Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon i po doświadczeniach z Losta nasuwa mi się jedno pytanie, które kieruję do Was. Czy oglądając kolejne 4 sezony dostanę jakąkolwiek odpowiedź na cokolwiek, czy jak w przypadku wcześniej wymienionego serialu zostają same domysły, których żaden człowiek nawet nie skojarzy, chyba że poczyta forum dla fanboy-ów?
każde kolejne odcinki nawiązują do poprzednich z czasem wszystko sie układa ..zagadki nad kturymi pracują mają pużniej znaczenie..
pozdrawiam
Pan s3nior się chyba zapomina, także stonuj swoją wypowiedź bo ktoś mógłby odnieść wrażenie że jesteś zwyczajnym idiotą. Twoim tokiem rozumowania pije się Coca-Cola, a nie Colę. Chyba, że jednak nazwy własne też można odmieniać? Hmmm.
Może to nie jest odpowiednie miejsce ale będę bronił Lost - na wiele pytań dostajemy odpowiedzi, tylko nie na talerzu i sami musimy sobie je ułożyć, tak już bywa z tajemnicami. Nie czytałem nigdy żadnego forum ani teorii fanów, i po czasie okazywało się że to co sobie w głowie wymyśliłem pokrywa się niemal idealnie z odpowiedziami w serialu. Jedyny błąd, to że mniej więcej między pierwszym a drugim sezonem twórcy Lost powinni powiedzieć wyraźnie: "To nie jest serial, gdzie otrzymacie odpowiedzi, to serial który będzie mnożył pytania na które sami musicie sobie odpowiedzieć. To serial o ludziach, a nie tajemnicach".
Odpowiedzi przychodzą, ale bez pomocy fanboyów sporo nieistotnych lub jeszcze bardziej nieistotnych sztuczek umyka. ;]