjskiej, a nie norweskiej i przeznaczony na rynek brytyjski. Jestem w ogóle ciekaw czy ten serial jest nadawany w Norwegii i jak tam jest odbierany błędnie pokazując życie na dalekiej północy tego kraju. Nie ma w ogóle odwzorowania realiów norweskich np. te cięcia budżetowe (w jednym z najbogatszych państw świata ?) czy też samo umundurowanie policjantów i malowanie radiowozów jest nieaktualne od kilku lat (coś jak u nas szaro-niebiesko-czarne mundury i granatowo-białe radiowozy). Wszystko to w osadzie - nota bene, którą gra islandzkie miasteczko, w której w ogóle więcej chyba mieszka Anglików niż Norwegów (a tak naprawdę nie ma ani jednego norweskiego aktora !). Fortitude bardziej przypomina jakąś polarną wersję Anglii, a i same postaci nawet te "norweskie" zachowują się typowo po angielsku.

ocenił(a) serial na 7
xavi91

to trochę jak w serialu o wikingach. Nie wiedzą już w jakim języku mówić, ani w jakim akcencie, więc brzmi to jakby mówili po węgiersku

glogi

No coś w tym stylu to jakby ktoś z zachodniej Europy nakręcił film lub serial, którego akcja dzieje się w Polsce, a zdjęcia nakręcono np. na Litwie, a Polaków graliby np. Czesi, Słowacy,Węgrzy. Taki serial też raczej by wiernie nie odtwarzał naszych realiów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones