Od serialu Sci-Fi oczekuję, że będzie logiczny, w miarę konsekwentny oraz trzymający się realiów i podstawowych zasad świata, w którym się dzieje. Tutaj tego nie ma.
Inżynieria hormonalna usprawiedliwia tu lekceważenie prawa zachowania masy i energii (oraz paru innych zasad fizyki), że o podstawowych zasadach biologii nie wspomnę.
Nielogiczności fabuły komentował nie będę, gdyż udało mi się przetrwać zaledwie pół sezonu i tylko dlatego tak długu, że chciałem dać mu szansę.