Jak dla mnie odcinek średni. Zbyt wiele nieścisłości jeśli chodzi o podróżowanie w czasie. A może po prostu coś przegapiłam :/ Tak czy siak cieszę się, że serial mimo wszystko trzyma dość wysoki poziom.

Jak dla mnie to jest jeden z najlepszych odcinków tego serialu. Niezwykle
pomysłowy i poruszający ciekawe zagadnienie, jakim są podróże w czasie.
Muszę powiedzieć, że ten odcinek przypieczętował pierwsze miejsce Fringe w
moim prywatnym rankingu seriali. W tym momencie ta seria ma nawet Z
archiwum X za plecami; inwencją twórczą i podłożem naukowym bije spokojnie
całą resztę na głowę.
Aha, tego odcinka tak naprawdę nie było:)

Jestem fanem "Fringe", ale ... metal za skora, brak rozkladajacego sie "miesa" i infekcji - niezwykle pomyslowe.
Troszeczke przekombinowany odcienk.
Miejmy nadzieje, ze ten wczorajszy bedzie lepszy...
Pozdrawiam

Jeden z lepszych odcinków jako "zamknięta całość". Podróż w czasie fajna ale ciekawszy jest tu motyw "naruszania zasad wszechświata z miłości" ze to tak trywialnie nazwę.
Bardzo bory koniec kiedy Bishop otwiera kopertę a tam...
Twórcy puszczają oczko do widza obsadzając Petera Wellera jako człowieka z metalowymi częściami - Robocop jak nic :)

Robokop jak nic ;) No ale odcinek genialny, jeden z lepszych.